|
|
 Namysłowiacy, Klaudia Kudełko i Filharmonicy Wołyńscy na 37. ZDM37. edycja Zamojskich Dni Muzyki to jesienna uczta dla wielbicieli muzyki klasycznej. W programie tegorocznej edycji znalazły się: Koncert Inauguracyjny z V Symfonią Czajkowskiego Namysłowiaków, Recital Fortepianowy Klaudii Kudełko oraz koncert Filharmoników Wołyńskich (16-18.09.).
-Staram się tak, żeby w programie naprawdę było coś melodyjnego, czyli wspaniała muzyka. Aby było to takie, żeby nie spełniało to tylko naszych oczekiwań, ale również oczekiwania publiczności. My jesteśmy dla publiczności. Wtedy jest sens naszej pracy, a publiczność to docenia. Co do programu, to w ubiegłym roku rozpoczęliśmy współpracę z Filharmonią Wołyńską. Ich udział w 37. Zamojskich Dniach Muzyki jest kontynuacją tej współpracy. Byliśmy u nich z koncertem, teraz oni są u nas. Myśmy zaprezentowali muzykę Strawińskiego, a oni m. in. zaprezentują muzykę Kilara - tą słynną Orawę. Taki rewanż. Myślę, że się będzie podobało - mówił przed koncertem inauguracyjnym Tadeusz Wicherek, dyrektor i dyrygent Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego.
- V Symfonia e-moll op. 64 to jedno z najpiękniejszych dzieł Piotra Czajkowskiego. Słucha się tego jak "własnej" muzyki, jakby każdy z nas ją skomponował. Ja mam takie wrażenie, że to jest tak integralne z ludźmi, że każdemu przypadnie to do gustu. Mam nadzieję, że nasze granie także - zapowiadał dyrygent Tadeusz Wicherek jedną z najważniejszych symfonii w symfonice końca XIX wieku, która wybrzmiał w kościele NMP O. Franciszkanów.
Jak podają znawcy materii - pomimo użycia przez Czajkowskiego tego samego tematu we wszystkich częściach, zmieniającego się w charakterze od mrocznego marsza żałobnego w e-moll po triumfalny w E-dur w finale, zarzucano symfonii brak... przewodniej idei. Cenniejszą jednak okazała się emocjonalność dzieła - obraz niezłomnej woli pokonującej wszystkie przeszkody na drodze ku ostatecznemu zwycięstwu. V symfonia była bardzo popularna podczas II wojny światowej.
Twórczość symfoniczna stanowi najważniejszy - obok opery - rozdział w działalności kompozytorskiej Czajkowskiego (1840-1893). Rosyjski kompozytor, dla którego -jak mawiał - "Muza pracowała 24 godziny na dobę", napisał V Symfonię e-moll op. 64, zwaną Tajemniczą, pięć lat przed śmiercią w niewyjaśnionych do końca okolicznościach.
Doświadczony przez los, temat przeznaczenia rozpatrywał w uwerturach koncertowych i w dramatach muzycznych. Znalazł on swoje odzwierciedlenie także w V Symfonii e-moll op. 64. Odczytujemy ją jako szczególnie dramatyczne zmaganie. Przenika tu motyw losu - rytm żałobnego marsza oraz śpiew religijny. Kontrastujący temat drugi, przypominający walca, zapowiedziany jest przez ludowy motyw. Oba tematy (marszowy i uwodzicielski) i ów ludowy - odgrywają ważną rolę w przetworzeniu - najbardziej burzliwym odcinku tej części. Na początku drugiej części, kompozytor kontynuuje tragiczny wątek poprzedniej. Nastrój żałoby wprowadzają instrumenty smyczkowe, są tłem dla śpiewnego tematu. Melodia tego tematu, jednego z najpiękniejszych w twórczości Czajkowskiego, przypomina jednocześnie włoskie bel canto i rosyjski romans. Część trzecia, to walc obfitujący w coraz to nowe melodie. W kontrastującym epizodzie środkowym można dopatrzyć się cech zwiewnej i figlarnej muzyki baletowej Czajkowskiego. Powrót motywu losu tym razem zapowiada jego przeistoczenie się w muzykę podążającą ku zwycięstwu. Tak można odczytać ostatni rozdział V symfonii - Finale. Finał stanowi swego rodzaju apoteozę.
Wspaniałe dzieło Piotra Czajkowskiego, bardzo melodyjne, nie wykonywane na co dzień, zachwycająco wykonała Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego, pod mistrzowską batutą Tadeusza Wicherka. Przepiękna muzyka symfonii, która jest jedną ze szczytowych osiągnięć Czajkowskiego - łapała za serce. Była to niezwykła gratka dla wielbicieli muzyki klasycznej - bowiem koncert olśniewał i budził silne emocje interpretacją muzyki. Miało się prawdziwe poczucie niepowtarzalności chwili.
-To śliczna muzyka i mnie się bardzo podoba. Uważam siebie za normalnego człowieka, więc jeśli mnie, jako normalnemu człowiekowi to się podoba, to i innym normalnym ludziom też się będzie podobać - tłumaczył wybór V Symfonii Czajkowskiego na Koncert Inauguracyjny - Tadeusz Wicherek.
-To muzyka bardzo wymagająca, od muzyków, od orkiestry, ale już najwyższy czas, żebyśmy też takie rzeczy grali. Graliśmy już II Symfonię, był Wojewoda na podstawie Dziadów Mickiewicza, była kompozycja Romeo i Julia Czajkowskiego - rekapitulował dyrektor Wicherek.
