Warning: include(gora.php) [
function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 33

Warning: include(gora.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 33

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'gora.php' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 33
\Home > Publicystyka

Warning: include(lewa-reklama.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409

Warning: include(lewa-reklama.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'lewa-reklama.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
Teologia naprzeciw potrzebom

Jeszcze za pierwszej komuny w jednym z kabaretów wystawiano monolog, którego treścią była rozmowa pijaka z przypadkowo napotkanym wisielcem. Wisielec jak to wisielec - wisiał sobie, Bóg wie, od jakiego już czasu, tymczasem pijak najwyraźniej tego nie zauważał i cierpliwie do niego przemawiał, wysuwając pod jego adresem coraz to nowe oferty. Jednak uporczywe milczenie wisielca zwróciło w końcu jego uwagę, z tym, że - jak to pijak - zinterpretował je trochę opacznie. - Pan się waha? - zapytał go z nutką przygany w głosie.

Piszę to w momencie, kiedy Waldemar Pawlak też się waha, czy przystąpić do koalicji rządowej z PiS-em, czy może przystąpić do koalicji, która rząd Jarosława Kaczyńskiego obali w drodze konstruktywnego votum nieufności, czy wreszcie głosować za samorozwiązaniem Sejmu. Jego apelu o "90 dni spokoju", jakoś nikt nie podtrzymał. Nietrudno domyślić się dlaczego. W ciągu tych 90 dni Sejm mógłby uchwalić ustawę budżetową, do której rząd premiera Kaczyńskiego potrzebowałby głosów i kto wie, czy nie oddałby wówczas PSL-owi tego samego, czym kusi go dzisiaj, tyle, że bez żadnych koalicyjnych zobowiązań z jego strony.

Krótko mówiąc, Waldemarowi Pawlakowi najwyraźniej chodzi o kilkakrotne sprzedanie PSL-owskiego poparcia, a nie jednorazowe, jak to byłoby przy przystąpieniu do koalicji. O ile jednak PSL może być zainteresowane wielokrotnym oferowaniem swoich wdzięków, o tyle potencjalni nabywcy już niekoniecznie; skoro zdecydowaliby się na kupno, to raczej chcieliby trochę sobie PSL potrzymać, a może i pomolestować. Dlatego też żadnego spokoju przez najbliższe 90 dni chyba nie będzie.

Z drugiej jednak strony czas biegnie nieubłaganie i jeśli nawet 10 października wniosek o samorozwiązanie Sejmu nie uzyska wymaganej większości dwóch trzecich głosów ustawowej liczby posłów, to i tak jakąś decyzję trzeba będzie wkrótce podjąć, bo skrzydlate wieści głoszą, że panu Andrzejowi właśnie zmiękła rura i uznał, że "dla dobra Polski" lepiej posłuchać Romana Giertycha niż Jerzego Szmajdzińskiego, czy nie daj Boże, Donalda Tuska i znowu podłączyć się do rządu, a nie obalać go w drodze konstruktywnego votum.

Panu Andrzejowi rura zmiękła co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, szantaż wekslowy okazał się obosieczny. Widok szponów urzędu skarbowego musiał nawet w najtwardszych działaczach Samoobrony przywołać gorsze od upiora widmo sekwestratora, a przecież każdy z nich to i owo do stracenia jednak ma. "Jeśli rozkażesz ludowi, by rzucił się do morza, lud się zbuntuje" - przestrzegał Król Małego Księcia i jeśli nawet Andrzej Lepper tej książki nie zapamiętał, to przecież podobne spostrzeżenie mógł mu podsunąć posiadany przezeń ten specyficzny rodzaj mądrości, który nazywamy sprytem.

Skoro tedy weksle mają być pozwracane, a nie egzekwowane, to nie można wykluczyć, że zainteresowanie rejteradą z Samoobrony może okazać znacznie więcej posłów, zwłaszcza gdyby Waldemar Pawlak porzucił wahanie i przystąpił do koalicji rządowej z PiS. To zaś z punktu widzenia Samoobrony jest gorsze nawet od wojny na górze i dole jednocześnie.

Samoobrona bowiem jest największym zagrożeniem nie dla PiS-u ani dla SLD, tylko właśnie dla PSL. Przystąpienie PSL do koalicji rządowej oznacza zatem, że partia Waldemara Pawlaka zrobi wszystko, co w jej mocy, by to śmiertelne zagrożenie zmniejszyć, a najlepiej - całkiem zlikwidować. Jest zatem całkiem prawdopodobne, że już w pierwszych miesiącach Samoobrona znalazłaby się w ciężkich opałach, a kto wie, czy po roku pozostałaby z niej jeszcze nawet mokra plama.

