|
BWA: Ceglany Żyrardów w ujęciu satyrycznym W BWA Galeria Zamojska pokazano rezultat VIII Ogólnopolskiego Konkursu Satyrycznego "Manufaktura satyry", pt.: "Żyrardów miasto z czerwonej cegły. Architektura ceglana". Są to rysunki artystów z Kanady, Włoch, Francji, Luksemburga, Węgry, Rumunii, Czech, Ukrainy, Litwy, Rosji, Turcji i Polski (2.02.).
Organizatorem wystawy jest Zbigniew Kołaczek z Żyrardowa, znany artysta ilustrator, pomysłodawca i kurator konkursu "Manufaktura satyry". Jak podkreślił Jerzy Tyburski, dyrektor BWA - Zbigniew Kołaczek jest także uczestnikiem Międzynarodowego Pleneru Ilustratorów, odbywającego się na Zamojszczyźnie. Panów łączy długoletnia znajomość i zacna współpraca. Nasze miasta łączy przymiotnik "idealne". Zamość jako miasto idealne renesansu, a Żyrardów jako miasto idealne industrialne z XIX w. Zamojscy artyści uczestniczą również w konkursach satyrycznych w Żyrardowie.
-BWA Galeria Zamojska prezentuje żyrardowską wystawę, będącą pokłosiem Ogólnopolskiego Konkursu Satyrycznego ,,Manufaktura Satyry". Tym razem eksponowane są prace biorące udział w VIII edycji konkursu, którego temat brzmiał ,,Żyrardów miasto z czerwonej cegły. Architektura ceglana". Temat jest bardzo inspirujący, bardzo twórczy z tego względu, że cegła jest budulcem znanym już od czasów starożytnych - mówił Jerzy Tyburski.
O Żyrardowie, mieście z czerwonej cegły i o idei konkursu "Manufaktura satyry" niezwykle emocjonalnie opowiadał Zbigniew Kołaczek.
-Bardzo się cieszę, że po raz kolejny, nasze miasto, Żyrardów, może prezentować fragment kolekcji prac poświęconych Żyrardowowi w Zamościu. W zamojskim BWA jest jedna z największych kolekcji ilustracji w Polsce, a właściwie w tej części Europy. Inicjatorką Plenerów Ilustratorów była Grażyna Szpyra, dzięki której przyjechałem do Zamościa przed wielu, wielu laty. Było to w 1990 r. Ja po prostu zakochałem się w Zamościu. Wielokrotnie tu przyjeżdżałem i podpatrywałem środowisko artystyczne Zamościa oraz wspaniale funkcjonującą Galerię Zamojską - powiedział Zbigniew Kołaczek.
Jak uzupełnił artysta ilustrator - w pewnym sensie, to z zazdrości zrodził się pomysł "Manufaktury satyry". Oczywiście pozazdrościł Zamościowi przepięknej kolekcji ilustracji, której nie miał Żyrardów. Dziesięć lat temu Zbigniew Kołaczek zwrócił się do ówczesnych władz miasta Żyrardowa z propozycją zorganizowania konkursu satyrycznego, który poświęcony byłby jego miastu. Władze postawiły tylko jeden warunek, że konkurs musi wnieść coś korzystnego do lokalnej społeczności. Tak zrodziła się idea konkursu satyrycznego "Manufaktura satyry", który poprzez sztukę - głównie rysunku satyrycznego, również plakatu, promuje industrialną, XIX-wieczną historię miasta.
Na wystawie w zamojskiej BWA można obejrzeć reprodukcje prac (oryginały znajdują się w archiwum Żyrardowa) z VIII edycji tego konkursu, którego temat brzmiał: "Żyrardów miasto z czerwonej cegły. Architektura ceglana". Żyrardów, to niezwykłe miasto leżące w samym centrum Mazowsza, które jednak nie przypomina mazowieckiego miasta. Bowiem te mają wielowiekową historię, powstawały powoli - od wsi czy osady, po gród z zamkiem i wreszcie przekształcało się w miasto. Natomiast Żyrardów w XIX w. był niczym nie wyróżniającą się wsią, i niespodziewanie w roku 1833, w środku wsi powstaje największa na Ziemiach Polskich fabryka lniarska. Potem, do lat 60. XIX w., powstaje osada fabryczna, która daje początek miastu Żyrardów. To, co zwraca wszystkich uwagę w architekturze Żyrardowa, to czerwona, nieotynkowana cegła.
