|
|
 Jarosław Sachajko - lider listy Kukiz'15: Liczę na ponad 21 procentArtykuł sponsorowany *
Rozmowa z dr Jarosławem Sachajko - "jedynką" na liście ruchu KUKIZ'15 w okręgu nr 7 w wyborach do sejmu.
- Przed nami ostatnie dni kampanii wyborczej. Czy jest Pan zadowolony z jej
przebiegu?
- Jestem bardzo zadowolony, plany były znacznie bogatsze, ale główne założenia zostały osiągnięte.
- W takim razie, co się udało zrobić, a na co zabrakło czasu?
- Główną rzeczą której nie straciliśmy jako ruch społeczny, to jedność. Myślę że osiągnęliśmy to dzięki zasadom, którym od wielu miesięcy hołdowaliśmy, to znaczy szczerość, pracowitość i transparentność. Na liście Kukiz`15 znajduje się wielu profesjonalistów z różnych dziedzin i tak przygotowanie projektów ulotek, plakatów, banerów jak i bilbordów odbyło się prawie  bezkosztowo, podobnie jak przygotowanie spotów wyborczych. Również wydruk i dystrybucja materiałów przebiegały sprawnie. Bardzo miłym zaskoczeniem była powszechna chęć udostępniania powierzchni reklamowych pod banery i bilbordy za przysłowiową złotówkę, wystarczyło wyjaśnić, iż jesteśmy z Ruchu Kukiz`15. Naprawdę miłe obywatelskie zachowanie.
- No a czego się nie udało?
- Co do niezrealizowanych zamierzeń, to z przykrością przyznam, że zabrakło czasu na bezpośrednie kontakty z wyborcami typu od drzwi do drzwi. Odwiedziłem tylko kilka osiedli, gdzie spotkałem się z bardzo miłym przyjęciem. Dużą przyjemność sprawił mi również kontakt z mieszkańcami bloku, z którego wyprowadziłem się prawie 30 lat temu. Resztę czasu poświęciłem na debaty, przyklejanie plakatów, rozwieszanie banerów czy bilbordów. Mało było również czasu na szybkie odpowiedzi na pytania zadawane za pośrednictwem Facebooka czy poczty elektronicznej.
Tu również należy podkreślić bezsens obecnej ordynacji wyborczej, np. ogrom okręgu wyborczego nr 7 -782 685 wyborców, nie ma fizycznej możliwości spotkania się z wyborcami jak i wyborcy nie mogą "sprawdzić" 190 kandydatów. Prawie 300 km po nierównych dziurawych drogach trzeba przejechać z jednego krańca okręgu na drugi, a to skutecznie uniemożliwia kontakt z wieloma wyborcami.
- Kto Pana zdaniem wygra wybory, chodzi oczywiście o komitet wyborczy?
- Na to pytanie odpowiedź jest trywialnie łatwa do przewidzenia. Osiem lat zawłaszczania państwa, licznych afer - społeczeństwo powiedziało w końcu dość. Zwycięzcą będzie PiS, kolejne miejsce zajmie ruch społeczny Kukiz`15, a trzecia będzie PO. Do sejmu wejdzie pewnie jeszcze jedna mała partia. Taki rozkład sił potwierdza ostatni sondaż przeprowadzony przez Gazetę Bałtycką "W ostatnich dniach PiS stracił 6 punktów procentowych poparcia, ale wciąż jest liderem, na którego chce głosować 41 proc. respondentów. Stałe poparcie utrzymuje komitet Kukiz'15, na który chce głosować 19 proc. respondentów. Platforma Obywatelska otrzymała 8,5 proc. poparcia i w stosunku do ostatniego sondażu straciła 1 punkt procentowy. Zyskuje Zjednoczona Lewica, na którą chce głosować 6,5 proc. respondentów."
- źródło:
- To chyba bardzo optymistyczny wariant. Naprawdę tyle głosów może zebrać ruch Kukiza?
- Jak najbardziej. Spotkania jakie przeprowadziłem napawają mnie wielkim optymizmem. Oceniam, iż w dniu wyborów będzie to znacznie więcej niż obecnie. Liczę na ponad 21%.
- Wielokrotnie spotkałem się z opinią, że ruch Kukiza to dobra sprawa, jednak może nie przekroczyć progu wyborczego i wówczas głos zostanie zmarnowany. Czy jest Pan w stanie przekonać niezdecydowanych, że jednak warto zaryzykować?
- Jest to częste pytanie z którym się spotykam. "Zmarnowany głos" to partyjno-medialna manipulacja. Jest to powszechna zagrywka głównych partii, które za pośrednictwem 3 władzy (mediów) starają się skupić społeczeństwo wokół dwóch głównych partii, antagonizując/dzieląc głosy pomiędzy główne ugrupowania. Nie ma czegoś takiego jak głos, który pójdzie na marne. Głos zmarnowany to ten nieoddany, każdy inny wyraża opinię wolnych obywateli. Każdy oddany głos, również ten oddany na "niszową" osobę niesie informacje: dla "niszowego" kandydata, że nie jest sam, dla partii rządzącej - uwaga, są inni i oni rosną w siłę. Nie można dalej wybierać mniejszego zła, trzeba zawsze wybierać dobro.
- Dlaczego referendum w sprawie JOW-ów wyszło tak tragicznie, dlaczego była tak fatalna frekwencja?
- Proszę w to nie wierzyć. W mojej ocenie wynik referendum jest bardzo dobry, wprost rewelacyjny. W poprzednich badaniach około 60% społeczeństwa opowiadało się za wprowadzeniem JOW. Przy dokładnym badaniu opinii społeczeństwa w referendum okazało się, iż 78,75% popiera ustrój oparty o JOW, 82,63% wyborców opowiada się za zmianą finansowania partii politycznych.
W trakcie moich przedreferendalnych spotkań bardzo często słyszałem: po co iść do referendum jak i tak nic się nie zmieni, dlaczego mam się angażować w akcje referendalne, jak politycy wiedzą lepiej i ignorują społeczne inicjatywy (sprawa sześciolatków, wieku emerytalnego, Lasów Państwowych, JOW w roku 2004), dlaczego mam głosować za pustymi obietnicami, które zostaną zapomniane na następny dzień po wyborach, wynik referendum i tak nic nie zmieni.
Kolejny powód niskiej frekwencji to bardzo niewygodne pytania dla wszystkich partii, strach był wielki, gdyż w JOW wybierane są najbardziej wartościowe osoby ze społeczeństwa, nie ma biorących jedynek, należy zabiegać o głosy wyborców, a nie o przychylność szefa partii który ustala listy. Należy dotrzymywać danego słowa, gdyż lokalna społeczność pamięta obietnice składane przez swojego posła. Partie otrzymują ogromne pieniądze z naszych podatków (około 55 mln PLN rocznie), w założeniu powinny spełniać misję angażowania politycznego społeczeństwa, kształtowania opinii publicznej, angażowania społeczeństwa do wyrażania opinii w referendach które są bezpośrednią formą demokracji. Frekwencja osiągnięta w referendum była dla mnie bardzo niezadawalająca, ale przytoczone wyżej stwierdzenia skutecznie zniechęcają społeczeństwo do udziału w życiu politycznym (dodam, iż frekwencja w wyborach do parlamentu europejskiego wynosiła w 2014 roku 22,7% był to czwarty od końca wynik w Europie).
- Czy JOW-y to wszystko o co walczycie, czy wasz program obejmuje inne zagadnienia?
JOW-y to jeden z licznych postulatów wysuwanych przez KWW Kukiz`15, bardzo ważny ale nie jedyny.
Równie ważne to:
1. ograniczenie zadłużenia Polaków,
2. proste, niskie i sprawiedliwe podatki,
3. radykalne uproszczenie prawa i administracji,
4. likwidacja sitw politycznych w administracji rządowej, samorządowej i spółkach skarbu państwa,
5. pełna przejrzystość i jawność wydatków publicznych,
6. przełamanie podziału Warszawa-reszta Polski,
7. silna armia i system obrony terytorialnej,
8. polska waluta narodowa jako gwarant bezpieczeństwa,
9. niezależna i suwerenna polityka energetyczna,
10. policja zdecentralizowana i związana z lokalnymi społecznościami.
