Nie zastanawia Was czasem wysyp klonów, każdego lata. Wychodzi się na rynek miasta lub na deptak, a dookoła widać identycznie ubrane dziewczyny!

Co się stało z indywidualnością??? Pęd za modą i za kultem ciała sprawił, że wciąż na ulicach widać identyczne ubrane dziewczyny, a jedyną różnicą między nimi tak naprawdę jest ich wzrost. Taką rzecz też możne zauważyć w sklepach, bo na półkach widać takie same ciuchy, bez względu czy są to sklepy firmowe czy sklepy z tańszą odzieżą. Co niestety pogarsza stan rzeczy. A mówi się, że kobiety nie lubią nosić ciuchów "oklepanych"!!!

Do tego zastanawiające jest zjawisko szczupłego, a nawet chudego ciała. Udręczanie się dietami i walką o jak najszczuplejszą sylwetkę jest dla mnie głupotą. Z badań przeprowadzonych na moich kolegach można wyciągnąć kilka ciekawych wniosków.

1. Lubią dziewczyny, które dobierają strój do siebie, korzystając z trendów mody w sposób pasujący do siebie. Bo o to chodzi, żeby z mody wybierać tylko to co nam pasuje i się nam podoba, a nie ulegać jej całkowicie.

2. Podobają im się dziewczyny zadbane, dobrze ubrane, ale nie przesadzone w stroju i makijażu..

3. Zwracają na "zdrowo" wyglądające kobiety. Nie za grube i nie za chude. Takie, które wiedzą, że zaokrąglone piersi i pośladki są oznaką kobiecości.

4. A przede wszystkim nie lubią kobiet sztucznych. I sztucznie zachowujących się. Dziewczyny - naturalność ponad wszystko!

Nie chcę tym tekstem zrazić nikogo do mody. Podążanie jej ścieżkami może być rzeczą fascynującą, zabawną i fajną. Szczególnie jak miesza się różne trendy i podgląda największych świata mody. Ale zwykłe odwzorowywanie wyglądu innych jest po prostu lenistwem, brakiem własnej inicjatywy i zagubieniem własnego EGO. Zatopieniem się w tłumie identycznie wyglądających kobiet.