Piosenki z płyty "Śmierci", której kanwę stanowi genialna poezja jednego z najwybitniejszych pisarzy dwudziestolecia międzywojennego, wykonała wraz z zespołem w sali widowiskowej Zamojskiego Domu Kultury - zakochana w poezji Bolesława Leśmiana - aktorka Magdalena Kumorek (19.09.).

Koncert rozpoczęła piosenka, która dała tytuł albumowi "Śmierci". Krążek zawiera 13 piosenek do wierszy Leśmiana pochodzących z tomów "Łąka", "Napój cienisty", "Dziejba leśna" i "Sad rozstajny", które traktują o śmierci na różny sposób. Słuchając piosenek smutku czy nostalgii jednak nie doświadczamy. W warstwie dźwiękowej artystka odeszła też od tego, co kojarzy się nam z poezją śpiewaną, czyli od spokojnie grających gitar i pianina. Postawiła na ludowe dźwięki, słowiańskie i bałkańskie rytmy, folkowy temperament i instrumentarium takie jak akordeon i tuba. Są też odniesienia do polskiej muzyki tradycyjnej - słychać oberki i kujawiaki. Piosenki zaaranżował Piotr Dziubek, wrocławski kompozytor i muzyk, autor muzyki teatralnej, prywatnie mąż Magdy Kumorek, który do nagrania albumu zaprosił doskonałych muzyków.

- Niezmiernie się cieszę, że mamy szanse gościć dzisiaj w Zamościu, w części mieście Leśmiana. Przed nami materiał muzyczny, który został zarejestrowany na płycie. Przyznam się państwu, że ja nigdy wcześniej nie marzyłam o tym, żeby płytę nagrać. Tak się po prostu stało, że moja wieloletnia miłość do poezji Leśmiana w pewnym momencie we mnie przekuła się w dźwięki. I tak powstały piosenki, które za chwilę wykonam - zapowiadała ciąg dalszy interpretacji poezji Leśmiana Magdalena Kumorek ubrana w suknię "z traw".

Aktorka filmowa, teatralna i serialowa przyznała, że przed koncertem odbyła w Zamościu wspaniałą wędrówkę śladami Leśmiana. Gościła w mieszkaniu Leśmiana, ocierała się o framugi drzwi, którymi Leśmian chodził, stąpała po podłodze i oglądała wannę, w której podobno poeta zażywał kąpieli.

- Mam nadzieję, że duch Leśmiana jest dzisiaj z nami. I wierzę w to głęboko, że ten ostatni wspomniany nie przewraca się w grobie słysząc dźwięki, które w mojej głowie powstały do jego poezji. Nie wiem czy państwo wiecie, że jednym z pierwszych etapów pracy Leśmiana nad tekstami, kiedy obrał już sobie temat, była próba zaśpiewania tych tekstów z bardzo mocno zarysowanym rytmem. Dopiero potem pochylał się nad cyzelowaniem słów. I może właśnie dlatego wśród jego tekstów znalazłam wiersz zatytułowany "Piosenka" - dodała artystka i wykonała piosenkę tak, że jej interpretacja godna była poezji Leśmiana.

Ale ciągle najlepsze było przed licznie zgromadzoną zamojską publicznością. Dla mnie wyjątkowym stało się wykonanie piosenki "Dwoje ludzieńków". Utwór piękny, klimat wykonania niezwykły, rewelacyjna muzyka, świetnie zagrana przez muzyków. Doskonałość w każdym słowie i dźwięku, rodzaj romansu jakich niewiele także za sprawą znakomitych skrzypiec. Na widowni ogromne skupienie i cisza, a potem brawa, brawa niewymuszone, autentyczne za autentyczne przeżycia.

Magda Kumorek interesująco zinterpretowała także kolejne piosenki: "Jadwigę" w stylistyce kabaretu; "Niewidzialnych" - tekst o tych, co w drodze w oryginalnej stylistyce ballady z podkładem muzycznym perkusji; "Duszę w niebiosach" ozdobił mocnymi rytmami akordeon guzikowy. "Puściła po stole" to najpierw wymiar zadumy muzycznej zagrany przez instrumenty, a potem zaśpiew mocno ludyczny Magdaleny Kumorek. To robi wrażenie.

Jak przypomniała aktorka i wokalistka - w czasach rozkwitu działalności poetyckiej Leśmiana działał w Warszawie Kabaret Pikador, w którym zabawiali się literaci związani z grupą poetycką Skamander. Jedną z zabaw była parodia znanych tekstów. Wiersz "Wlazł kotek na płotek" sparodiował Julian Tuwim w stylu poezji Leśmiana, który aktorka zaprezentowała publiczności, ku jej radości:

Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.(...)

