Warning: include(lewa-reklama.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
Warning: include(lewa-reklama.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
Warning: include() [function.include]: Failed opening 'lewa-reklama.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 409
|
Nietolerancyjni piewcy tolerancjiDzisiejszy tekst zacznę od przyznania grudniowej nominacji w moim prywatnym plebiscycie na najgłupszą wypowiedź w mediach Lubelszczyzny. Tym razem wyjątkowo przyznam ją reporterce (niestety moja zawodna pamięć sprawia, że będzie ona bezimienna) "Panoramy Lubelskiej" z 18 grudnia, która zrobiła materiał o wybuchu gazu w jednej z kamienic w Lublinie. Samo zdarzenie było oczywiście bardzo smutne i łatwo sobie można wyobrazić jak wyglądało. Dziennikarka jednak uznała, że wcale nie musi to być sprawa jednoznaczna i powiedziała, że: "Według relacji sąsiadów - wszystko trwało tylko chwilę". Pani redaktor, ja i bez relacji sąsiadów wiem ile trwa wybuch gazu.
Dodam, że na głosy na najgłupszą wypowiedź minionego roku w mediach Lubelszczyzny czekam do połowy lutego pod adresem mailowym robertmar1@o2.pl
Od bardzo dawna moją ulubioną pisarką jest Joanna Chmielewska, pisząca głównie nasycone specyficznym poczuciem humoru kryminały. Bardzo często sięgam po jej utwory, a na swych półkach zgromadziłem prawie wszystkie napisane przez nią książki. Na bieżąco też staram się uzupełniać ten katalog zakupując kolejne nowości. Tak też było i ostatnio, kiedy to nakładem wydawnictwa "Klin" ukazała się najnowsza powieść pisarki - "Porwanie". Po jej lekturze, jak zwykle, postanowiłem skonfrontować swoje wrażenia z użytkownikami forum "Wszystko Chmielewskie", jakie istnieje w serwisie gazeta.pl, a które grupuje osoby nie tylko doskonale zorientowane w twórczości literatki, ale także ogromnie z nią sympatyzujące, co zresztą doceniła sama artystka w ostatniej części swej "Autobiografii". Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu dyskusja o książce skupiła się w większości na jej krótkim fragmencie. Na tyle krótkim, że go tu przytoczę:
"- A tu poczwara niewiadomej płci, baba czy chłop...
- Transwestyta...?
- Znaczy, po prostu pedał - zawyrokował Witek.
- Ty uważaj, oni chcą dla siebie szacunku.
Witek nagle się rozzłościł.
- Chcieć mogą, ich prawo. Tyle że wszyscy mają takie same prawa, ja, na przykład, też. Nie ma tak, że prawa mają tylko zboczeńcy i psychopaci, a ludzie biologicznie normalni mają się czołgać im u stóp, skamleć i służyć. Każdy ma swoje upodobania.
(...)
Klara poszła w niepamięć.
- Każdemu co innego wydaje się obrzydliwe. Alicja brała do ręki wszystko co żywe, gąsienice, robale, ślimaki, a ja na te gówna bez skorup patrzeć nie mogę...
- Ja też.
- Ale dla mnie są użyteczne. Budzą we mnie stanowczą niechęć do jedzenia. Budziłyby odruch wymiotny, gdyby nie to, że odruch wymiotny jest obcy mojej duszy, nawet jeśli gdzieś tam się lęgnie w zakamarkach organizmu, nie ośmiela się pisnąć. Niejedzenie natomiast jest wysoce korzystne, od niejedzenia się chudnie. Co nie znaczy, że będę siedziała i masochistycznie wpatrywała się w to świństwo, żeby tracić apetyt, w końcu jakiegoś ataku dostanę albo co. Brzydzę się.
- To czy ja mogę brzydzić się pederastami? - spytał cierpko Witek.
- Możesz. Chociaż obiektywnie biorąc z wierzchu są nieporównywalnie piękniejsi niż te cholerne ślimaki. I nie żrą liści akantusa.
- A ja się brzydzę lesbijkami i co mi kto zrobi? - zbuntowała się nagle Martusia.
Witek upierał się przy swoim, czego zazwyczaj unikał z całego serca.
