Tuż przed opuszczeniem swoich stanowisk ludowo-narodowy zarząd województwa przyznał podległym sobie dyrektorom służby zdrowia ekstra podwyżki. Niektórzy zarabiają już ponad 10 tys. zł.

Uchwała o podwyżkach zapadła 22 listopada. W biuletynie informacji publicznej pojawiła się jednak dopiero tydzień później. Poza dyrektorem szpitala specjalistycznego w Chełmie pensje podniesiono wszystkim pozostałym 22 szefom podporządkowanej marszałkowi służbie zdrowia. Najmniejsza podwyżka wyniosła niecałe 286 zł, największa blisko 2,8 tys. zł, a otrzymała ją dyrektorka Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej w Lublinie. W ten sposób zarabia o prawie 60 proc. więcej niż dotychczas. Dzięki decyzji zarządu pensje trzech szefów szpitali wojewódzkich sięgnęły 10,1 tys. zł. Są to dyrektorzy szpitali: specjalistycznego w Białej Podlaskiej, im. Jana Pawła II w Zamościu i Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie. Temu ostatniemu zarząd przyznał podwyżkę, mimo że jego placówka tonie w długach, które, jak pisaliśmy, w październiku, przekroczyły już 80 mln zł. Z kolei zobowiązania szpitala w Zamościu sięgają blisko 40 mln zł. Skąd więc decyzja o podwyżkach w tak zadłużonych instytucjach? - Stąd, że dotychczas w wielu szpitalach takich podwyżek nie było. Większość lekarzy miała już podniesioną pensję o te wywalczone przez nich 30 proc., a dyrektorzy nie. Często dochodziło do sytuacji, że ordynatorzy zarabiali więcej niż ich przełożeni - tłumaczy były marszałek Edward Wojtas.

O dziwo przyznane przez zarząd listopadowe podwyżki obowiązują wstecz - od 1 października. Zaskoczony i zaniepokojony decyzją swoich poprzedników jest nowy marszałek Jarosław Zdrojkowski. - Stawia ona w niezręcznej sytuacji nie tylko poprzedni zarząd, ale i dyrektorów placówek opieki zdrowotnej. Przecież wszyscy wiemy, ile zarabiają lekarze i pielęgniarki - mówi Zdrojkowski.

A wynagrodzenie pielęgniarki na Lubelszczyźnie waha się między 800 zł a 1,2 tys. zł. - Jak rozumiem podwyżki dla dyrektorów oznaczają, że zarządzane przez nich placówki funkcjonują bardzo dobrze. Zamierzam to sprawdzić, dlatego w podległych samorządowi ZOZach będzie przeprowadzona drobiazgowa kontrola - informuje marszałek.