Artykuł sponsorowany

Jaka to radość, gdy dziecko stawia pierwsze kroki, prawda? Cieszą się rodzice, śmieje się sam brzdąc - kolejny z pierwszych etapów rozwoju właśnie się zaczyna. Radości wkrótce zacznie jednak towarzyszyć świadomość, że dziecko, które do tej pory tylko leżało, siedziało albo raczkowało, teraz będzie chodzić, a więc zacznie się kupowanie mu obuwia.

I to, niestety, często, bo przecież będzie z niego systematycznie wyrastać, a ponadto bardzo intensywnie je zużywać. Dziecko jest jak sportowiec wyczynowy: eksploatuje wszystko do granic możliwości. Tu nie ma również drogi na skróty poprzez wkładanie dziecku bucików po starszej siostrze lub starszym bracie: wpłynie to fatalnie na zdrowie małego delikwenta. Dlaczego? Każdy człowiek, także mały człowiek, chodzi na swój własny, indywidualny sposób i wraz z tym deformuje obuwie. Jeśli to samo obuwie włoży następny maluch, musi to wpływać na deformację jego kroków, a więc i stóp. Fachowcy twierdzą, że od 50 do 80% populacji ma problemy ze stopami w postaci chorób i wad. Wiele z nich to m.in. skutek błędów popełnianych przez rodziców.

Najpierw boso i bez chodzika

Małe dziecko powinno jak najwięcej chodzić boso, a przynajmniej po domu, gdzie jest miękko (dywany) i równo. Ma to nieoceniony wpływ na jego stopy i kręgosłup. Nie ma też sensu sztucznie przyspieszanie nauki chodzenia. Chodzik? Nie! W chodziku dziecko przybiera nienaturalną postawę, popychając przed sobą wózeczek. Ponadto jego układ kostny i mięśniowy dopiero się kształtują i to stopień ich rozwoju powinien zdecydować o tym, kiedy i ile dziecko będzie chodzić samodzielnie.

Przewraca się? Niech się przewraca, dopóki to bezpieczne. To też nauka, nie tylko zachowania równowagi w postaci stojącej, patrzenia pod nogi, omijania lub pokonywania przeszkód, ale także reagowania na upadek. Umiejętna reakcja rodziców może sprawić, że byle wywrotka nie będzie od razu powodem do płaczu i rozczulania się nad sobą.

Obuwie ma chronić, a nie męczyć i deformować

Stopniowo trzeba też będzie przyzwyczajać dziecko do noszenia obuwia. Tu znów łatwo o błąd: obuwie zbyt luźne lub zbyt ciasne będzie powodowało problemy z chodzeniem, utrzymaniem równowagi na śliskiej nawierzchni, a nawet ból, otarcia etc. Trzeba więc nauczyć się, jak mierzyć stopy dziecka i dobierać do nich rozmiar. Stopy nie są równe, obuwie kupujemy więc, kierując się tą większą. Na przykład na Allegro - https://allegro.pl/kategoria/obuwie-25952.

Ważne jest też, by było to obuwie sznurowane. Tak, trzeba będzie je dziecku sznurować, ale to dobrze: dopiero dorosły może sobie pozwolić na obuwie luźno umocowane na stopie. Dziecięce buciki powinny być zawsze porządnie, mocno zasznurowane, bo tylko w ten sposób chronią stopy, ułatwiają naukę i doskonalenie chodzenia, a także lepiej znoszą intensywną eksploatację.

Artykuł sponsorowany