Człowiek i jego zawód widziany z perspektywy malarza z jego pracowni to temat kolejnego cyklu prac Marcina Kowalika. Uroczyste otwarcie wystawy "Idea Homini" zamościanina Marcina Kowalika, absolwenta Liceum Plastycznego w Zamościu i ASP w Krakowie, odbyło się w Hotelu Arte (5.05.).

-Wcześniej były różne abstrakcje, obrazy nawiązujące do pejzaży, a teraz wróciłem do człowieka i w tym cyklu opowiadam o różnych zawodach widzianych z perspektywy malarza z jego pracowni. Ten cykl opiera się na poprzednim cyklu, który bazował na obrazach Pablo Picassa, które przerabiałem dodając tym portretom różne atrybuty, zawody. I teraz to są obrazy o obrazach - mówił Marcin Kowalik chwilę przed wernisażem swoich prac z nowego cyklu.

Sylwetkę artysty uprawiającego malarstwo, instalacje i performes przedstawił Wojciech Sternik, współwłaściciel najnowszego zamojskiego hotelu przy Rynku Wielkim. Artysta współpracuje z Galerią Stalowa w Warszawie, która jest partnerem wystaw w Hotelu Arte. Marcin Kowalik, urodzony w 1981 w Zamościu, jest absolwentem Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom ukończył w pracowni prof. Adama Wsiołkowskiego. Jest doktorem i asystentem w pracowni prof. Adama Wsiołkowskiego. Aktualnie mieszka i pracuje w Krakowie. Wystawę prac artysty z cyklu "Faza lustra" prezentowała parę lat wcześniej BWA Galeria Zamojska.

-Marcin Kowalik jest bardzo płodnym artystą. Każdego roku powstaje nowy cykl jego dzieł. Jedna z jego serii prac jest na wystawie w Stanach Zjednoczonych. Część wróci, a część obrazów została sprzedana. Jego obrazów sporo się sprzedaje. Od kilku lat Marcin Kowalik jest związany z Galerią Stalowa - powiedział Wojciech Sternik.

-Bardzo dziękuję za zaproszenie na wystawę. Przed chwilą większość Państwa widziałem na otwarciu Jakuba Juliana Ziółkowskiego, też zamościanina, w BWA. Też sławny, tak jak pan Marcin Kowalik, Bardzo się cieszę, że wracają do Zamościa ze swoją pracą, ze swoimi dziełami osoby stąd. To jest najważniejsze, że nie gubimy tego kontaktu i za to bardzo serdecznie dziękuję, bo dzięki temu wszyscy się rozwijamy, środowisko czerpie wzorce, a my mamy okazję obcować ze sztuką, która jest największych galeriach krajowych i światowych - powiedział Andrzej Wnuk, prezydent miasta Zamość.

Wystawie "Idea Homini" towarzyszy interesujący katalog, wydany przez Galerię Stalowa oraz broszura na temat projektu autorstwa Marcina Kowalika "Obraz w pigułce", mającego na celu niesienie pomocy dzieciom przebywającym na leczeniu w szpitalach. Pomysł polegają na malowaniu wspólnego obrazu dzieci i artystów i realizowany będzie 1 czerwca, na Dzień Dziecka.

-Mówiąc o obrazach muszę wrócić do zeszłego roku, ponieważ zrobiłem taki cykl o człowieku, co się rzadko zdarza w mojej twórczości z ostatnich dziesięciu lat, bo malowałem abstrakcje, pejzaże abstrakcyjne, jakieś kompozycje. W 2016 r. postanowiłem podjąć temat człowieka. Wymyśliłem sobie takie założenie, że będę malował zawody - co ludzie robią, gdzie pracują - bo wydawało mi się, że wszyscy malują - jak spędzają czas. Okazało się, że nie wszyscy malują. I zacząłem drążyć to. Drugim założeniem były portrety Picassa, którym się inspirowałem formalnie, korzystając z elementów Picassa, rozbijając te elementy i tak powstał cykl, który jest teraz w Stanach Zjednoczonych. Teraz podejmując ten temat - tutaj pracowałem na tych obrazach namalowanych w zeszłym roku i rozwinąłem te elementy stamtąd. Pracowałem na abstrakcyjnych powidokach tamtych obrazów - mówił Marcin Kowalik

Jak dodał artysta, jeśli w poprzedniej serii był obraz "Astronom", to na wystawie "Idea Homini" jest "Astronom 2" i jest to bardziej abstrakcyjne rozwinięcie wizji człowieka, wykonującego ten zawód. Podkreślił, że to wszystko są portrety. Jeśli popatrzymy na to z perspektywy artysty, tak jak to malował, to można wyróżnić głowy, sylwetki, ruchy postaci. Oczywiście, widz zinterpretuje to po swojemu. Marcin Kowalik porównując obrazy z najnowszego cyklu do swojej poprzedniej twórczości stwierdził, iż prezentowane zawody są bardziej zwiewne, o wielu warstwach ażurowych. Podkreślił, że jest bardzo zadowolony z tego cyklu i wystawy. Marcin Kowalik przybliżył także idee projektu "Obraz w pigułce", realizowanego od 2014 r. Polega na tym, że malowane są wielkoformatowe obrazy do szpitali dziecięcych. Obrazy są oparte na pracach wykonanych przez dzieci na warsztatach w szpitalu. Są to prace z plasteliny na kartonie. Potem prace zabierane są na Akademię Sztuk Pięknych i studenci oraz wolontariusze przenoszą taki obrazek z plasteliny do przestrzeni malarskiej. Marcin Kowalik scala wszystko w jedną całość, a następnie obraz powraca do szpitala na wernisaż i tam już pozostaje. Dla dzieci jest to wielkie przeżycie, że robiły coś ważnego, i to teraz zdobi szpital, a one brały w tym udział. Podchodzą do tego bardzo poważnie, pozostaje im w głowach i buduje ich rzeczywistość na całe życie. Projekt "Obraz w pigułce" rozwija się w kraju i dociera też za granicę.

W trzech salach restauracji Hotelu Arte, urządzonej w stylu nowoczesnym, zaprezentowano prawie trzydzieści prac przedstawiających zawody wykonywane przez człowieka, tak jak widzi je, po rozłożeniu na czynniki pierwsze, Marcin Kowalik. Artysta odkrywa człowieka na nowo. Jego zawodowe zajęcia sygnuje symbolami, figurami geometrycznymi oraz kolorem, co daje efekt przestrzenności i wielowymiarowości. Wyobraźnia podpowiedziała te oryginalne rozwiązania, po wcześniejszej obserwacji i analizie człowieka w pracy, by w końcowym etapie mógł artysta opowiedzieć malarsko o człowieku, pokazać podobizny ludzi reprezentujących różne zawody. Co niezwykłe, nie są to standardowe postaci, czy sylwetki człowieka, co wcale nie stanowi problemu dla widza, by doszukać się drwala, dekoratora, ogrodnika czy geodety.

Wystawa intrygująca i zachęcająca widza do pewnego rodzaju zabawy na odczytywanie pokazanej na obrazie profesji bez zaglądania na kartkę z tytułem pracy. Wystawa atrakcyjna tym bardziej, że artysta jest rozpoznawalny i cieszy się dużym uznaniem.