Już tam premier Kaczyński karzącej ręki Waldemara Pawlaka specjalnie by nie powstrzymywał, pamiętając na spiżowe słowa Machiavellego, że "okrucieństwo i terror należy stosować rozsądnie i tylko w miarę potrzeby". A cóż jest większym dowodem rozsądku, jeśli nie posłużenie się bezlitosnymi cudzymi rękoma do zniszczenia przeciwnika, zwłaszcza w sytuacji, gdy potrzeba wytarcia tłustej plamy na polskiej scenie politycznej jest dla każdego oczywista?

"Nikt nie jest bez grzechu wobec Boga i bez winy wobec cara" - głosi ruskie przysłowie, które w przypadku Samoobrony nabiera chyba szczególne aktualności, więc w tej sytuacji nawet "okrucieństwo i terror" mogłyby, zwłaszcza z daleka, wyglądać na usprawiedliwione. Nic tak nie spaja politycznych koalicji, jak wspólny interes do zrobienia, a w przypadku PiS i PSL ten interes wydaje się oczywisty. Dlaczego w takim razie prezes Pawlak jeszcze się "waha"?

Nie chodzi zapewne o stanowiska, bo min. Lipiński wcale posłance Beger nie koloryzował mówiąc, że "nie ma problemu". Wiadomo, że nikt, a już PSL specjalnie, niczego bezinteresownie nie zrobi, więc stanowiska są zrozumiałe same przez się. W takim razie - w czym problem, jakie mogą być powody tego "wahania się". "Zachodzim w um z Podgornym Kolą" i wygląda na to, że może tu chodzić o obawę przed razwiedką, która dobrze przecież wie, kto jakie grzechy popełnił przeciwko Bogu i jakich win dopuścił się wobec cara.

Nie jest tedy wykluczone, że ważnym elementem "rozmów programowych" może być postulat gwarancji, swego rodzaju listu żelaznego na wypadek, gdyby potępieńcza mściwość razwiedki doprowadziła do pojawienia się jakichś śmierdzących dmuchów, dajmy na to, na temat importu zboża, czy też Polskiego Funduszu Gwarancyjnego, kierowanego przed dziesięcioma laty przez min. Buchacza, czy czegoś podobnego, bo dokapitalizowanie BGŻ dobyło się w świetle jupiterów i - jeśli można tak powiedzieć - na pełnym legalu. To z kolei może być kłopotliwe dla premiera Kaczyńskiego, ale jeśli dla Polski można nawet zabijać ludzi, tzn. oczywiście wrogów, to cóż wobec tego znaczy jedna, czy druga gwarancja?

Być może właśnie premier też dojdzie to identycznego przekonania, bo Katolicka Agencja Informacyjna właśnie poinformowała o przełomowych odkryciu w dziedzinie teologii moralnej. Oto komisja, która, na polecenie JE abpa Józefa Życińskiego, od dwóch lat badała dokumenty IPN, właśnie stwierdziła, że nie było żadnych agentów, a dowiodła tego na przykładzie księdza Romualda Wekslera-Waszkinela. Został on wprawdzie zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik, ale w aktach nie ma ani zobowiązania do współpracy, ani pokwitowań pieniędzy, zaś raporty nie są pisane ręką księdza, tylko oficera niby to go prowadzącego.

W tej sytuacji jest oczywiste, że ks. Romuald, chociaż podobno tu i tam zachował się "niefrasobliwie", został oczyszczony z wszelkich podejrzeń. Wszyscy tedy odetchnęliśmy z ulgą nie tylko dlatego, że niewinność zatriumfowała, ale przede wszystkim dlatego, że nowe odkrycie w dziedzinie teologii moralnej głosi odtąd, iż moralne jest to, co nie pozostawia śladów.


autor / źródło: Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
dodano: 2006-10-13 przeczytano: 2939 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:



[do góry] 




Warning: include(prawa-gl.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756

Warning: include(prawa-gl.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'prawa-gl.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
- - - - R E K L A M A - - - -


- - - - POLECAMY - - - -

Jazz na Kresach




Warning: include(stopka.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 768

Warning: include(stopka.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 768

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'stopka.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 768