W tym miejscu chcę podkreślić, iż uważam postulat wprowadzenia JOW za najważniejszy, bo jest on gwarantem spełnienia pozostałych postulatów. JOW gwarantuje odpowiedzialność posła przed wyborcami. Dotychczasowe doświadczenie uczy nas wyborców, że zobowiązań wyborczych nie trzeba spełniać. Politycy w kampanii wyborczej obiecują gruszki na wierzbie, najważniejsze jest zdobycie władzy. Niestety przyzwyczailiśmy się do takiego sprawowania władzy, zawsze winy jest koalicjant, to ten hamulcowy, który nie pozwala na i zmiany.
- Czy ma Pan pomysł na rozruszanie naszego regionu? Co trzeba zrobić, żeby ludzie mogli tu zostać i normalnie żyć? Żeby nie musieli wyjeżdżać za pracą?
- Tak, a jest to zwrócenie wypracowanych pieniędzy i inicjatywy obywatelom. Mamy wspaniałych, kreatywnych, zaradnych mieszkańców, wystarczy przestać ograbiać ich z 60% wypracowanych pieniędzy oraz drastycznie uprościć prawo. Wszystko jest przemyślane, zbilansowane i opisane w strategii Kukiz`15 (całość dostępna na ), która nie dzieli, w której wszyscy zyskują bez dalszego zadłużania Polski (obecnie każdy Polak jest już zadłużony na kwotę 82 000 zł! - szok). Proszę przeczytać niezależną ocenę wszystkich programów wyborczych przeprowadzoną przez Centrum Analiz Ekonomicznych (niezależną fundację naukowo-badawczą, której celem jest najwyższej jakości analiza efektów polityki społeczno-gospodarczej), tu zacytuję tylko fragment "W przypadku oferty wyborczej Pawła Kukiza zyskują wszyscy". Całość pod adresem
Kolejną rzeczą na którą trzeba zwrócić szczególnie uwagę to infrastruktura drogowa. W trakcie akcji referendalnej, a także odbierając podpisy poparcia dla listy Kukiz`15, zrobiłem setki kilometrów po naszych dziurawych, nierównych drogach, a szoku doznałem gdy natknąłem się na drogę ułożoną z klinkieru. Dobra komunikacja jest niezbędna do rozwoju przedsiębiorczości, która w nas drzemie.
- Jaki jest Pana stosunek do imigrantów z Afryki i Azji? Czy ma Pan pomysł na rozwiązanie tego problemu?
Jest to pytanie na osobny artykuł. Krótko nie możemy przyjmować imigrantów gdyż:
1. Zgodnie z danymi GUS w skrajnym ubóstwie, w ubiegłym roku żyło 2,8 mln obywateli Polski
2. Przyjmując imigrantów należy ich szanować i jako gości respektować ich kulturę i zwyczaje. Ja na ubój rytualny się nie godzę (dla niezdecydowanych proszę obejrzeć na youtube.com jak wygląda ubój rytualny). Jesteśmy społeczeństwem katolickim i również wielożeństwo jest nieakceptowalne.
3. Obawiam się zamieszek wywoływanych przez bojówki muzułmańskie tak jak ma to miejsce we Francji, Niemczech.
4. Posiadamy duże bezrobocie, Polacy wyjeżdżają za granicę (w 2014 roku w porównaniu z 2013 rokiem poza granicami kraju przebywało o 5,6% więcej Polaków).
- Czy jest Pan przygotowany na to, by reprezentować nasz region w sejmie? Czy ma Pan doświadczenie w takich sprawach?
- Trudno jest mi się chwalić, ale mogę powiedzieć, że merytorycznie jestem dobrze przygotowany, proszę zapoznać się z moim CV zamieszczonym na . Jednak w mojej ocenie ważniejszym od wykształcenia które posiadam jest moja pracowitość, etyczność i dotrzymywanie złożonych obietnic.
* Materiał wyborczy sfinansowany ze środków KWW KUKIZ'15autor / źródło:
dodano: 2015-10-18 przeczytano: 13215 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