Kolejne koncerty 37. ZDM odbywały się w siedzibie orkiestry. Na sobotę zaproszono fanów Klaudii Kudełko, która razem ze swoim trio wygrała konkurs kameralny w Stanach Zjednoczonych. W Zamościu wystąpiła jako solistka w recitalu fortepianowym.
Klaudia Kudełko rozpoczęła naukę gry na fortepianie w wieku siedmiu lat. Obecnie jest studentką drugiego roku Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie prof. Alicji Palety-Bugaj i dr Konrada Skolarskiego (fortepian) oraz prof. Krystyny Makowskiej-Ławrynowicz (kameralistyka). Jest laureatką wielu międzynarodowych konkursów w Polsce i za granicą. W grudniu 2014 r. wystąpiła wraz ze swoim triem fortepianowym w nowojorskiej Carnegie Hall. Także w grudniu została zakwalifikowana do udziału w Aarhus International Piano Competition w Danii w 2015 r. Występowała w Polsce i za granicą. Jest stypendystką Prezydenta Miasta Zamość, Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie oraz Fundacji Kościuszkowskiej w Stanach Zjednoczonych.
W ubiegłym roku w maju, Klaudia Kudełko (ur.1994r.) w Zamościu, absolwentka PSM I st. w klasie fortepianu Ewy Gajewskiej i w PSM II st. w klasie Alicji Słupskiej, wystąpiła w Sali Koncertowej Namysłowiaków z Koncertem z Carnegie Hall w Zamojskiej Orkiestrze. W ramach 37. Zamojskich Dni Muzyki zaprezentowała: Scarlatti - Sonatę d- minor K 213; L.v. Beethovena - Sonatę Es- dur op.31 nr 3; F. Schuberta - Impromptu op. 142 nr 1 f-moll; Schumanna - Davidsbundlertanze op.6 heft II oraz F. Chopina - balladę F- dur op. 38 i na wielki finał F. Chopina - etiudę c-moll op. 10 nr 12 "Rewolucyjną".
-Promocja młodej zamościanki to wręcz nasz obowiązek i przyjemność - podkreślił Tadeusz Wicherek, rekomendując przepiękny koncert fortepianowy zagrany przez Klaudię Kudełko bez partytury. Świetny koncert, który zachwycał bez reszty. To były znakomite wykonania utworów.
W niedzielę można było posłuchać Orkiestry Kameralnej "Cantabile" Obwodowej Filharmonii Wołyńskiej w Łucku (Ukraina). Goście Festiwalu, Filharmonicy Wołyńscy, wystąpili z bardzo atrakcyjnym programem. Obok M. Berezowskiego - Ojcze nasz i J. S. Bacha - Toccaty i fugi d-moll - znalazł się Koncert d-moll na 2 skrzypiec, wiolonczelę, smyczki i b.c. A. Vivaldiego oraz I część - najbardziej znana - Symfonii nr 40 W.A. Mozarta. Poza tym, melomanii mieli sposobność posłuchać: G. Rossiniego - Cavatina Rosina z opery Cyrulik Sewilski (sopran solo), F. Mendelssohna Bartholdy - Scherzo z Suity ze "Sen nocy letniej", J. Sibeliusa - Valse triste (Sad Waltz), Op. 44, nr 1 i O. Kukala - Clarinettino - Klarnet solo.
Ukłonem ze strony Filharmoników Wołyńskich w stronę zamojskiej publiczności było wykonanie słynnej Orawy Wojciecha Kilara. Orawa wieńczy cykl kompozycji Wojciecha Kilara, powstałych z inspiracji folklorem góralskim. Od pierwszego wykonania stała się przebojem sal koncertowych, zachwycając żywiołowością, energią i temperamentem. Obok Krzesanego i Exodusu, stanowi bez wątpienia jeden z najczęściej i najchętniej wykonywanych "szlagierów" Kilara. Wojciech Kilar miał powiedzieć, że w Orawie nie zmieniłby żadnej nuty. Sądzę, że słuchacze utworu zagranego przez Gości z Ukrainy mogliby pokusić się o stwierdzenie, że nie zamieniliby go na inne.
Swój koncert Orkiestra Kameralna "Cantabile" Obwodowej Filharmonii Wołyńskiej w Łucku, którą dyrygował Towij Riwec, kończyła znakomitym wykonaniem: wariacji na temat pieśni ukraińskiej "Jechał Kozak za Dunaj" w opracowaniu I. Szamo, Palladio - Karla Jenkinsa i Jazz Pizzicato - Leroya Andersona. Doskonały koncert, bogaty program znakomicie wpisał się w tradycje ZDM.
Każdego roku od 37 lat Zamość rozbrzmiewa muzyką i śpiewem klasycznym. W programie Zamojskich Dni Muzyki przez minione lata znalazły się recitale skrzypcowe, fortepianowe, wokalne, koncerty muzyki kameralnej i chóralne. Dedykowane były np. Mieczysławowi Karłowiczowi, Czesławowi Niemenowi, Fryderykowi Chopinowi. W koncertach wystąpili, obok znakomitości muzycznego świata, także m. in. młodzi artyści ze szkół muzycznych Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego.
Organizatorami Zamojskich Dni Muzyki są: Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego oraz Towarzystwo Przyjaciół i Sympatyków Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego.
autor / źródło: Teresa Madej, fot. Mirosław Chmiel
dodano: 2016-09-20 przeczytano: 13312 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
