|
|
 Lato teatrów z Buławą Hetmańską - rozmowa z Grażyną KawaląTegoroczne Zamojskie Lato Teatralne inauguruje jubileusz 40-lecia tego arcyważnego przedsięwzięcia teatralnego. Teatry, uhonorowane "Buławą Hetmańską", wystawią swoje spektakle: na Rynku Wielkim, dwóch osiedlach, Zamojskim Domu Kultury, Kazamacie Bastionu VII i Fortecznym Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej (20.07. - 6.07.).
 O repertuarze 39. Zamojskiego Lata Teatralnego rozmawiam z Grażyną Kawalą, instruktorem ds. teatru Zamojskiego Domu Kultury, organizatora przedsięwzięcia teatralnego.
- Od ilu lat przyznawana jest za najlepszy spektakl nagroda publiczności "Buława Hetmańska"?
Grażyna Kawala: Od 1985 r. Mogłoby się wydawać, że tych nagrodzonych teatrów będzie trzydzieści. Ale nie ma tyle. Teatry się powtarzały. Teatr STU trzykrotnie otrzymał "Buławę", "Voscresenie", Teatr KTO. W tej edycji, w programie głównym, nie bierzemy pod uwagę teatrów dla dzieci, bo to nie są teatry nagrodzone wcześniej "Buławą". Także poza tym katalogiem teatrów jest Szkoła Państwa Machulskich, która nie jest teatrem, ale rozpoczyna tą edycję. Pozostałe teatry otrzymały "Buławę" dawno temu, albo całkiem niedawno.
- Co możemy obejrzeć podczas najbliższej edycji ZLT? Jest dodatkowa idea?
Grażyna Kawala: Jeżeli robi się takie założenie, że wybieramy spektakle teatrów nagrodzonych "Buławą Hetmańską" w historii Lata Teatralnego, to potem pozostaje dopasować ich spektakle do naszych warunków. Trudno mówić o jakimś ideowym nastawieniu, nie jest to za bardzo możliwe. Dopasowujemy do miejsca, przestrzeni, czy to będzie w sali, czy w plenerze. Dlatego m.in. są aż trzy spektakle w Domu Kultury, ponieważ np. Teatr Polski z Warszawy nie gra w plenerze. To musi być szczególna sytuacja, żeby zagrał. Teatr Powszechny w Radomiu owszem, ma "Odprawę posłów greckich", która od razu była zaplanowana do grania w plenerze i za ten właśnie spektakl otrzymali "Buławę", ale w tej chwili nie mają tego typu spektaklu. A poza tym wybraliśmy spektakl, który wydaje się nam - świetnie sprawdzi się w Kazamacie. Te rewitalizowane obiekty chcemy również wykorzystywać dla Lata Teatralnego. Rynek Wielki, jak już mówiłam wielokrotnie, nie jest doskonałym miejscem do prezentacji spektakli. Jeszcze te spektakle, które prezentowane są na bruku - owszem, ale te sceniczne sprawdzają się średnio. Jest za mała możliwość skupienia się podczas takiego spektaklu prezentowanego na scenie ustawionej na Rynku. Jest zbyt dużo przeszkadzaczy, którzy utrudniają odbiór siedzącym przed sceną.
- Jednym zdaniem - za duży zgiełk?
Grażyna Kawala: Owszem. To prawda, że Lato Teatralne jest także dla tych, którzy znajdą się na spektaklu przypadkiem. Dla takich też będą spektakle plenerowe, ale nie wszystkie mogą być takie. Podobna sytuacja jest z Teatrem Osterwy w Lublinie. Też nie mają spektaklu, który można by było zaprezentować w plenerze. O "bruku" nie ma mowy, ponieważ jest to teatr repertuarowy. Można jedynie myśleć o przeniesieniu czegoś, bo Teatr Osterwy ma w repertuarze dwie sztuki Szekspira, które bardzo chętnie byśmy zaprezentowali. Ale żaden z nich, szczególnie "Sen nocy letniej" do prezentacji na naszej scenie się nie nadaje. Nasza scena jest za mała, nie ma zapadni, nie jest obrotowa, itd. Tyle o kulisach doboru spektakli.
- Co szczególnie rekomenduje osoba odpowiedzialna za dobór spektakli?
Grażyna Kawala: Na to pytanie odpowiadam niezmiennie - wszystkie. Tym bardziej, że na Zamojskim Lecie Teatralnym rzadko się zdarza, żeby były spektakle porównywalne do siebie. Tu nie ma czego do czego porównywać. Każdy spektakl jest zupełnie, zupełnie różny od innego. Więc trudno mi tutaj rekomendować jeden spektakl.
- Moim zdaniem to dobrze, że są tak różne spektakle.
Grażyna Kawala: O to chodzi, widzowie chcą różnorodności. Przez muzyczny spektakl do tekstów Szymborskiej Teatru Polskiego, przez bulwarówkę polityczną z Teatru Osterwy - "Był sobie Polak, Polak i diabeł" do bardzo refleksyjnego "7 lekcji dla zmarłych" Teatru Powszechnego. Wszystkie spektakle są bardzo interesujące.