- Poprzednie edycje "Manufaktury satyry" nawiązywały do wybranych fragmentów historii naszego miasta. W BWA, w 2012 r., była prezentowana wystawa "Miasto idealne". Nie chodziło tylko o industrialną osadę jaką był Żyrardów, ale także renesansowe miasto jakim był Zamość. Te związki były na tamtej wystawie podkreślone również poprzez udział zamojskich artystów: Joanny Brześcińskiej-Riccio, Dariusza Piekuta, Roberta Gomułka, Marka Antoniego Terleckiego. Również, to co mają wspólne nasze miasta to wielokulturowość, ponieważ historię naszych miast tworzyły różne nacje. Poświęcona tej tematyce wystawa była prezentowana w 2014 r. - przypomniał pan Zbigniew.
Jak zauważył promotor Żyrardowa - tematy są bardzo uniwersalne. Poza konkursem, do udziału w wystawach zapraszani są artyści nie tylko z Polski, ale również z zagranicy. W części BWA, na poddaszu, na dwóch ścianach zaprezentowano prace artystów z 12 krajów świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie organizatorów "Manufaktury satyry", ale nie uczestniczyli w konkursie. Artyści przygotowali prace związane z architekturą ceglaną, wiele też prac bezpośrednio nawiązuje do architektury Żyrardowa. Są tu prace także artystów, uczestników Międzynarodowych Plenerów Ilustratorów organizowanego przez zamojskie BWA, m. in.: Serhija Michnowskiego (Ukraina), Joanny Brześcińskiej-Riccio, urodzonej na Zamojszczyźnie francuskiej artystki Swavy Launay.
Zbigniew Kołaczek podziękował wszystkim mieszkańcom Zamościa za wspaniałą współpracę i zachęcał do obejrzenia interesującej wystawy. Wyraził nadzieję na kolejne wspólne wystawy - Żyrardowa w Zamościu, i zamojskich artystów w Żyrardowie. Sympatycznym akcentem wernisażu żyrardowskiej wystawy w naszym BWA była wymiana listów grzecznościowych otrzymanych od prezydentów miast - Żyrardowa i Zamościa.
W gościnnych progach BWA Galeria Zamojska pokazano prace artystów, które w sposób żartobliwy popularyzują niezwykłą, industrialną historię Żyrardowa, ale jednocześnie stanowią wyjątkową kolekcję dzieł autorstwa znakomitych grafików, z których dumny jest Żyrardów. Eksponowana wystawa zbliża środowiska artystów plastyków, ale także mieszkańców obu miast. Żyrardów poczytuje sobie za zaszczyt możliwość pokazania prac, które powstały w związku z VIII edycją konkursu satyrycznego "Manufaktura satyry" - w jednej z najlepszych galerii BWA w Polsce. Tę wystawę zaprezentowano w październiku 2017 r. w żyrardowskiej Galerii ,,Resursa".
Gościem wernisażu była Joanna Brześcińska-Riccio, artystka grafik z zamojskim rodowodem, na stałe mieszkająca we Włoszech, której praca pozakonkursowa została pokazana na wystawie. Artystka wspominała pierwsze spotkania ze Zbigniewem Kołaczkiem na zamojskich plenerach, a następnie mówiła o podjętej współpracy, która zaowocowała udziałem artystów włoskich w konkursach satyrycznych organizowanych przez Miasto Żyrardów. Na wystawie można także podziwiać pracę Zbigniewa Kołaczka, która powstała dwa lata temu podczas pleneru poświęconemu Henrykowi Sienkiewiczowi. Artysta nawiązał do pobytu naszego Noblisty w ... Żyrardowie. Sienkiewicz był pod ogromnym wrażeniem żyrardowskich zakładów, które zwiedzał do tego stopnia, że napisał artykuł, który ukazał się w prasie warszawskiej. Ten artykuł zilustrował Zbigniew Kołaczek.
Wystawa jest fascynująca z uwagi na atrakcyjny dowcip, interesującą aluzję, czy wprost satyryczne ujęcie tematu ceglanej architektury Żyrardowa. Zwycięzcą ósmej edycji ,,Manufaktury Satyry" został Andrzej Pijet mieszkający od wielu lat w kanadyjskim Montrealu. Jurorzy ocenili, że cykl jego pięciu rysunków najlepiej odpowiada tematowi konkursu. Są w nim zawarte zarówno charakterystyczne budowle: kościoły jak i magistrat Żyrardowa. Prace Andrzeja Pijeta są świetne.
