www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 18 maja 2024, w 139 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Eryka, Aleksandry, Myślibora, Feliksa, Aleksandra.
Majowe przysłowia: Gdy w maju plucha, w czerwcu posucha. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > W naszym mieście


- - - - POLECAMY - - - -




Tom Marks z "Vintage Vegas": kocham swing

Pianista, wokalista, aranżer, kompozytor i producent muzyczny. Urodzony w Niemczech szarmancki Polak, jak sam mówi, swoją duszę oddał muzyce. Tom Marks z "Vintage Vegas" ma na swoim koncie kompozycje, które znalazły swoje miejsce na europejskim rynku muzycznym.



Zespół "Vintage Vegas" wraz z Orkiestrą Symfoniczną im. Karola Namysłowskiego wykonał koncert z okazji Dnia Kobiet w Zamojskim Domu Kultury. O tym jak do tego doszło opowiada Tadeusz Wicherek, dyrektor i dyrygent "Namysłowiaków".

- Udział "Vintage Vegas" w koncercie z naszą Orkiestrą Symfoniczną to praca agentki zespołu, która nawiązała ze mną kontakt. Sprawdziłem ofertę i od razu stwierdziłem, że to jest to, czego szukam. Chciałem zrealizować tego typu program, właśnie ze śpiewającym męskim tercetem. Takimi swingującymi. Mieliśmy mało czasu na zrobienie aranży. Te aranże big-bandowe przerobił na orkiestrę nasz Zbyszek Małkowicz. Zrobił to w krótkim czasie, ale słychać było, że to było to - dobrze zrobione, dobrze zaaranżowane. Jeżeli otrzymamy następne propozycje, to oczywiście będziemy współpracować. Jak wspomniałem, oni zaraz po wakacjach wchodzą do studia, robią nowy materiał i z tym nowym materiałem przyjadą do nas. Już jesteśmy "po słowie". Planujemy, że to będzie na festiwalu w przyszłym roku, w tym roku - będą trzy śpiewające panie - powiedział Tadeusz Wicherek.

O sobie, o tym jak powstawał zespół i o koncercie z "Namysłowiakami" mówi Tom Marks.

- Pomysł genialny. Świetnie to sobie panowie wymyśliliście aby śpiewać retro hity. Utwory radosne, taneczne i miłosne. Proszę powiedzieć, jak to się zaczęło?

Tom Marks: -Pomysł pojawił się dwa lata temu. Wszyscy trzej kochamy muzykę swing. Naturalnie też lubimy pop. Ostatnie lata śpiewaliśmy i graliśmy dużo popowej muzyki, ale teraz jesteśmy w takim wieku, że naprawdę możemy pójść na scenę i zaśpiewać swing i ludzie nam uwierzą. My to naprawdę czujemy, kochamy i po prostu chcieliśmy zrobić taką piękną mieszankę muzyki popowej i swingowej. Dlatego wzięliśmy nowoczesne utwory popowe i swingowe, które nam się podobają i nagraliśmy je z naszym 18-osobowym big-bandem w Niemczech. Teraz wyszły nasze utwory. Nasza pierwsza płyta "Let's Swop" od jutra pokaże się na rynku polskim. Wychodzi też drugi singel w Niemczech, pierwszy w Polsce "Here I Am". Video clip kręciliśmy w Karpaczu. Bardzo się cieszmy z powodu tej premiery w Polsce, a jeszcze bardziej się cieszmy, że wystąpiliśmy na tym fantastycznym koncercie w Zamościu.

- Cieszymy się, że promocję singla rozpoczęliście w Zamościu. Jak się panowie poznaliście?



Tom Marks: -Dwa lata temu poznałem Inana Limę, który pochodzi z Brazylii. On jest kolegą Giovanniego Zarrelli, a ja Giovanniego znam już pięć lat. On mnie kiedyś zobaczył jak śpiewałem i grałem na pianinie w takim ładnym klubie. Podszedł do mnie i powiedział: - Słuchaj, mam taki pomysł. Chciałbym z tobą współpracować, ale jeszcze nie chcę za dużo mówić. Dwa lata temu zadzwonił i mówi: Słuchaj Tomek, wiem, że tak jak ja kochasz swing. Ten pomysł to pomysł na zespół. On zaprosił Inana i od tego czasu zaczęliśmy pracować. Od początku czuliśmy, że może coś fajnego z tego wyjść. I tak się udało.

