Trwało to bardzo długo. Stanowczo za długo. Co najmniej o kilka lub nawet kilkanaście lat za długo. I choć zapewne kiedy to się wreszcie skończy, moje zdenerwowanie nieco ustanie, nie sądzę, aby przeminęło w pełni. Zbyt wiele razy w oczy rzucał mi się wygląd Placu Wolności i Placu Stefanidesa - nad wyraz odmienny od wyremontowanej pozostałej części Starego Miasta.

Przypomnijmy, że prace rewitalizacyjne naszej Starówki rozpoczął prezydent Marcin Zamoyski i przystąpił do nich w zasadzie od samego początku swej prezydentury obficie korzystając ze środków unijnych. Nikt mu tego nie zabierze, zresztą myślę, że jemu samemu zależało przede wszystkim właśnie na tym sposobie zapisania się w historii miasta. Co nie zmienia faktu, że kiedy z roku na rok ulice staromiejskie zyskiwały nowe oblicze, to ich największe place parkingowe musiały swoje odczekać. I nie widać było żeby władzom miejskim na uzupełnieniu tych braków jakoś szczególnie zależało. Dość powiedzieć, że po zmianie prezydenta pierwszy poważny ślad odnośnie tych inwestycji pojawił się dopiero w sierpniu 2017 roku w postaci "projektu koncepcyjnego" Placu Stefanidesa. "Kostka granitowa płomieniowana stosowana jest w miejscach, gdzie bardzo istotne jest bezpieczeństwo użytkowników i gdzie istnieje ryzyko oblodzenia. Jej powierzchnia jest płaska, gładka, ale jednocześnie posiada doskonałe właściwości antypoślizgowe, umożliwia łatwe przemieszczenia się, nie odbija światła i jest trwała" - mówiła wówczas "Kronice Tygodnia" Joanna Rączka, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Ochrony Zabytków UM Zamość.

I tak sobie projekt koncepcyjny przechodził przez różne urzędowe komórki aż do maja bieżącego roku. Wówczas magistrat zaczął szukać wykonawcy tej inwestycji, która jednak nie ogranicza się do samego Placu Stefanidesa. "Remont ma charakter konserwatorski i będzie obejmował dwa odcinki: pierwszy to plac Wolności i plac Stefanidesa oraz drugi to ulice Łukasińskiego i odcinek Okopowej" - poinformował Stanisław Flis, dyrektor Wydział Inwestycji Miejskich i Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Zamość. W ramach przedsięwzięcia pojawi się nie tylko nowa nawierzchnia, ale i więcej ławeczek oraz nowe latarnie. Przebudowa ulic Okopowej i Łukasińskiego ma kosztować ponad 5,6 mln zł, zaś remont placu Stefanidesa i placu Wolności został wyceniony na ponad 11,8 mln zł. Całość ma być gotowa do listopada 2021 roku.

Tak więc jeszcze trochę ponad rok i - jeśli wszystko pójdzie dobrze - dokona się ostatni akt rewitalizacji zamojskiego Starego Miasta. Myślę, że znajdzie się niewiele osób, które obecną nawierzchnię obu wspomnianych placów będą wspominać z rozrzewnieniem.