Kolejna piosenka pt. "Sen" wybrzmiała w stylu przedwojennego tanga albo tanga argentyńskiego z rewelacyjnym wsparciem akordeonu, na którym zagrał Piotr Dziubek. Bardzo dźwięczne było wykonanie "Usta i oczy". Romantycznie wybrzmiała piosenka bez tytułu wykonana "na klęczkach" przez Magdalenę Kumorek. Ponownie świetny akordeon, który przeżywa swój renesans.

I czas na prezentację muzyków: akordeon i fortepian - Piotr Dziubek, który również napisał aranżacje, na skrzypcach zagrała Olga Kwiatek, na tubie - Piotr Hałaj, na perkusji - Michał Lasota, na trąbce - Adam Lepka, na kontrabasie Adam Skrzypek. Potem jeszcze aktorskie wykonanie "Panny Anny" ze znaczącą rolą perkusji i fortepianu. Jak przystało na wielki finał klejnocikiem muzycznym było wykonanie piosenki "Strój", żywiołowe i niezwykle muzyczne. Oklaski i zasłużone owacje. Pięknie wybrzmiała na bis "Urszula Kochanowska". Koncert to emocjonujące wibracje i dużo, dużo magii.

Tuż po zakończonym koncercie Magdalena Kumorek podpisywała płytę i pozowała do pamiątkowych fotografii. Wśród gości koncertu wielu miłośników Leśmiana, m.in. Adam Kulik, autor książki "Leśmian, Leśmian,...". W kuluarach można było też posłuchać opinii. - Jak dla mnie muzyka całkowicie przytłaczała tekst. Muzyka, skądinąd w wielu momentach naprawdę fajnie zaaranżowana i zagrana, i mogło się mieć wrażenie, że to awangarda w stylu mistrza Zappy, zdominowała pierwszy plan - oceniał pan Waldemar.

- Dla mnie muzyka była bardzo fajna, ale tekst śpiewany przez Panią Magdalenę, nie zawsze był dla mnie zrozumiany. Może to było związane z akustyką w sali, albo z trudną do zaśpiewania poezją Leśmiana - oceniała koncert pani Dorota. Była też opinia, że każde wyśpiewane słowo było zrozumiałe.

Projekt muzyczny Magdaleny Kumorek i Piotra Dziubka, czyli koncert "Śmierci" za najlepszy z koncertów, które miały miejsce w ZDK uznał Tomasz Ziąbkowski, muzyk, kierownik Studia Piosenki Aktorskiej. - To zasługa aranżacji, które uruchamiały w słuchaczu to coś. Było też miejsce na wyobraźnię. Znakomity był zespół muzyczny. Rzadko się zdarza zestawienie ze sobą dwóch instrumentów basowych - kontrabasu i tuby. One trzymają basową konstrukcję melodyjną. To jedna osobliwość, a druga to połączenie skrzypiec i trąbki, współbrzmiące instrumenty dały interesującą barwę.

Pan Tomasz wystawił tez najwyższe noty za akordeon guzikowy i fortepian. Jak podkreślił - każdy instrument był klasą dla siebie. A zrobienie takich aranży może świadczyć tylko o wyobraźni autora do potęgi. Razem z głosem wykonawczyni dało znakomitą całość, niezwykle wartościową muzycznie. Wartościową tym bardziej dla zamościan, bo poezja Leśmiana pojawiła się w wielkim stylu na płycie i w koncercie. Zapewne Leśmian uśmiechnął się pod wąsem... Magdalena Kumorek a wraz z nią słuchacze w Polsce odkrywają Leśmiana na nowo, na ludowo... To się może podobać.

* * *

Widowni Magdalena Kumorek znana jest z seriali telewizyjnych takich jak "Samo życie", "Hotel 52" i "Przepis na życie", ma też na koncie role filmowe w "Poranku kojota", "80 milionach" i "Układzie zamkniętym". W 2001 roku wyśpiewała II miejsce i Nagrodę Publiczności w Konkursie Przegląd Piosenki Aktorskiej, potem zmierzyła się z piosenkami Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego, gra też w spektaklach teatralnych. Cieszy zapewne miłośników, że zakochała się w poezji Leśmiana.

Warto podkreślić, że poezję Leśmiana miał w swoim repertuarze Czesław Niemen i Marek Grechuta. Piosenki do wierszy poety z Zamościa wykonywali także: Krystyna Janda, Grzegorz Turnau, Anna Jopek, Hanna Banaszak i Stanisław Soyka. Do artystów śpiewających Leśmiana swoją pierwszą solową płytą dołączyła Magdalena Kumorek. Ładnie jej wydanie zawiera poza płytą ozdobne kartki z wydrukowanymi wierszami pochodzących z czterech tomów poezji Bolesława Leśmiana.