- Połączyła panów miłość do swingu. Sięgnęliście też po klasykę. W jaki sposób dobieracie utwory?

Tom Marks: -Na pierwszy album wybraliśmy popowe rzeczy, które są bardzo znane, ludzie je znają. Są tam taneczne utwory, klasyczne rzeczy - "Flay Me To The Moon" i "Volare" i dwa utwory, które ja sam napisałem - "Here I Am" i "For Once In My Life". Na nowym albumie, nad którym pracujemy, będzie bardzo dużo popowych utworów, a połowa będzie moich utworów.

- "Here I Am" słuchaliśmy jak urzeczeni. To bardzo piękna muzyka.

Tom Marks: -Dziękuję bardzo. Napisałem tekst, muzykę i wyprodukowałem płytę "Here I Am".

- Jak to się stało, że mieszka pan i pracuje w Niemczech?

Tom Marks: - Urodziłem się i wychowałem w Niemczech. Moi rodzice byli muzykami. Mój ojciec w l. 60 i 70-tych grał w Polsce z Czesławem Niemenem i "Niebiesko-Czarnymi". Potem przeniósł się do Stanów Zjednoczonych i tam grał z Richardsem, a mama śpiewała. Potem był rok 1980 i w Polsce nie było dobrze i rodzice wyjechali. Ja urodziłem się już w Niemczech.

- Jak panowie odebraliście koncert z Namysłowiakami?

Tom Marks: -To był piękny koncert również dla nas. Uwielbiamy przyjeżdżać do Polski, ja najbardziej. Tak samo Inan. On zakochuje się co tydzień w nowej kobiecie, bo powiedział, że tyle ładnych kobiet jak w Polsce to on jeszcze nigdzie na świecie nie widział. Także ten przyjazd i możliwość zagrania koncertu z Orkiestrą Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego to było dla nas coś fantastycznego. Pierwszy raz graliśmy z tak doskonałą Orkiestrą. Nasza radość jest wielka.

- W ostatnich trzech miesiącach odbyliście rekordowe tournée.

Tom Marks: -Odbyliśmy tournée w Niemczech. Byliśmy w trzynastu miastach. W każdym mieście byliśmy około tygodnia, koncert był codziennie. Na szczęście przed tygodniem zakończyliśmy te trasę. To było bardzo długo, nie widzieliśmy rodzin, ale to był fantastyczny czas. Na naszych koncertach było w sumie 300 tysięcy osób. Nadal mamy zaplanowane bardzo dużo koncertów. Za tydzień telewizyjny program w Rzymie i na Teneryfie, a potem zasłużony urlop.

- Proszę powiedzieć jeszcze - pomysł na zaśpiewanie piosenki Marka Grechuty w mieście, z którego pochodził - to pana pomysł czy Tadeusza Wicherka?

Tom Marks: - Pan dyrektor Wicherek nawet nie wiedział. Ja mu powiedziałem podczas spotkania, że chcę zaśpiewać polski utwór. Ja uwielbiam "Dni, których jeszcze nie znamy". I on na to: -Fantastycznie. Tadeusz Wicherek zgodził się, powiedział, że nie ma problemu, mamy aranż, mamy wszystko. Muszę powiedzieć, że trochę się bałem zaśpiewać. Nie wiedziałem, że Marek Grechuta urodził się w Zamościu. Jako Polak urodzony w Niemczech, nie najlepiej mówiący po polsku i tu trzeba zaśpiewać polski utwór. To było dla mnie wyzwanie, nie wiedziałem czy mi się uda.

- A kiedy ponownie usłyszymy Was w Polsce?

Tom Marks: -Jedziemy nawet na trasę w Polsce, dziesięć dni pod koniec kwietnia. Damy dziewięć koncertów: w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach, Krakowie. Zobaczymy ile osób przyjdzie nas posłuchać. Bardzo się cieszymy na te koncerty.

- Gratuluję koncertu i do zobaczenia w Zamościu.

Tom Marks: - Dziękuję bardzo. Do zobaczenia!


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2015-03-15 przeczytano: 9037 razy.



Zobacz podobne:
     Vintage Vegas, Namysłowiacy i swing / 2015-03-12

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet