Czuję się źle. Czuję się taki samotny, gdy po raz kolejny moja ubóstwiana telewizja podsyła mi pod oczodoły niewyobrażalne show i zabawę. Rozrywkę dla mnie niezrozumiałą, ogłupiającą i przeznaczoną dla mas. I ciągle zadaje sobie pytanie: czemu mnie to nie bawi?

Czy jestem za głupi, żeby pojąć taką głupotę? Czemu nie fascynuje mnie "Taniec z gwiazdami"? Czemu przełączam kanał widząc spot "Jak oni śpiewają", a realisty show w żadnym stopniu nie jest w ogóle pociągające? Jestem taki niepotrzebny telewizji, nie siadam przed telewizorem razem z siedmioma milionami Polaków i nie przyklejam się do szklanego ekranu, gdzie właśnie leci "M jak Miłość". Moje debilstwo pozbawia ludzi pracy... dlaczego? Tak bardzo chcę to zmienić, a w ogóle mi to nie wychodzi...

Próba pierwsza... beznadzieja... wolę oglądać reklamę proszku do prania czy banków, ale nie umiem stać się trybikiem w nabijaniu oglądalności i kasiorki. Znów spuszczam łeb w dół. Znów się sobą rozczarowuję. Rzucam okiem w stronę telewizora, a tam spot reklamujący "Taniec na lodzie" - kolejna wielka i szlachetna zabawa... Nie daję rady, pomysły jak przyciągnąć ludzi są tak beznadziejne, że nie wytrzymuję i się denerwuję, wychodzę...

Pewnie wrócę nocą. Nocą, gdy masy już śpią, a mój telewizyjny bóg przypomina sobie, że istnieją też podobni do mnie idioci, cierpiący na bezsenność, a więc dla nich też ramówkę ułożyć można. Ale przez kolejny wielki hicior TVP (Przebojowa Noc, niedziela, godz.21:10) przesuwa Ucztę Kinomana na 23:00... natomiast w sobotę puszcza "U progu sławy" (Oscar za scenariusz) o godz... 1:45. Dzięki wielkie! W końcu płacę abonament, więc masówka mi się należy. Kto o zdrowych zmysłach będzie oglądał Wieczór artystyczny na TVP2 o 1:25, gdzie mówi się o polskiej Inteligencji w latach 1939-1944... chyba tylko ludzie mający problemy nerwowe? Dobrze, że TVP jeszcze jako tako próbuje coś zawojować serialowo (Tajemnica Twierdzy Szyfrów, Lost czy Betty Ugly), ale to i tak nie zmieni mojego stosunku, a przede wszystkim szacunku do tej instytucji.

Można powiedzieć... chcesz oglądać coś wartościowego? Kup sobie satelitę, dekoder i płać dodatkową kasę! Nie mam tyle pieniędzy, a płacę już Telewizji Publicznej. Już nawet nie puszczajcie mi nowości, ale klasykę, klasykę - w przyzwoitych porach, a nie nocnych! Mój apel pewnie będzie bezowocny, ale jakże lżej na duszy, kiedy wyzna się, że jest się masowym idiotą i pójdzie się oglądać wiadomości po raz trzeci w tym samym dniu.

Masowi Idioci łączmy się!