www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Jeśli pszczoły w kwietniu nie latają, to długie chłody zapowiadają. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Zapowiedź


- - - - POLECAMY - - - -




"Perły Renesansu" w hołdzie pomordowanym na Wołyniu

Obraz "Jeżeli zapomnimy o nich..." otrzymał "Perłę Renesansu" w kategorii film dokumentalny 3. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią". Nagrodę Publiczności "Perła Renesansu" otrzymał film "Sieroty Wołynia - córki Zamościa" w reżyserii Macieja Wojciechowskiego (15.08.).

Można skonkludować, że zarówno jury oceniające filmy dokumentalne jak i widzowie - statuetkami "Zamość Perła Renesansu" złożyli hołd bestialsko pomordowanym Polakom na Wołyniu w 1943 r. Prezentujemy zapis relacji ze spotkania z reżyserami filmów: "Jeśli zapomnimy o nich..." oraz "Sieroty Wołynia - córki Zamościa" w CKF Stylowy w Zamościu. W spotkaniu uczestniczyły również bohaterki filmu "Sieroty Wołynia - córki Zamościa": Janina Kalinowska i Zofia Szwal.



- Nazywają to walką. Czy ja, jako dziecko, mogłam walczyć z banderowcem? Albo - jak on wkroczył do domu i zerwał rodzinę ze snu, to kto miał z nim walczyć? Walczyć może wojak z wojakiem - podkreśliła Janina Kalinowska.

- Nadal mają do nas taki wrogi stosunek. To ich nic nie nauczyło. Ten mord nic im nie dał. Są biedni, nie mają pracy. Może w niektórych budzi się jakaś iskierka wspomnień. Mówią, że takie były czasy, że ich zmuszali. Że, jak by nie poszedł, to by mu rodzinę wymordowali. Mówiłam - wojna, czasy. Ale wojna powinna łączyć ludzi, powinni sobie pomagać, a nie mordować - mówiła Zofia Szwal.

- Wiem, że moi rodzice zostali zamordowani. Ja mogę cały dzień prosić Boga, aby ich przyjął do siebie, ale są tacy, którzy zginęli i nikt nie został. Więc my musimy się modlić za wszystkich, aby Pan Bóg przyjął ich do siebie. Żeby u Pana Boga żyli spokojnie, nie bali się, że przyjdzie ktoś ich mordować - powiedziała Janina Kalinowska, przewodnicząca Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu, uhonorowanego przez Instytut Pamięci Narodowej nagrodą "Kustosz Pamięci Narodowej". Za sprawą stowarzyszenia w Rotundzie Zamojskiej powstała cela-krypta, poświęcona pamięci Polaków pomordowanych na Wołyniu.

* * *

"Jeżeli zapomnimy o nich..."

- Serdecznie dziękuję za to bardzo szczególne wyróżnienie, w bardzo szczególnym dla mnie miejscu, jakim jest Zamość. Myślę, że obok mnie powinni się znaleźć wszyscy ci, którzy co roku podróżują na Wołyń i szukają śladów starych cmentarzy, walczą o tę pamięć. Sądzę, że film pozwoli temu tematowi powrócić - powiedział Adam Sikorski po odebraniu nagrody "Zamość Perła Renesansu" 3. ZFF.

Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, Zapomnij o mnie. "Dziady" - Adam Mickiewicz



- Film Adama Sikorskiego przedstawia anatomię zbrodni - mówił historyk Przemysław Bednarczyk o drastycznym i dramatycznym filmie, pokazującym rekonstrukcję jednego z najbrutalniejszych epizodów rzezi wołyńskiej. To mord blisko tysiąca Polaków w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej, przeprowadzony przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu w 1943 r.

- (...) Na Wołyń jeździliśmy w ściśle określonym celu. Szukaliśmy mogił, aby do końca dopisać losy tych ludzi. Mamy świadomość, że zbrodniarzy z Wołynia nie doścignie żaden trybunał, może Opatrzność Boska. Marzyło się nam, żeby tym ofiarom dać kawałek poświęconej ziemi. Wrogość Ukraińców stężała. Ukraińcy nie chcą przyjąć tezy, że dokonało się prawdziwe ludobójstwo. Pewnego dnia postanowiono wyciąć wszystkich Polaków. Dzisiaj upowcy są kombatantami, każdy zły głos przeciwko nim w tamtym prawie jest przestępstwem. Tego nie można zrozumieć. Wydobyte tam czaszki na nikim nie robią wrażenia - odpowiadał Adam Sikorski na pytanie o motywy powstania jego filmu.

Przemysław Bednarczyk: Jak opowiadać o Zbrodni Wołyńskiej?

Adam Sikorski: -O zbrodni należy opowiadać jak o zbrodni! Czy rekonstrukcja jest okrutna? Na 136 sposoby wymordowano prawie 100 tys. ludzi. Trzeba pokazać tak brutalnie, jak brutalnie było. To wszystko jest ruch społeczny. Nad tym wszystkim nie ma ani woli państwa, ani nikt w parlamencie w stół pięścią nie uderzył, ani nikt nie wymusił z tamtej strony jakiejś jasnej deklaracji co do tych zdarzeń. Tak się nie stało i długo się jeszcze nie stanie.

Przemysław Bednarczyk: Film jest głosem w dyskusji polsko-polskiej na temat Wołynia. Jest zarzutem pod adresem państwa, rodzajem oskarżenia.

Adam Sikorski: -Ta dyskusja musi się zdarzyć, bo stukamy do różnych drzwi i słyszymy: Wiecie, to nie jest dobra pora. Dla umarłych każda pora jest dobra. Budujmy nowy świat, ale u jego fundamentu musi być dobre prawo. Niech pozwolą nam pojechać i zamienić te doły śmierci na dawnych kołchozowych pastwiskach, w rowach, lasach, miejsca totalnego pohańbienia - na przyzwoite mogiły. Ktoś z wysokiej płaszczyzny władz Ukrainy powinien powiedzieć: Zgrzeszyliśmy, bo zgrzeszyli niewątpliwie. Dowody widzieliście Państwo w tych filmach. Rolą reportera jest budzić sumienia.

"Sieroty Wołynia - córki Zamościa"

- Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy pomogli mi w powstaniu tego filmu. Przede wszystkim Miastu Zamość, panu prezydentowi i Centrum Kultury Filmowej. Ale szczególne podziękowania należą się bohaterkom tego filmu, obecnym tutaj paniom Janinie Kalinowskiej i Zofii Szwal. To są "klejnoty narodowe", bardzo dzielne kobiety. Im należą się największe podziękowania - powiedział Maciej Wojciechowski po odebraniu Nagrody Publiczności "Zamość Perła Renesansu".

"Umarli zobowiązują żywych" - głosi napis w Krypcie Wołyńskiej (Rotunda Zamojska).



Film prezentuje historię pochodzących z Wołynia trzech dziewczynek, które w czasie II wojny światowej zostały osierocone w wyniku ludobójczych działań UPA. W filmie, o swoich traumatycznych losach opowiadają trzy mieszkanki Zamościa: Teresa Radziszewska, Zofia Szwal i Janina Kalinowska - dają świadectwo własnych przeżyć, przeżyć, jakich nie powinien zaznać cywilizowany świat. Ich poruszające i wzruszające wypowiedzi, które są jednocześnie skargą i oskarżeniem, autor filmu uzupełnia obrazami popaleń polskich wsi, będących symbolem nocy 1943 r. na Wołyniu. Są również sceny, które powstały w czasie rocznicowych pielgrzymek na groby wołyńskie. Prezentuje także mszę św. w celi na Rotundzie, która jest kryptą i kaplicą, miejscem pamięci i martyrologii ludności polskiej na Wołyniu. Dwukrotnie padają słowa księdza: Wieczny odpoczynek racz im dać Panie. Pojawiają się krzyże, jakże wymowne..., krzyże, których stawiać na Wołyniu zabrania obecna władza.

Przemysław Bednarczyk: Pan dotknął problemu tej zbrodni wołyńskiej pokazując także ofiary, ale żywe ofiary? Jak spotkał pan te panie? W jaki sposób pan odkrył ten temat?

Maciej Wojciechowski: -Zacząłem się głębiej interesować ludobójstwem na Wołyniu, głównie relacjami ludzi, którzy to przeżyli. Próbowałem się w to wczuć, zrozumieć. Ciarki przechodzą mi po plecach za każdym razem kiedy słucham tych relacji. Zastanawiam się, jak ci ludzie byli w stanie psychicznie udźwignąć ten ciężar. Wyobraźnia nie daje temu rady. Bohaterki tego filmu, bohaterki w pełnym tego słowa znaczeniu, kobiety, które dzięki sile wewnętrznej, głębokiej wierze przetrzymały, założyły rodziny, są doskonałymi kobietami i jeszcze pamiętają o swoich rodzicach, których kości pozostały na Wołyniu. Jest to doskonały przykład, który ma szanse przemówić do młodych ludzi . Jeśli obejrzy to 12, 13, 15-latek, to może film pomoże mu zadać pytanie: Co ja bym zrobił w tej sytuacji?

Przemysław Bednarczyk: Chcę zapytać o pana wewnętrzne rozterki, bo takie też pewnie panu towarzyszyły - czy ja mam prawo o to pytać, bo zapewne pan wiedział, że te opowieści będą koszmarem dla pana, ale przede wszystkim dla bohaterek filmu?

Maciej Wesołowski: - Ja myślę, że nie ma na to recepty. Pani Janina w ogóle nie chciała o tym mówić, wolała o Stowarzyszeniu. To odcisnęło na nich taki ślad, że nie chcą o tym mówić. Musimy mieć tę świadomość, że było to ludobójstwo na Polakach, celowa polityka niszczenia polskiego narodu.

Przemysław Bednarczyk: Dotykamy dramatu konkretnych ludzi. Panie są świadkami tej zbrodni. Mam wewnętrzny opór i mogę się domyślać jak traumatyczne są to wspomnienia. Zapytam - czy przekonał panie reżyser do udziału w filmie i zwierzeń z tych bolesnych wspomnień z dzieciństwa?

Janina Kalinowska: - Swoim uporem. Pierwsze spotkanie było w kościele. Powiedziałam dwa zdania. Kilka razy był w Zamościu. Trzeba było dużo podchodów, żeby mnie złamać, bo ja w swoim życiu, na temat swojego przeżycia - rzadko kiedy coś mówiłam. Można mówić o przyjemnych sprawach, ale jeżeli nie ma się domu, nie ma się rodziców, zostaje się samym, to ja nie wyobrażam sobie dzisiaj, czy gdyby to miało się powtórzyć, czy dałabym sobie radę po raz drugi. Nie zapomnę, kiedy byłam już matką i miałam swoje dzieci, a Izrael walczył z sąsiadem Powiedziałam sobie, że gdyby była wojna - pierwsze muszą zginąć dzieci, a później ja. Mnie się wydawało, że moje dzieci nie dałyby sobie rady z tym wszystkim. To przeżycie, którego nie da się opowiedzieć. Ile to było płaczu, nieszczęść, ile to było męki, głodu i chłodu. Dla nas, mnie i Tereni domem stał się dom dziecka. Pamiętam pierwszą wychowawczynię, była dla nas jak matka. W tych dużych salach byłyśmy prawie szczęśliwe.

- Ileż ja się, na litość boską, napisałam pism do prezydentów. Nie pomogło. Ostatni list napisałam do Andrzeja Dudy, prezydenta elekta. Wymieniałam nazwiska ludzi, których nie chcielibyśmy spotkać: jak Kowal, Zaleski. Widzę, jak wspierają tamtych ludzi, a przecież tam się odrodził nacjonalizm. To prezydent Juszczenko uznał nacjonalizm, a Banderę bohaterem, największego mordercę na Wołyniu.

Przemysław Bednarczyk: Ja myślę, że nikt tak jak pani, nie ma prawa wypowiadać się tak zdecydowanie w tej sprawie.



