W dniach od 13 do 15 października Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego przebywać będzie w Zel am Ziller w Austrii, gdzie wykona koncert przed członkami niemieckiego związku zawodowego Verdi.

O tym jak doszło do kontraktu, rozmawiam z dyrektorem i dyrygentem Tadeuszem Wicherkiem.

Tadeusz Wicherek - W ubiegłym roku graliśmy koncert w Kołobrzegu. W tym roku dostaliśmy ten sam kontrakt od agencji Michaela Kepplera, organizatora koncertów dla związku zawodowego Verdi. To jest jeden z największych związków zawodowych w Niemczech, który skupia członków z różnych zawodów, tak jak nasza "Solidarność", z tym, że to związek o charakterze socjalnym, sprawujący opiekę nad emerytami. Oni organizują raz w roku wyjazdy dla swoich członków do różnych krajów, a atrakcją są wieczorne koncerty. W ubiegłym roku odwiedzili Polskę i zwiedzali cały kraj przez kilka dni, w tym roku zaplanowali dłuższy pobyt w Austrii.

- I "Namysłowiacy" jadą z koncertem w ślad za Niemcami do Austrii, do Zel am Ziller.

Tadeusz Wicherek - Miło jest, że nasza Orkiestra się sprawdziła i dostaliśmy kolejną propozycję. Pierwszy koncert w Szczecinie graliśmy dla ponad dwutysięcznej widowni. Przyjemnie jest grać dla tych ludzi, oni to wszystko znają doskonale. Był już program operowy, w tym roku będzie operetkowo-musicalowy. Jedziemy z dwójką solistów: Justyną Reczeniedi i Robertem Szprengielem, w pełnym składzie Orkiestry. W programie koncertu m.in.: "Duch w operze", "Wesoła wdówka", "Księżniczka czardasza", "Anatewka", czyli "Skrzypek na dachu".

- Gratuluję koncertu. Dziękuję za rozmowę.