Operowy Zamość - rozmowa ze Sławomirem Pietrasem

Włoska Noc Operowa, czyli Sławomir Pietras i jego goście w Zamościu - już za kilkanaście godzin. Czego może oczekiwać publiczność II Festiwalu Kultury Włoskiej? - pytam Sławomira Pietrasa, dyrektora wielu oper w Polsce, wybitnego znawcy opery i solistów, który wykreował wiele znakomitych produkcji z repertuaru klasycznego.

Teresa Madej - Czy dla pana spotkanie z Zamościem w ramach Włoskiej Nocy Operowej jest nowym doświadczeniem?

Sławomir Pietras - Ja do Zamościa przychodzę jako "operowa dziewica". Bo ja tu nigdy nie byłem, ja tylko mnóstwo rzeczy słyszałem, i to samych dobrych. Nie mniej, to co zobaczyłem i usłyszałem, przeszło moje oczekiwania. Bo nigdy nie sądziłem, że Orkiestra im. K. Namysłowskiego z tą wielką tradycją, która jest dobrze w Polsce znana, reprezentuje tak wysoki poziom, aby grać taki repertuar w taki sposób, jaki godny jest sztuki dyrygenckiej Tadeusza Wicherka. To jest osiągnięcie. A jak spojrzałem na muzyków, to spotkałem wśród nich, łącznie z koncertmistrzem Piotrem Redełem, ale nie tylko, moich byłych współpracowników, grających w świetnych orkiestrach operowych w Polsce. I to, że oni znaleźli się w Zamościu, jest to już wstępny sukces środowiska artystycznego miasta.

Teresa Madej - Czyli wszystkie drogi operowe prowadzą dziś do Zamościa?

Sławomir Pietras - Chciałbym, żeby tak było. Bo wiele się na to zanosi, skoro przyjechałem nie tylko ja, ale przede wszystkim przyjechali niezwykle interesujący soliści i to z "pierwszej półki" młodzieży operowej. Bo to, że pochodzący ze starego operowego rodu Tadeusz Wicherek ściągnąłby tu starych i zasłużonych tenorów oraz mające na czym siedzieć i oddychać grube primadonny operowe, to byłoby oczywiste, bo on się na tym zna.

Teresa Madej - "Grube" wycinamy...

Sławomir Pietras - "Grube" - proszę nie wycinać. On ma ciotkę, która nie była chuda, a jest jedną z najwybitniejszych w świecie interpretatorek Wagnera. Nazywa się Hanna Lisowska i nie oszukujmy się, że jest wiotka. Nigdy nie była wiotka, zawsze świetnie śpiewała i miała swoją publiczność. Natomiast z nami przyjechała tu Aleksandra Chacińska, Justyna Reczeniedi, która wyszła za mąż za przystojnego bardzo Węgra, i dlatego ma takie ładnie brzmiące do kariery nazwisko. Przyjechała, reprezentująca najlepsze łódzkie tradycje operowe, Dorota Kustosik. Przyjedzie Andrzej Biegun z Opery Krakowskiej, znany nam baryton, z dużym repertuarem. Jeśli chodzi o Poznań to przywożę zarówno dwóch najlepszych tenorów, czyli Marka Szymańskiego i Dymitra Fomenko i dwóch barytonów - Jaromira Trafankowskiego i Adama Szerszenia. A wracając do Aleksandry Chacińskiej, to ona z kolei przywozi I nagrodę na Konkursie w Barcelonie. A ponieważ Barcelona jest mi bliska - byłem tam kilka razy jurorem na tym konkursie - to wiem, że tam za byle co nagród nie dają , nawet wyróżnień. Więc jeśli Chacińska przyjechała z ta nagrodą i teraz wystąpi jako laureatka z nami w Zamościu, to dobrze dla Zamościa, a ponieważ Zamość przynosi ludziom szczęście, to dobrze również dla kariery Aleksandry Chacińskiej.
Odniosę się również do repertuaru.
Niech żałuje ten, kto się nie zmieści Na Rynku Wielkim podczas tego koncertu, bo takiego repertuaru trudno szukać gdzie indziej, zwłaszcza, że przyjadą jeszcze chóry, zwłaszcza, że jest dwóch dyrygentów, zwłaszcza, że wszystko to zostało rozplanowane w Festiwalu Kultury Włoskiej, pod osobistym protektoratem Jego Ekscelencji, Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnika Republiki Włoskiej Aldo Mantovaniego, który oby pochodził z tego słynnego rodu Mantovanich, z których wywodzą się dyrygenci włoscy. Jak przyjedzie to zaraz się o to zapytamy, a już się cieszymy, bo Zamość w sposób profesjonalny nawiązuje do tego, co jest jego substancją. Że na tle kultury polskiej odróżnia się prawdziwie włoskim renesansem, a z naszym Poznaniem łączy go to, że my w Poznaniu mamy podobny ratusz, ale zamojski jest większy i piękniejszy, co muszę z przykrością powiedzieć, ale jednocześnie ze sprawiedliwością, odnotować.