Janina Kalinowska: -Został przygotowany list do Papieża, bowiem Szeptycki, w czasie II wojny światowej metropolita lwowski cerkwi greko-katolickiej, ma być wyniesiony na ołtarze. W czasie mordów na Wołyniu, księża greko-katoliccy nawoływali do zbrodni, święcili narzędzia zbrodni i tortur. Metropolita wiedział o tym ludobójstwie, nie przeciwstawił się, nie poinformował o tym Stolicy Apostolskiej. Kiedy przyszli Niemcy napisał list do Hitlera, że będzie się modlił aby Niemcy wygrali wojnę. Więc jak taki człowiek może być świętym? Na litość boską! Jak się do takiego świętego modlić?

Przemysław Bednarczyk: Tu otwiera się pole dla historyków i dla twórców filmowych, bo myślę, że to jak najszerszy odbiorca powinien zdarzyć się z tym trudnym problemem, wyrobić sobie opinie. Cieszmy się z tego, że mamy świadków w osobach pań ze Stowarzyszenia. Do kogo taka mała dziewczynka miała pretensje, jak została sierotą w domu dziecka w Zamościu?

Zofia Szwal: - Ja nie wyobrażałam sobie, że człowiek może zabić drugiego człowieka, że może go skrzywdzić. Byłam wychowywana w miłości do drugiego człowieka. Bawiłam się z dziećmi ukraińskimi. Potem w mojej Orzeszynie upowcy wymordowali 300 osób. Proszę sobie wyobrazić ile tam było dzieci. Zamordowali moich rodziców. Zostałam z trzyletnim bratem. Znalazłam się w Sokalu. Nagle nie ma domu, nie ma nikogo. Jest ciągle w dziecku wiara, że rodzice żyją. Bo jak dalej żyć? Pomocna jest wiara. Prosiłam Boga o śmierć, że jak zasnę, to żeby się nie obudzić. Jak nie umierałam, to znaczyło, że mam żyć. W Sokalu znajdowali tymczasowe schronienie ocaleni z Wołynia. To jest wielka tragedia, nie ma co jeść, nie ma w co się przebrać. Przestaje się być dzieckiem, ale płacz jest towarzyszem każdej chwili. Mówiono mi, że moja mama była tylko ranna. Jako, że mój brat ciągle płakał, ja z dziewczyną dwa lata starszą poszłam jej szukać na to miejsce. Wszędzie pustkowie, nic nie znalazłam. Przeżyłam, to była opieka Boża, choć byłam tam, gdzie lała się polska krew. Wychowałam się w domu dziecka, mój brat w domu małego dziecka. Miałyśmy z przyjaciółka to szczęście, że byłyśmy w domu dziecka, gdzie kobiety były niezwykle wrażliwe i dobre. Po nocach to był jeden szloch. Opiekunki musiały spać z nami, żeby na obudzić gdy śnił się koszmar. Ta trauma z dzieciństwa zostaje z nami na zawsze. Zostałam w Zamościu, tu się uczyłam. Postanowiłam, że jeżeli będzie można, to wrócę na Wołyń. Po studiach, moim marzeniem było zostać nauczycielką, wrócić na ziemie rodzinne i nieść tam oświatę. Nie spełniło się to, ale została ogromna miłość do tej ziemi, gdzie groby bliskich. Jakże jej nie kochać. Te groby wołają. Jeździliśmy tam, stawialiśmy krzyże jako symbol naszej pamięci dla wszystkich naszych rodaków, którzy tam zginęli w cierpieniach i mękach.

- Byłam na Wołyniu przy ekshumacji. Brałam do ręki kostki dziecięce i rozłupaną na pół czaszkę. Może naruszyłam spokój. Ale uznałam, że ja mam takie prawo jako jednostka, która przeżyła, że oni są wszyscy moi. Ja powinnam o nich walczyć i godnie ich pochować.

- Tym filmem pani swoje postanowienie wypełnia - puentował wypowiedź Zofii Szwal - Przemysław Bednarczyk. Historyk prowadzący spotkanie skomentował przesłanie filmu: -Tragedią ogromną była śmierć ludzi, ale być może większą tragedią było to zobaczyć i nieść ten ciężar przez całe życie.

- Głównie chodziło o godną pamięć. Te panie, które nazywam "klejnotami narodowymi", czynią to od lat. Czują ten głęboki obowiązek, że umarli zobowiązują- powiedział Maciej Wojciechowski.

- Przebaczyć, zgodnie z wiarą chrześcijańską - jeszcze nie jestem zdolna. Byłoby to łatwiejsze, gdyby z tamtej strony można było usłyszeć: Tak. Zrobiliśmy wam wielką krzywdę. Tam zginęła cała moja rodzina i nawet nie wiem gdzie są ich prochy. Przez życie szłam w pojedynkę. 11 lipca br. byliśmy w Swojczowie na uroczystości z okazji 72. rocznicy mordów na Wołyniu, a potem objeździliśmy" swoje" krzyże. Co zastajemy? Ukraińcy w zamian za 50 tys. młodzieży za darmo uczącej się w Polsce, za miliony, które pani Ewa Kopacz obiecała Ukraińcom - wymazali cyfry z tablic, np. w miejscowości Dominopol jednej nocy zamordowali 490 osób, zero wymazano farbą, w innych miejscowościach zamazano całą liczbę. Jak to można takim ludziom wybaczyć? - powiedziała Janina Kalinowska.

- Cztery lata temu byłam w swojej Orzeszynie. Podszedł do mnie młody Ukrainiec, potomek tych, którzy mordowali. Był z tej jedynej rodziny ukraińskiej, która mieszkała w mojej wsi. Był z nami na mszy św., poświeciliśmy krzyż. Powiedział do mnie, że to, co oni zrobili - to była straszna rzecz. Czy ja potrafię to wybaczyć? Mówi do mnie: -Ja za to Was bardzo, bardzo przepraszam. Ksiądz odpowiedział, że na pewno do tej pory wybaczyłam. Ja to potwierdziłam. Zostawiłam tę sprawę Bogu - na pytanie o wybaczenie mordercom rodziców odpowiedziała Zofia Szwal.

Zamość onLine był patronem medialnym
3. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią"


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2015-08-19 przeczytano: 4549 razy.



Zobacz podobne:
     Laureaci 9. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią" / 2021-08-27
     9. ZFF "Spotkania z historią". Gala finałowa z Józefem Skrzekiem / 2021-08-16
     9. ZFF "Spotkania z historią". Z Gwiazdami podróż bez końca / 2021-08-15
     9. ZFF "Spotkania z historią" - pozakonkursowe pokazy filmowe / 2021-08-12
     9. ZFF "Spotkania z historią". Trzynaście filmów konkursowych / 2021-08-12
     Rozdano nagrody 8. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią" / 2020-08-23
     Rozpoczęły się zamojskie "Spotkania z historią" / 2020-08-21
     8. ZFF "Spotkania z historią": konkursowe pokazy filmowe / 2020-08-18
     8. edycja Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią" / 2020-08-18
     8. ZFF "Spotkania z historią": Master Class - Maria Dłużewska / 2020-08-18
     8. ZFF "Spotkania z historią": Gala finałowa i koncert Łukasza Jemioły / 2020-08-18
     8. ZFF "Spotkania z historią": Wielcy Polacy, nieznani bohaterowie, ważne wydarzenia, przełomowe odkrycia... / 2020-08-18
     Film "Trzy losy - jedna Polska" Leszka Wiśniewskiego zwycięzcą 7. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią" / 2019-08-19
     Filmowo, muzycznie i tanecznie na "Spotkaniach z historią" / 2019-08-14
     7. ZFF "Spotkania z historią": FILMY Z REGIONU / 2019-08-12
     Gala finałowa "Spotkań z historią" / 2019-08-06
     7. ZFF "Spotkania z historią" - konkursowe pokazy filmowe / 2019-08-02
     7. ZFF "Spotkania z historią" - MASTER CLASS: PAWEŁ WOLDAN / 2019-07-30
     7. Zamojski Festiwal Filmowy "Spotkania z historią" / 2019-07-29
     7. ZFF "Spotkania z historią" - filmy nominowane do nagrody "Zamość Perła Renesansu" / 2019-07-17

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet