www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Grzmot w kwietniu dobra nowina, już szron liści nie pościna. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Hołd dla Mistrza

Znają mnie Państwo jako osobę, która nie przepuści żadnego większego wydarzenia sportowego i która musi obserwować je niemalże od pierwszego do ostatniego momentu. Zimowe igrzyska olimpijskie z pewnością do takich imprez należą. A jednak muszę się przyznać, że zmagania sportowców w Pjongchangu interesują mnie mocno średnio. A w porównaniu do poprzednich igrzysk - wręcz wcale. Ograniczam się w zasadzie tylko do obejrzenia wyników, a i to nie zawsze. Transmisje oglądam tylko te popołudniowe, bo w nocy śpię, a rano pracuję. Wprawdzie czuję, że coś mnie przez to omija, ale tryb życia, jaki obecnie prowadzę lub prowadzić muszę sprawia, iż nie traktuję tego w kategoriach wielkiej traumy. A kiedy już siadam przed telewizorem, to w ogóle nie czuję klimatu olimpijskiego. Wszystko wydaje mi się jakieś takie sztuczne, kompletnie nieprzystające do wymiaru wydarzenia. Obiekty, które krótko po igrzyskach paraolimpijskich zostaną rozebrane, pustki na trybunach, kapryśna pogoda w Korei i ogólne wrażenie nijakości sprawia, że chwilami zastanawiam się co sprawiło, iż największe wydarzenie w sportach zimowych trafiło właśnie tam. A kiedy przypominam sobie, że decydujący był niegdysiejszy wynalazek Fenicjan, odechciewa mi się dalszego oglądania. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż za cztery lata czekają nas igrzyska w podobnych klimatach, o ile nie jeszcze gorszych.

Zniechęcenie potęgowało się szczególnie w pierwszych dniach zmagań, gdy potwierdzały się obawy o brak podstaw marzeń o medalach dla Polaków. Justyna Kowalczyk w zasadzie już od Soczi nie prezentuje odpowiednio wysokiej dyspozycji, panczeniści przepadli w odmętach rodzimej mizerii, biathloniści w dalszym ciągu nie umieją biegać (zachwyty dziennikarzy TVP nad postawą Moniki Hojnisz w biegu masowym, gdzie mimo bezbłędnego strzelania zajęła miejsce w środku stawki, były szczególnie żałosne), a cała reszta nigdy mocna po prostu nie była (acz przynajmniej przed igrzyskami zabierali cały sprzęt na start, czego nie można teraz powiedzieć o wszystkich polskich saneczkarzach). Do tego doszedł jeszcze upiornie długi i wietrzny konkurs na średniej skoczni, w którym po pierwszej serii Polacy zajmowali miejsce pierwsze i drugie, a po finale czwarte i piąte. Zawody skoczków na dużym obiekcie były więc ostatnią okazją, by cokolwiek uratować. Jeśliby się i tutaj nie powiodło, jestem przekonany, że poniedziałkowa "drużynówka" również nie przyniosłaby nam miejsca na podium.

Tymczasem w sobotę wyszła na jaw prawdziwość słów jednej z piosenek Kazika Staszewskiego, że "los się musi odmienić". Choć Kot, Hula i Kubacki znów nie zachwycili, to Kamil Stoch pokazał klasę. Miał do tego mnóstwo szczęścia, bo złoty medal zdobył w zasadzie głównie dzięki punktom za odpowiednio korzystnie zmierzoną siłę i kierunek wiatru. Przez to Andreas Wellinger - mistrz sprzed tygodnia - zajął tym razem drugie miejsce. A skoczek z Zębu znalazł się w ścisłym gronie zawodników, którzy obronili triumf na igrzyskach w tej samej konkurencji.

Drodzy Państwo... mieliśmy w przeszłości wielu mistrzów sportu. Pamiętam jak w dzieciństwie wręcz zazdrościłem rodzicom tego, że żyli w czasach, gdy triumfy święcili na przykład Irena Szewińska, Wojciech Fortuna, Witold Woyda, Wojciech Fibak, Grzegorz Lato, Zbigniew Boniek czy Władysław Kozakiewicz. Z zapałem czytałem książki o dawnych bohaterach sportowych aren i oglądałem stare nagrania, gdy emitowała je telewizja (Youtube wtedy jeszcze nie istniał, zresztą sam Internet dopiero raczkował). Dziś jednak oceniam, że czasy mojej młodości też miały lub mają swoich bohaterów - Roberta Korzeniowskiego, Otylię Jędrzejczak, Kamilę Skolimowską, Szymona Ziółkowskiego, Adama Małysza, Tomasza Majewskiego, Justynę Kowalczyk, Agnieszkę Radwańską, Łukasza Kubota, Anitę Włodarczyk, Pawła Fajdka, Roberta Lewandowskiego czy właśnie Kamila Stocha. I wiecie co? Teraz myślę raczej, że to moje dzieci będą mogły mi zazdrościć dzisiejszych rodzimych herosów.

W sobotnio-niedzielną noc, zanim zasnąłem, obejrzałem nagrania żegnające kończącego karierę Adama Małysza. Filmy opatrzone słynnym komentarzem Włodzimierza Szaranowicza, który na mistrzostwach świata w 2011 roku wygłosił monolog przy końcu którego autentycznie się popłakał. Bo też i trudno było nie ulec wzruszeniu nie tylko dlatego, że schodził ze skoczni "Orzeł z Wisły". Wydawało się wówczas, że wraz z nim skoki narciarskie w Polsce zaczną się zwijać. Tymczasem nic podobnego, bo miejsce Małysza niemal z marszu zajął Kamil Stoch. I choć wciąż nie pobił wszystkich osiągnięć swojego wielkiego poprzednika (i raczej to mu się nie uda - zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę zwycięstw w Pucharze Świata), to sporą część z nich już tak. Ze szczególnym uwzględnieniem wartości medali olimpijskich - Małysz nigdy nie wygrał konkursu na igrzyskach, Stoch aż trzy.

Nie słychać, aby Kamil chciał zakończyć karierę przed Pekinem za cztery lata. Teoretycznie więc może swój dorobek jeszcze powiększyć. Pamiętajmy jednak, że podczas kolejnych igrzysk Stoch będzie już starszy od Małysza z chwili, gdy oddawał swój ostatni skok. Ale być może nawet jeśli forma naszego obecnego mistrza nie będzie już tak wysoka, to w międzyczasie pojawi się ktoś, kto przejmie po nim pałeczkę. Jestem o to dużo bardziej spokojny niż przed siedmioma laty.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2018-02-21 przeczytano: 1565 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet