Sposób MZK na krnąbrnych klientów

Miejski Zakład Komunikacji sp. z o.o. w Zamościu to temat wdzięczny dla dziennikarza. W zależności od tego, o czym chce on napisać, znajdzie tam wszystko - zarówno dowody na rozwój firmy, jak i na proces całkowicie przeciwny. Do rzeczy pozytywnych należy na pewno zaliczyć stopniową wymianę taboru. Wysłużone Jelcze zastępowane są przez Solarisy i MAN-y. Wszystkie są niskopodłogowe, choć nie zawsze mają na wyposażeniu wysuwane klapy, na których punkcie mam hopla. Niedawno miasto obiegła informacja, że lada miesiąc przyjadą do nas kolejne MAN-y - już nowe i z klapą. Bardzo mnie to cieszy. Są to jednak autobusy kupione przy dużym udziale środków zewnętrznych. To oczywiście nie zarzut, bo dobrze jest aktywnie działać w zakresie pozyskiwania takich funduszy. Tyle tylko, że gorzej przedstawia się sytuacja finansowa spółki. Kiedy pod koniec 2009 r. rozmawiałem z prezesem Krzysztofem Litwinem, było z tym zdecydowanie lepiej. Prezes wypowiadał się na ten temat z wyraźną satysfakcją. Niestety dziś już zbyt wielu powodów do optymizmu nie ma. Koszty wyraźnie wzrosły i dofinansowanie rzędu 3,8 mln zł już nie wystarczy, a na większe nie ma szans.

Taki jest obraz naszego MZK. Musieli się z nim zmierzyć radni podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Musieli się też zmierzyć z projektem uchwały podnoszącej ceny biletów za przejazdy. Od razu rzecz podstawowa - bilety będą droższe o 10 procent. Tyle, że akurat nie ta kwestia najbardziej rozpaliła zebranych.

Mieszkańcy nieraz podnosili temat potrzeby ujednolicenia stawek za bilety uczniowskie, które od kilku lat budziły kontrowersje. Najpierw dlatego, że uczniom wcale tańsze bilety nie przysługiwały. Później, bo magistrat wpadł na pomysł obdarowania najmłodszych prawem do bezpłatnej jazdy autobusami, na co nie zgodziła się Rada Miejska. Jeszcze później - bo twórca stosownej uchwały tak ją zaplątał, że uczniowie spoza miasta, którzy uczyli się w zamojskiej Szkole Muzycznej lub Liceum Plastycznym, wciąż musieli kupować normalne bilety. Ostatnio zaś, gdyż grudniowa uchwała wreszcie odpowiednio regulująca te sprawy w ogóle w życie nie weszła. I wcale nie bilety uczniowskie były powodem wątpliwości organu kontrolującego.

Tym razem poszło o sprzedaż biletów przez kierowców. Uchwała stanowiła, że takie bilety będą droższe od kupowanych w innych miejscach, co okazało się niezgodne z prawem. 28 marca wszyscy zebrani w Sali "Consulatus" mogli przekonać się jaki spółka ma pomysł na klientów, którzy nie kupują biletów na zapas.

Pomysł ten jednak wcale nie wynikał z uchwały. W niej znalazł się jedynie zapis o karnetach 5-przejazdowych, wartych dokładnie tyle, ile wynosi cena za 5 biletów jednorazowych, czyli 11 złotych. Już to wzbudziło duże zdziwienie zebranych, bo wszyscy przywykli, że zakupy pakietowe są zazwyczaj korzystniejsze od jednorazowych. No, z wyjątkiem paru osób. Na przykład radnej Budzyńskiej, która domagała się, by "zmusić ludzi, by od razu kupowali po kilka biletów, tak jak robili to dawniej". Prawdziwa burza rozpętała się jednak na wieść, że choć karnety i bilety będą mogły być sprzedawane praktycznie wszędzie, to wyjątkiem będzie jedno miejsce, zresztą najważniejsze - autobus. Mówiąc precyzyjniej - kierowcy będą mogli sprzedawać jedynie karnety.

Powtarzam: w uchwale nie ma na ten temat ani słowa. Co więcej, magistrat twierdzi, że stosowny zapis znajdzie się w regulaminie przewozów MZK. To "znajdzie się" oznacza tylko tyle, iż go tam jeszcze nie ma. To jednak wcale nie jest najważniejsze.

Radna Marta Pfeifer powiedziała, że podobny przepis, który wprowadzono w Lublinie, został zakwestionowany przez rzecznika praw konsumenta i tamtejsze władze wycofały się z tego pomysłu. Również radca prawny, który zawsze zasiada na sesjach Rady obok kierowników wydziałów, nie udzielił konkretnej odpowiedzi na pytanie, czy tym razem wszystko jest w porządku. Nie udzielił właściwie żadnej odpowiedzi. Miało się wręcz wrażenie, że głosowany dokument czyta on pierwszy raz. Zresztą może i tak było - na stosownym materiale jakoś nie dostrzegam pieczęci pana radcy, choć zwykle sygnuje nią każdy projekt uchwały.

Radni w większości głosowali "za". Pytanie, czy przypadkiem również teraz wszystko się okaże picem na wodę, skutkiem czego uchwała ponownie nie wejdzie w życie, a nierówny podział na dzieci zamojskie i resztę będzie w MZK trwał nadal. Jedno jest pewne - bardzo muszą gryźć przewoźnika klienci, którzy w ostatniej chwili decydują się na jazdę autobusem, zamiast iść pieszo. Wszak chyba wszyscy pamiętamy plakat na tramwaju z "Misia" Barei: "Twoje serce przypomina - piechotą zdrowiej".

Zobacz podobne:
     Modelowo Zwodzimy Klienta / 2012-08-30
     W święta majowe zmieni się rozkład jazdy MZK / 2012-04-25
     Bilety MZK przez "komórkę" za pół ceny / 2012-02-20
     Więcej zapłacimy za przejazdy komunikacją miejską / 2012-02-04
     MZK wprowadza zmiany w rozkładzie jazdy / 2011-12-30
     Bilety MZK kupisz przez komórkę? W Zamościu to żaden problem! / 2011-11-29
     Zamojski MZK z nowym prezesem / 2011-10-06
     Drożeją bilety MZK / 2011-05-06
     Więcej zapłacimy za bilety MZK / 2011-04-01
     Od sierpnia będziemy jeździć nowymi autobusami / 2011-03-16
     MZK dostanie pieniądze na nowe autobusy / 2010-10-20

Warto przeczytać:

[do góry]