Szalona aura

Znów nie ma wiosny na Kresach, natychmiast lato przychodzi.

Jeszcze tydzień temu pomykałem na Amirandzie w kożuszku, termobutach i futrzanej czapie, napotykając po drodze tak rozległe śnieżne jęzory, że sprytny fotograf mógłby z nich śmiało zimowy plener uczynić i styczniowe zdjęcia trzaskać.

Wczoraj natomiast wdziałem na siebie strój nad wyraz letni, który ze zwykłej przyzwoitości lżejszym już być nie mógł. Oficerki, bryczesy i koszulka z krótkim rękawem, tak się jeździ we żniwa, skomentowała babka Onegdajka, widząc mnie na koniu. A las pachnie niczym letnią porą, jeno liści na drzewach jeszcze nie ma.

Ale wnet wybuchnie ta zieleń, bo pąki na gałęziach prężą się jakoby kibić niewieścia w dżinsach o dwa numery za małych.

Zobacz podobne:
     Kresowe Spotkania Miłośników Konia Orientalnego / 2012-08-10
     Filozofia doboru / 2011-10-25
     Uczniowie "trójki" uratowali konie / 2011-09-14
     Zaklęty łan / 2011-08-12
     Owies się nie daje / 2011-08-10
     Ach te baby!!! / 2011-07-27
     Świat zielenieje / 2011-04-03
     Wiosenna burza w typie angloarabskim / 2011-04-01
     Manifest lutowy / 2011-02-25
     Tej pani już dziękujemy / 2011-02-22
     Kto rano wstaje... / 2010-11-16
     O jesiennych radościach / 2010-10-19
     Zimowa prognoza babki Onegdajki / 2010-09-20
     O filmie "Taras Bulba", zatruwaniu krwi pobratymczej i kozackiej fantazji / 2010-09-19
     Słomobranie / 2010-08-12
     Skąd te deszcze? / 2010-08-10
     Białka 2010: refleksje, podsumowania, statystyki / 2010-06-10
     Pędzlem i słowem / 2010-06-07
     Psie kwitki / 2010-03-09
     Wyścigi w Lublinie? / 2009-12-04

Warto przeczytać:

[do góry]