- A pedały brzydzą się mną. I czy ja mam do nich pretensję? Czy ja latam z transparentem po ulicy, tamuję ruch na jezdni i żądam, żeby mnie kochali?
- I nawet dzieci z nimi nie chcesz mieć - zachichotała Małgosia, co tak wstrząsnęło jej mężem, że odczepił się wreszcie od tematu...".
Streszczając: podczas rozmowy przy stole, kiedy to omawiano okoliczności jednego z porwań i gdy wynikła sprawa niewiadomej płci jednego z porywaczy, jeden z rozmówców kolokwialnie i pejoratywnie stwierdził, że zapewne ów osobnik jest homoseksualistą. Następnie zaś debatowano przez chwilę czy można mieć tak negatywne odczucia wobec gejów lub lesbijek i wywnioskowano, że można.
Na forum rozpętała się istna burza. Padały słowa, że Chmielewska "może sobie podać rękę z Cejrowskim" i że nie przypuszczano, iż "w dwudziestym pierwszym wieku ktoś może mieć takie poglądy". Jeden z forumowiczów posunął się nawet do wyznania, iż poczuł się do tego stopnia zniesmaczony, że odesłał książkę do wydawnictwa! Dopiero po długim czasie zaczęły się pojawiać opinie dotyczące konkretnie tej powieści, a nie tylko jej fragmentu. Natomiast wyraźnie było widać, że liczba fanów Joanny Chmielewskiej po tej publikacji może się znacznie zmniejszyć.
Zastanawia mnie jednak parę spraw. Po pierwsze - w jakim rzeczywiście stopniu ci wielcy fani znali swoją idolkę wcześniej. Wszak można było i w jej dotychczasowej twórczości znaleźć fragmenty, które świadczyły o tym, że Joanna Chmielewska nie popiera starań homoseksualistów o tak zwane równouprawnienie. Co więcej - przed ostatnimi wyborami prezydenckimi zadeklarowała w jednym z wywiadów, że poprze Janusza Korwina-Mikke, co chyba wielu fanom pisarki mogło wręcz odebrać mowę. To im nie przeszkadzało, a jednostronicowy fragment (na 361 stron całości) książki już tak?
Po drugie - w Polsce jest wielu sympatyków twórczości wielkiego rosyjskiego pisarza Fiodora Dostojewskiego. Zarazem jednak znana jest jego, mówiąc delikatnie, niezbyt duża sympatia do Polaków, która daje się zauważyć między innymi w "Idiocie". Nie spotkałem się jednak z sytuacją, że miało to u kogoś wpływ na postrzeganie tego artysty, a chyba niechęć do jakiejś nacji jest dość poważną wadą u człowieka, nieprawdaż?
Po trzecie - cała ta sprawa jest jeszcze jednym przykładem ogólnego trendu we współczesnym świecie, jakim jest odbieranie ludziom prawa do głoszenia własnego zdania. Przynajmniej w kwestiach dla niektórych niewygodnych, bo na przykład na Kościół można w Polsce najeżdżać bez ograniczeń, co świetnie wykorzystuje choćby Jerzy Urban. Gdy jednak chodzi o kwestie obyczajowe, to najlepiej, aby obowiązywała z góry narzucona teza, że każdy sposób bycia jest dobry, a jeśli coś się komuś nie podoba, to niech się z tym nie wychyla. Oczywiście wszystko to w imię tak zwanej tolerancji, której literalne znaczenie, czyli "znosić, ścierpieć", jest usuwane na rzecz rozumienia jej jako pełnej akceptacji, co zresztą również wbijano do głów na wspomnianym forum. Nie ukrywam, że bardzo mnie to niepokoi.
A samo "Porwanie", choć nie jest to najlepsza książka Joanny Chmielewskiej, na pewno nie zniechęciło mnie do czekania na jej kolejne powieści.
autor / źródło: Robert Marchwiany dodano: 2010-01-06 przeczytano: 2906 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
Warning: include(prawa-gl.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
Warning: include(prawa-gl.inc) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
Warning: include() [function.include]: Failed opening 'prawa-gl.inc' for inclusion (include_path='.:/opt/alt/php53/usr/share/pear:/opt/alt/php53/usr/share/php') in /home/klient.dhosting.pl/wbrzyski/zamosconline.pl/public_html/img/text.php on line 756
|
- - - - POLECAMY - - - -
|