Teresa Madej - W taki razie ja jestem spokojna o sukces Operowy Zamościa! Dziękuję za miłe słowa o Zamościu. Nas do Zamościa nie trzeba przekonywać, jesteśmy w Zamościu zakochani, dobrze, że takich jest coraz więcej. Mam nadzieję, że pana wypowiedź przekona innych miłośników Zamościa i opery.

Sławomir Pietras - Absolutnie można być spokojnym, poza niebezpieczeństwem opadów atmosferycznych. Wszystkim, którzy boją się deszczu podczas koncertu, chce powiedzieć, że śpiewacy w deszczu śpiewają dużo lepiej, a prawdziwi melomani słyszą jeszcze bardziej przenikliwie, niż podczas rozgwieżdżonej nocy. Jeśli będzie deszcz, nie należy odchodzić, tylko słuchać dalej, bo kto wie nawet, czy nie damy bisów.

Teresa Madej - Dziękuję za rozmowę.

* * *

Po takiej rekomendacji, nie może Państwa tutaj zabraknąć! Zapraszamy serdecznie, byście Państwo nie żałowali, że Was tu nie było!
6 czerwca 2009 r. godz. 21.00, Rynek Wielki
WŁOSKA NOC OPEROWA SŁAWOMIR PIETRAS I JEGO GOŚCIE: Aleksandra Chacińska, Małgorzata Kustosik, Małgorzata Olejniczak, Justyna Reczeniedi, Dymitr Fomenko, Liudas Mikalauskas, Adam Szerszeń, Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego pod dyrekcją Tadeusza Wicherka i Francesco Falcioniego, Chór Uniwersytetu Medycznego z Lublina pod kierownictwem Moniki Mielko, Chór "Rezonans" w Zamościu pod kierownictwem Alicji Saturskiej

* * *

Sławomir Pietras, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu, wykreował wiele wybitnych produkcji z repertuaru klasycznego (Don Giovanni, Wesele Figara, Walkiria, Parsifal, Nabucco, Traviata, Tosca, Macbeth, Carmen, Boys Godunow, Czarodziejski flet) oraz dzieł kompozytorów współczesnych (Penderecki, Britten, Szostakowicz, Orff, Landowski, Theodorakis).  Z jego działalnością w poznaniu związane są produkcje operowe, jak: Diabły z Loudun, Salome, Jezioro łabędzie, Pan Twardowski, Verbum nobile, Flis, Ognisty ptak. Harnasie, Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale, Parsifal, Żydówka, Hommage a Niżyński, Madame Butterfly, premierowa premiera Carmenn w Starym Browarze czy polskie premiery Galiny Landowskiego, Elektry Theodorakisa oraz Upiora w operze. /www.bedzin.pl/

Zobacz podobne:
     Zamojska Arlekinada 2011- wygrywaj nagrody! / 2011-06-06
     Zostań aktorem "Karnawału Weneckiego" / 2010-02-15
     Fotografie Brata Konrada, czyli jak Polak z Niemiec fotografuje Włochy / 2009-07-26
     Piza w obiektywie Konrada Kapuścińskiego / 2009-07-09
     Magnes dusz - rozmowa z Markiem Torzewskim / 2009-06-15
     Rozśpiewana Italia - Rozśpiewany Zamość / 2009-06-14
     Włoski szyk w renesansowym mieście / 2009-06-11
     Żyj kolorowo! Wystawa fotografii Artura Magdziarza / 2009-06-11
     Zamojska Noc Operowa 2009 / 2009-06-10
     Rozśpiewana Italia w Zamościu / 2009-06-10
     Włoska noc operowa na Rynku Wielkim / 2009-06-10
     Wenecja w Zamościu / 2009-06-08
     "Karnawał wenecki" w Zamościu / 2009-06-08
     Klejnot muzyczny w renesansowym podwórzu / 2009-06-07
     O II Festiwalu Kultury Włoskiej na konferencji / 2009-06-07
     Wygrały wejściówki na II Festiwal Kultury Włoskiej / 2009-06-05
     Przymiarki do Karnawału weneckiego w Zamościu / 2009-06-02
     Wygraj wejściówkę na II Festiwal Kultury Włoskiej / 2009-06-01
     Włoska ulica poetycka zaprasza / 2009-05-20
     II FESTIWAL KULTURY WŁOSKIEJ - program / 2009-05-04

Warto przeczytać:

[do góry]