W Dubrowniku, starym miasteczku urokliwie położonym nad Adriatykiem, mieszka równie sędziwy alchemik, który, wykorzystując prastarą celtycką wiedzę, wciąż wyrabia nalewki tudzież intrakty ziołowe o niewiarygodnym działaniu. Dziś starzec nieczęsto uruchamia swoją pracownię, ale ongiś jego magicznymi tincturami posługiwali się najznamienitsi medycy Europy oraz Bliskiego Wschodu, traktując je jako panaceum.

W XVII wieku rzeczone mikstury zaczęli sprowadzać Radziwiłłowie. Litewscy kronikarze wspominają, iż za ich przyczyną dworzanin Niechcic odzyskał chcicę, a pułkownik Kmicic umiłowaną Oleńkę, zaś Oleńka zaprzyjaźnioną ciotkę, która zniknęła wkrótce po tym, jak w Taurogach książę Bogusław na chwilę wcielił się w Babinicza. Rzeczywiście brzmi to niewiarygodnie, ale przecież w każdej legendzie tkwi ziarno prawdy...

W trosce o moje zdrowie Babka Onegdajka, która z owym alchemikiem doskonale się zna, postanowiła nawiedzić go w Dubrowniku i poprosić o sporządzenie stosownego kordiału. Dziś o świcie staruszka udała się w podróż.