- Niczego innego nie spodziewałam się usłyszeć. A "Planeta Lem"?
Grażyna Kawala: Żeby obejrzeć "Planetę Lem" powinnam się wybrać gdzieś za granicę, albo mieć szczęście i trafić na spektakl gdzieś w Polsce, chociaż grają go częściej za granicą. Więc tego spektaklu nie oglądałam, mimo tego, że on ma już ze dwa lata. Ale pytałam o niego ludzi teatru i zwyczajnych widzów. Opinie są trochę podzielone, ale nie w tym sensie, że spektakl jest niedobry. To jest spektakl trudny. Teatr Biuro Podróży pokazywał u nas dwa spektakle, oba były - powiedziałabym - emocjonalne bardzo. Takimi były "Kim jest ten człowiek we krwi" na podstawie "Makbeta" i "Rękopis znaleziony w Saragossie". Zaproponowany spektakl jest "techniczny", bez wątpienia - bardzo efektowny. Szkocki dziennikarz napisał o nim: "Albo w to wchodzisz, albo w to nie wchodzisz". Jak wchodzisz to jest rewelacja. Tu nie ma tak, że albo, albo. To jest albo dobre, albo złe. Mam nadzieję, że w Zamościu będzie to dobre.
- Czy Państwo Beata i Jan Englertowie mieli swój udział w doborze spektakli, czy raczej ich rolą jest jedynie honorowy patronat?
Grażyna Kawala: Jedynie w tym roku nie występują w roli ekspertów teatralnych. Jeżeli chodzi o ich sugestie, to w przypadku sugerowania innych teatrów nie było takiej możliwości z uwagi na przyjęte założenie - prezentacji spektakli teatrów nagrodzonych "Buławą Hetmańską". Tak więc, w tym roku jest to jedynie honorowy patronat, ale cały czas jesteśmy w kontakcie i mam nadzieję, że patronat będzie podtrzymywany w następnych latach i że będzie się rozwijał.
- Jakieś "mocne" nazwiska?
Grażyna Kawala: To określenie "mocne" nazwiska bardziej mi się podoba niż gwiazdy, ponieważ "gwiazdy" to są gwiazdy serialowe. My raczej gwiazd serialowych nie miewamy na Zamojskim Lecie Teatralnym. Pytanie jakie nazwisko dla kogo może być "mocne"? Dla mnie "mocnym" nazwiskiem jest nazwisko Janusza Wiśniewskiego, reżysera spektaklu radomskiego. Ale to w powszechnej opinii nie musi być "mocne" nazwisko. Pewnie mocniejsze będzie nazwisko Joanny Trzepiecińskiej, która będzie śpiewać w spektaklu "Wszędzie jest wyspa Tu". Dla młodszych - pewnie najmocniejszym nazwiskiem będzie Natalia Sikora, która również będzie śpiewać w tym samym spektaklu. Przeczytałam na blogu młodej kobiety: "Nie przyszło mi do głowy, że program "The Voice of Poland" może pchnąć człowieka do teatru. A tu mało tego, że pchnął, to jeszcze zaraził mnie teatrem". Dziewczyna poszła do teatru na spektakl z Natalią Sikorą, która zachwyciła ją w tym muzycznym show, a potem zainteresowała się teatrem na dobre.
- 39. sezon teatralny w Zamościu zainauguruje "Port Royal" Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie. Czy pani Halina Machulska będzie gościem ZLT?
Grażyna Kawala: Tak. I mam nadzieję, że pani Halina, jak zwykle będzie w doskonałej kondycji.
- W ramach imprez towarzyszących mamy spektakl wystawiony przez młodzież.
Grażyna Kawala: W tym roku jest jeden taki spektakl. Tradycyjnie już grupa młodzieży z Zespołu Szkół Społecznych zaprezentuje musical. Tym razem będzie to "Jutro będziemy młodzi". Wystawiony zostanie na Rynku Wielkim.
- Są i inne stałe przedsięwzięcia wpisane w konwencję Zamojskiego Lata Teatralnego.
Grażyna Kawala: Kontynuujemy współpracę ze zamojskimi spółdzielniami i to bardzo nas cieszy. Tym razem w ramach tej współpracy wystawiony zostanie spektakl dla dzieci. Współpracujemy z Centrum Kultury Filmowej "Stylowy". U nas na festiwalu nie będzie spektakli Szekspira, będzie w przyszłym roku, ale za to w CKF zostaną zaprezentowane dwa wielkie dramaty: jeden mniej znany, czyli "Koriolan" i drugi bardziej znany "Król Lear". To będą retransmisje ze świetnego królewskiego teatru - National Theatre w Londynie, z bardzo dobrymi rolami, w świetnych reżyseriach. Także Szekspir będzie obecny.
- "Szekspir obecny" dobrze brzmi. A planowana jego "Burza" w przyszłym roku, brzmi jeszcze lepiej. Życzę dobrej pogody i wielu widzów. Dziękuję za rozmowę.
Grażyna Kawala: Dziękuję bardzo.
Zamość onLine jest patronem medialnym 39. Zamojskiego Lata Teatralnego
autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2014-06-19 przeczytano: 4441 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
