11 urodziny Klub Muzyczny "Stara Elektrownia" świętował w rytmach latynoamerykańskich. Przednią zabawę poprowadził i pozytywną energię wyzwalał najbardziej brazylijski warszawiak i popularyzator wielokulturowości w Polsce - Paweł Kucharczyk, powszechnie znany jako Ed Szynszyl (5.04.).

Obecność popularnego DJ, współzałożyciela Fundacji Kultury Brazylijskiej "Macunaima", portalu www.brasil.com.pl oraz grupy twórczej Primitivo ściągnęła do Klubu Muzycznego "Stara Elektrownia" istne tłumy młodych ludzi. O takich urodzinach można tylko pomarzyć. Może tylko zabrakło karnawałowej parady rodem z Rio de Janeiro, ale wszystko w swoim czasie - jak przyobiecuje Ed Szynszyl i podkreśla - już jako psycholog społeczny i znawca Brazylii - pomimo różnic kulturowych i społecznych - miano "Brazylii Europy" należy do Polski. DJ zaprezentował szerokie spektrum muzyki latynoamerykańskiej, w szczególności - brazylijskiej, ponieważ muzyka to jego wielka pasja.

Ci, którzy przyjęli zaproszenie na poniedziałkowe wydarzenie muzyczne w Klubie Muzycznym, nie doznali rozczarowania. Otrzymali autentyczne brzmienia Ameryki Południowej. Ten wieczór, to były smaki mojito i salsy, caipirinhi i samby, cerveja i reggae ton - magiczny świat Eda Szynszyla, który pochłonął go bez reszty.

Było wyjątkowo gorąco - samba i słońce. Prawdziwa Praia Latina w wydaniu Don Kichota muzyki latynoskiej, atmosfera rodem z Brazylii. Magia dźwięków, kolorów, dużo dobrej energii i cała egzotyka Ameryki Łacińskiej. Nic tylko się bawić. Organizatorzy zaproponowali także inne atrakcje - fryzjerki, stylistki i wizażystki zadbały o fryzury i makijaże dziewcząt. Taki gorący wieczór urodzinowy pamięta się bardzo długo, szczególnie gdy za oknem zaledwie kilka stopni na plus. Paweł Kucharczyk, ekspert muzyki brazylijskiej, który przybył na zaproszenie Marii i Zbigniewa Litwajtisów, chętnie dzielił się swoją wiedzą i przemyśleniami nie tylko na temat muzyki, ale także na temat egzotycznej dla nas kultury Ameryki Południowej. Ale o tym - już w następnym materiale.