-Mam też swojego ulubionego artystę, to Henryk Cebula z Przeworska. To jest praca, która nawiązuje do obrazu socrealistycznego Aleksandra Kobzdeja pt. "Podaj cegłę" (1950 r.). Na fragmencie ceglanego budynku Żyrardowa widzimy trzech murarzy z kielnią. Jest to prawdopodobnie przerwa w pracy, panowie delektują się trunkami z butelek i przy okazji obściskują się z paniami. Najlepiej tę pracę zobaczyć. Jest troszeczkę frywolna, jest troszeczkę dowcipna, a jednocześnie odpowiada na temat. Jest wiele interpretacji tego tematu - mówi Zbigniew Kołaczek, członek kapituły, oprowadzając mnie po arcyzabawnej i imponującej wystawie.
Możemy podziwiać prace 60 artystów z 12 krajów świata, ich znajomość rzeczy, wiedzę na temat Żyrardowa, wrażliwość i poczucie humoru, a jednocześnie znakomity talent. I chociaż temat jest ten sam, miasto to samo - to każdy artysta poprzez pryzmat własnej twórczości, poprzez swój warsztat spojrzał na ten temat zupełnie inaczej, czyli o tym samym każdy opowiada w zupełnie inny sposób. Jest w pracach pewna dwuznaczność - Żyrardów, miasto z czerwonej cegły, Żyrardów - stolica polskiego lnu, a jednocześnie ten len, poprzez mądrą politykę gospodarczą zamieniał się w złoto. Stąd projekt "złote miasto". Jest też słowiańskie poczucie humoru Igora Smirnowa z Moskwy. Węgier Istvan Kelemen, kilkukrotny uczestnik konkursu, bardzo dobrze przygotowany do tematu - na dwóch pracach zaprezentował fragmenty żyrardowskiej architektury, chociaż w Żyrardowie nigdy nie był. To rodzaj żartu rysunkowego, rozgrywającego się na żyrardowskiej starówce. Jest też uwieczniona Cegielnia Radziejowice, z której cegły powstały wszystkie budynki Żyrardowa.
Jest ,,miejska legenda" o mieszkańcach miasta stojących od Radziejowic po Żyrardów i podających sobie cegły z rąk do rąk na budowę kościoła farnego. Monumentalna budowla powstała w niespełna trzy lata. Na świątynię zużyto, bagatela - 6 mln cegieł. Cegielnia oddalona była od miasta 11 km. Część cegieł przewożono furmankami, natomiast ogromną ilość cegieł przenieśli robotnicy po pracy, stojąc w pewnej odległości od siebie podawali sobie cegły z rąk do rąk, prosto z cegielni na plac budowy kościoła. W tym czasie w fabryce pracowało 8 i pól tysiąca ludzi, więc z powodzeniem mogli ustawić się na odległości 11 km, aby dostarczyć cegłę na budowę.
Jest też prządka z kołowrotkiem i portret na tle muru genialnego francuskiego wynalazcy - Filipa de Girarda, dyrektora technicznego fabryki. Jego wynalazki zrewolucjonizowały przemysł lniarski. To sztandarowa postać dla miasta, od której nazwiska miasto Żyrardów przyjęło nazwę (wcześniej była manufaktura żyrardowska). W 2017 r. Żyrardów obchodził stulecie nadania praw miejskich, i jednocześnie był to rok Filipa de Girarda, któremu mieszkańcy miasta ufundowali pomnik.
Cegły i szpulki z lnianymi nićmi to dominujący motyw tegorocznych prac. Te proste przedmioty powielane w milionach, w połączeniu z geniuszem ich użytkowników tworzyły potęgę żyrardowskiej fabryki. Najlepiej też oddają charakter niezwykłego miasta w sercu Mazowsza jakim jest Żyrardów. Bardzo klimatyczny, wręcz mroczny jest "Nokturn żyrardowski", jakby obraz fragmentu miasta żywcem przeniesiony z XIX w. do naszych czasów. Interesujące jest przecięcie umownej "cegły" i otwarcie nowego obiektu/fabryki. To dowcip warsztatowy Pawła Stańczyka z Jawora, tworzącego drzeworyty. Na konkurs przygotował linoryt podkolorowany, bo cegła musi być przecież czerwona.
Żyrardowska starówka od roku 2012 jest Pomnikiem Historii. W jej obrębie znajduje się kilkaset zabytkowych budynków z czerwonej cegły. Niepowtarzalny klimat miasta możemy podziwiać na znakomitej wystawie w BWA Galeria Zamojska do końca lutego 2018 r. Ta wystawa to także doskonały przykład promocji niezwykłego miasta Żyrardowa w przychylnym mu pięknym Zamościu. autor / źródło: Teresa Madej, fot. Janusz Zimon dodano: 2018-02-06 przeczytano: 5226 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|