|
BWA: "Malarska narracja z bursztynem w tle"W BWA Galeria Zamojska odbył się wernisaż malarstwa Krystyny Rudzkiej-Przychody i bursztynów z kolekcji Lucjana Gazdy. Wystawa "Przenikanie czasu z materią" podsumowuje jubileusz 25-lecia współpracy malarki i geologa, dla których bursztyn jest źródłem inspiracji i cudem przyrody (14.10.)
-Myślę, że łączenie pewnych eksponatów, w tym wypadku malarstwa i pięknych minerałów - bursztynu wydobytego z naszego regionu, Lubelszczyzny, jest pewną nowością. Piękne obiekty w sposób charyzmatyczny przyciągają uwagę. Mamy taką korelację, czyli przenikanie pewnych cech w malarstwie Krystyny Rudzkiej-Przychody, której prezentujemy bardzo piękne, kobiece, subtelne malarstwo. Jest to przedstawicielka lubelskiego środowiska plastycznego, bardzo prężnie działająca w Związku Polskich Artystów Plastyków okręgu lubelskiego. Oprócz społecznikowskich działań związanych z organizacją wystaw, plenerów, Krysia jest świetną malarką. Przyjaźń, którą nawiązała ze znanym lubelskim geologiem - Lucjanem Gazdą trwa już przeszło 25 lat. I okazuje się, że ten sposób pokazywania wystawy, tzn. malarstwo i bursztyny, wzbudza coraz większe emocje i zainteresowanie. Mamy przyjemność prezentować w salach zamojskiego BWA piękną wystawę. Wystawa potrwa dwa tygodnie, warto się pospieszyć i ją zobaczyć - rekomendował wystawę "Przenikanie czasu z materią", jeszcze przed jej uroczystym otwarciem, przedstawicielom mediów dyrektor BWA.
-Bardzo się cieszę, że mogę gościć w BWA, nie tylko ja, ale i kolega Lucjan Gazda, z którym od 25 lat tworzymy wystawy. Po raz pierwszy wspólnie zrealizowaliśmy wystawę w 1991 r., której tematem były kamienie. Lucjan Gazda jest geologiem. A więc jest to takie przenikanie sztuki i nauki. Kolega wypowiada się w tym, co robi na co dzień. Ja natomiast - jestem twórcą i wypowiadam się swoim językiem, językiem twórcy. Ten rok jest dla nas szczególny. Jubileusz rozpoczęliśmy w Muzeum Wincentego Pola w Lublinie, ponieważ Pol łączy te wszystkie dziedziny - był geografem, pisarzem i krytykiem sztuki. Więc było to genialne miejsce na inaugurację naszego jubileuszu - relacjonowała Krystyna Rudzka-Przychoda.
Artystka podkreśliła, że tematem wystawy w BWA Galeria Zamojska jest "Przenikanie czasu z materią". Akcent położony jest na bursztyn. Dlaczego bursztyn? I dlaczego Zamość wybrano jako miejsce wystawy malarstwa, dla którego inspiracją był bursztyn i prezentacji okazałych bursztynów spod Lublina? Otóż dlatego, że Zamość posiada mocny związek z bursztynem. W przeszłości istniały "szlaki bursztynowe", i właśnie Zamość leżał na tzw. "szlaku bursztynowym". Natomiast lublinianie - Krystyna Rudzka-Przychoda i dr Lucjan Gazda zainteresowali się bursztynem z tego powodu, że duże pokłady bursztynu odkryto na Lubelszczyźnie. Lucjan Gazda na co dzień pracuje "w bursztynie". Na wystawie geolog pokazuje po raz pierwszy bursztyn wydobyty z lubelskich złóż. Artystka, dla której bursztyn jest wielką inspiracją - "przetwarza" go na potrzeby dzieł malarskich.
Jak można było zauważyć na wystawie, przedstawicielka lubelskiego środowiska plastycznego nie skupiła się tylko na bursztynie. Prezentowana w BWA wystawa ma trzy rozdziały: pierwszy to "Istota materii", drugi dotyczy "Przemijania czasu", czyli skamieniałości, a w ostatnim rozdziale wystawy pani Krystyna koncentruje się na "Bursztynie".
Jerzy Tyburski, po powitaniu autorów wystawy - Krystyny Rudzkiej-Przychody i Lucjana Gazdy, powitał także Bogusława Wróblewskiego, redaktora naczelnego miesięcznika "Akcent", czasopisma wychodzącego w Lublinie - poświęconego literaturze pięknej, sztukom i naukom humanistycznym.
-Myślę, że jest to kolejna wystawa, która świadczy o naszej dobrej współpracy z lubelskim środowiskiem plastyków, którego reprezentantem jest Krystyna Rudzka-Przychoda, z którą współpracujemy od dawna. Studiowała na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie. Krysia jest świetną malarką, pełną energii i zapału. Organizuje różne wydarzenia artystyczne, plenery, w których miałem przyjemność uczestniczyć. Jest autorką wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych. Laureatką wielu nagród i wyróżnień. Uważam, że jest to swoiste malarstwo, bardzo subtelne i bardzo związane z przyrodą, z naturą, geologią i z kamieniami. Jest to wystawa połączona z prezentacją bursztynów o tradycji lubelskiej, a także innych, które pochodzą z kolekcji Lucjana Gazdy, znanego geologa, absolwenta Uniwersytetu Warszawskiego. Jako pasjonat zajmuje się zbieraniem tych pięknych okazów bursztynu, które możemy tutaj podziwiać. To piękne wydarzenia artystyczna, które wspólnie organizują i pokazują w wielu miejscach Polski. Myślę, że bardzo pięknie współgra nastrój obrazów Krystyny z okazami bursztynów, które kolekcjonuje Lucjan Gazda - podkreślił Jerzy Tyburski, otwierając wystawę "Przenikanie czasu z materią" w BWA.
Krystyna Rudzka-Przychoda wygłosiła słowa uznania i komplementy pod adresem zamojskiego BWA. Podziękowała również za zaproszenie do wystawienia malarstwa w Galerii, która cieszy się dużą renomą w naszym kraju. Przedstawiła także początki wspólnej działalności artystycznej z dr Lucjanem Gazdą, sięgające 1991 r. i pierwszej wspólnej wystawy zaprezentowanej w Muzeum Przyrodniczym w Kazimierzu Dolnym.
-Dlaczego te wystawy są dla mnie tak szczególne? Mnie bardzo inspiruje słowo, obraz mniej, aczkolwiek wokół obrazu zawsze jest słowo - mówiła Krystyna Rudzka-Przychoda, która swoim obrazom nadała wiele mówiące tytuły. I tak w części wystawy prac olejnych na płótnie pt. "Bursztyny" znajdujemy prace: "Narodziny bursztynu", "Bursztynowy szlak", "Las bursztynów", "One same są skarbem", "Uśmiech rośliny", "Kamienny skarbiec".
-Do tego "Bursztynu" zrobiłam wprowadzenie częściami wystawy: "Istota materii" (wejście w głąb materii) i "Przenikanie czasu" (inspiracje skamieniałościami). Natomiast głównym tematem wystawy jest bursztyn. Interesuje mnie też materia. Dlatego w tych obrazach chcę przekazać te struktury. Koloryt jest także ziemisty, bo to są kolory ziemi, przez które chcę przekazać temat - podkreśliła Krystyna Rudzka-Przychoda.
-To 25 lat "przenikania czasu z materią, z kamieniami". Dla mnie bursztyn jest najbardziej ulubionym kamieniem. Jeszcze pięć lat temu był dla mnie tylko hobby, fascynował mnie. Odkrycie bursztynu lubelskiego spowodowało, że zacząłem się zajmować bursztynem naukowo. Rzecz unikatowa, chyba jedyna na świecie - bursztyn z pyłem meteorytowym. Obok meteoryt, który w momencie tworzenia się tego bursztynu, prawdopodobnie rozerwał się w okolicach Lubartowa. To jest to piękno i sedno geologii - odczytywanie tego zapisu czasu i materii w tych drobnych kamieniach. To materiał, który pozwolił mi na napisanie kilku istotnych, jednych z pierwszych publikacji odnośnie bursztynu lubelskiego.
Lucjan Gazda studiując literaturę stwierdził, że w XVI i XVII wieku Zamość był istotnym miejscem na czarnomorskim szlaku bursztynowym. Postanowił wziąć udział w tej wystawie, aby po kilkuset latach odczuć atmosferę tego ormiańskiego handlu bursztynem w Zamościu.
Bohaterom wernisażu dyrektor Galerii Zamojskiej przekazał Listy gratulacyjne od Prezydenta miasta Zamość - Andrzeja Wnuka.
Wystawa "Przenikanie czasu z materią" to ponad dwadzieścia pięknych, wyrafinowanych obrazów i kilkadziesiąt okazałych bursztynów. Warto docenić urodę natury w malarstwie Krystyny Rudzkiej-Przychody i w bursztynach z wyjątkowej kolekcji, opisanych w sposób poetycki przez Lucjana Gazdę. Na uwagę zasługuje "akwarium" zawierające skamieniałe "Łzy Heliad". Tu mitologia przeplata się z nauką. Według mitologii greckiej Heliady to córki boga Heliosa i okeanidy Klimene, siostry Faetona. Gdy Faeton zginął podczas przejażdżki rydwanem ojca po nieboskłonie, siostry opłakiwały śmierć brata i żaliły się tak, że bogowie z litości zamienili je w topole. Ich łzy stały się bryłkami bursztynu.
Należy zajrzeć do BWA, aby przywołać bursztynową przeszłość naszego miasta. Warto też poznać prace wrażliwej na piękno bursztynu artystki oraz próbować poznać tajemnicę cudu przyrody. autor / źródło: Teresa Madej, fot. Janusz Zimon dodano: 2016-10-18 przeczytano: 6625 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|