Szanowni Czytelnicy! Bardzo przepraszam, Szanowni Obiektywni Czytelnicy! W pierwszych słowach niniejszego artykułu chciałbym napisać słów kilka (bo "dotknąć problemu" mogłoby zabrzmieć zbyt trywialnie) o naszej zdolnej piłkarskiej młodzieży i kwestii obierania przez nią właściwej drogi życiowej. Zastanówmy się zatem czy słusznie czyni Paweł Wszołek (przepraszam - Pan Paweł Wszołek, gdyż w poważnym artykule nie powinienem się spoufalać), odrzucając ofertę z klubu Bundesligi? Wszak dla większości piłkarzy urodzonych nad Wisłą niemiecka liga stanowi prawdziwą Mekkę. A może to Pan Rafał Wolski uczynił nierozsądnie, podpisując kontrakt z włoską Fiorentiną? Obydwaj ukończyli niedawno dwadzieścia wiosen, ale postąpili zgoła odmiennie. Zawodnik Polonii Warszawa argumentował, że czuł się jak prosty... (jeszcze chwila i popełniłbym zapewne dziennikarski faux pas) dama podejrzanej konduity i stąd taka, a nie inna decyzja. Piłkarz Legii nie miał natomiast takich dylematów i stołeczny klub zamienił na cieplejszą Florencję. Można oczywiście zastanawiać się (byle tylko nie "gdybać"), który z nich postąpił rozważniej. Lepiej jednak zwyczajnie pogodzić się z myślą, że nie jest się w tym przypadku prorokiem i poczekać, co przyniesie przyszłość.

W tym miejscu nie od rzeczy będzie mała dygresja nawiązująca do Panów: Gerarda Cieślika, Józefa Kałuży, Henryka Reymana, Paolo Maldiniego, Paula Scholesa, Gary'ego Neville'a, Ryana Giggsa, Ikera Casillasa i wielu Innych. Cenimy i szanujemy bowiem tych, których stać na klubową wierność. I nie oznacza to absolutnie, że powinniśmy się czuć rozczarowani ani oszukani zmianą klimatu przez innych.

Kończąc, zapraszam Wszystkich (proszę tylko nie zrozumieć, że bez należytego szacunku zwyczajnie odsyłam) do szczególnej lektury jednego z tekstów niniejszego wydania Gazety Zamojskiej. Otóż na stronie dziesiątej po kilkutygodniowej przerwie kolejny swój tekst o rodzinie opublikował ks. Tomek (proszę o wybaczenie - powinno być oczywiście - ks. Tomasz) Winogrodzki - Dostojny Laureat Morando 2012 - nagrody, którą niezmiennie sobie bardzo cenię, a do Wszystkich z dotychczas wybranych Osobowości żywię ogromny szacunek. Pozostaje mi tylko pozostać z nadzieją, że zredagowałem powyższy artykuł we właściwym duchu, nie pozwoliłem sobie za wiele, nie spłaszczyłem tematu i nie uraziłem nikogo. Gdyby jednak i tym razem znaleźli się Czytelnicy zdruzgotani i zniesamczeni, to... i tak Wszystkich bez wyjątku serdecznie i ciepło pozdrawiam.

autor / źródło: Tomasz Tomczewski / Gazeta Zamojska
w wersji drukowanej czytaj w
dodano: 2013-01-29 przeczytano: 4974 razy.