Z wielkim żalem informujemy, że w niedzielę 6 grudnia zmarł nasz redakcyjny kolega Robert Marchwiany. W lipcu obchodził 35 urodziny.

Robert współpracował z redakcją Zamość online praktycznie od samego początku. Jego cotygodniowe felietony, w przeważającej mierze dotyczące spraw lokalnych, można było śledzić na łamach portalu od 2006 roku. Materiał o bogu futbolu Diego Maradonie, był jego ostatnim felietonem... Kolejnych już niestety nie będzie...

Robert był absolwentem II LO w Zamościu oraz Wydziału Politologii UMCS w Lublinie. Był dziennikarzem, korektorem, copywriterem, stand-uperem i działaczem społecznym. Współpracował z portalami zamosconline.pl i OBPON.pl. W przeszłości związany również m.in. z Gazetą Zamojską, Telewizją Kablową Zamość Video-Kadr czy dwumiesięcznikiem Sportowy Styl.

Napisał książkę "Sport w mediach. Konteksty społeczne i kulturowe" (2009).

Był laureatem nagrody w kategorii "Zatrudnienie" w ramach Gali Aktywnych i Solidarnych (2012). Zdobywał nominacje w różnych ogólnopolskich konkursach i plebiscytach, m.in. plebiscycie "Człowiek Roku - Przyjaciel Kolei" w kategorii "Dziennikarz Roku" (2011) czy konkursie organizowanym przez portal niepelnosprawni.pl "Człowiek bez barier" (2019).

W swojej działalności na rzecz osób z niepełnosprawnością skupiał się na dwóch aspektach: dostępności i aktywizacji. Jako dziennikarz miał odwagę podejmować trudne tematy - związane z codziennością, jak i sytuacją prawną i społeczną osób z niepełnosprawnością. Aktywnie uczestniczył też w wielu wydarzeniach w całej Polsce. Był głosem osób z niepełnosprawnością, obecnym w merytorycznych i znaczących społecznie dyskusjach.

Pasjonował się sportem oraz kolejnictwem. Aktywnie działał na rzecz rozwoju transportu kolejowego na Zamojszczyźnie. Był jednym z pierwszych (jak nie pierwszym) dziennikarzem, którzy podjęli się karkołomnej walki o przywrócenie połączeń kolejowych na Zamojszczyźnie. Jak się później okazało, walki zwycięskiej!

Rodzinie oraz Bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Robercie, będzie nam Ciebie brakowało. Spoczywaj w pokoju...