Godzina 10.30 - informacje za TVN 24 i relacja Piotra Moszyńskiego z RFI i Radia Zet:
W wypadku pod Dunkierką zginęły 3 kobiety.
Według danych policji francuskiej, w autokarze przebywało 44 pasażerów i 3 kierowców. Aktualnie osoby poszkodowane znajdują się w szpitalach: w Dunkierce we Francji i w Ostendzie w Belgii. Jak podają komentatorzy, nie oznacza to, że wszyscy są ranni, niektóre osoby znajdują się w szoku, a zgodnie z francuskimi procedurami przewieziono je do szpitala celem przebadania i obserwacji.

Z oficjalnych danych wynika, że 23 osoby są ranne, w tym 6 osób ciężko rannych, kilka osób poszkodowanych to osoby niepełnoletnie. Policja stawia hipotezę, że bezpośrednią przyczyną wypadku była słaba widoczność - "ściana deszczu" i wiejący wiatr. Najprawdopodobniej kierowca w ostatniej chwili podjął decyzję zjazdu z autostrady i nie trafił w zjazd na parking (wczesna godzina, zła widoczność) i przewrócił się do rowu. Autokar przewrócił się na prawy bok i rozbił na barierce, która zadziałała jako piła i przecięła bok autokaru.

We Francji ogłoszono "czerwony plan" i powołano sztab kryzysowy w sytuacji, gdy są ofiary i osoby w ciężkim stanie. Do akcji ratunkowej zaangażowano straż pożarną, policję i żandarmerię oraz służby medyczne. Autokar został już podniesiony, trwa likwidacja skutków wypadku.

Z relacji żony pasażera wiemy, że pozostali przy życiu pasażerowie oczekiwali prawie 2 godziny na zabranie z miejsca wypadku.
Wśród pasażerów były osoby z Chełma, Lublina, Puław, Radomia, Piotrkowi Trybunalskiego, Łodzi, Konina i Poznania.