To nie flirt, ani nawet romans z fraszką. To miłość odwzajemniona. Piszący od ponad sześćdziesięciu lat Marian Kaczmarczyk podczas spotkania w Klubie Muzyczno-Poetyckim "Corner Pub" zaprezentował swój osiemnasty tomik - Wybór fraszek pt. "Ikebana rymowana" (14.09.).

Marian Kaczmarczyk to czołowy fraszkopisarz. I tu - należy przyznać bezapelacyjnie - wybitnie ilość idzie w parze z jakością fraszek. Należy podkreślić, iż jest nestorem ludzi pióra nie tylko Zamościa, ale całej Lubelszczyzny. I dlatego, opierając się na wystąpieniu Krzysztofa Konopy, powinien powstać program "Fraszka Plus". Dlaczego, o tym napiszę w dalszej części tekstu.

Spotkanie autorskie z Marianem Kaczmarczykiem przybrało wymiar biesiady poetycko-muzycznej, jak to jest w zwyczaju gościnnego Corner Pub, w którym można poczuć się jak na Olimpie. Tam Muzy bywają od niepamiętnych czasów za sprawą Małgorzaty Czerniak i jej córki pani Ewy. Można doświadczyć dyskretnego uroku luksusu, tak bardzo sprzyjającego Muzom, Artystom i Gościom.

Na zaproszenie wystosowane przez Mariana Kaczmarczyka pojawili się wielbiciele talentu i osobowości fraszkopisarza, aforysty, autora humoresek, prozy poetyckiej i wierszy dla dzieci i dorosłych oraz wszyscy Ci, których łączy wrodzona potrzeba odczuwania nie tylko gwałtownych wzruszeń, nie tylko wielkich smutków i radości, ale wprost najpowszedniejszych zjawisk życia codziennego w rytm muzyki. Jednym zdaniem, Ci, którzy łakną nie tylko chleba, ale i rozrywki, dobrej rozrywki, którą z powodzeniem zapewniają przednie, "kuszące nas do uśmiechu", fraszki pana Mariana.

Przybył więc Krzysztof Konopa, Czytelnikom "Tygodnika Zamojskiego" znany od dziesiątków lat z wierszy na "Strychu". Prześmiewczy i krytyczny, trafiający w punkt, doskonały obserwator życia w skali mikro i makro. Ale to nie cały Krzysztof Konopa. Nie dawno ukazał się jego tomik "Ballady przydrożne", bardzo liryczny, gdzie pan Krzysztof jawi się nam jako osobnik niezwykle ciepły i nostalgiczny. Jego obecność na spotkaniu autorskim podyktowana była także względami natury służbowej, bowiem jako konsultant literacki wespół z bohaterem dokonał wyboru fraszek do nowego tomiku "Ikebana rymowana".

Marian Kaczmarczyk specjalnie zaprosił również Piotra Johaniuka, aktora i pedagoga teatralnego. Urodził się w Biłgoraju, ale tylko dlatego, że zamojski szpital miał chwilową przerwę w przyjmowaniu na świat małych chłopców. Za to pan Piotr zakochany w Zamojskim Lecie Teatralnym z powodzeniem uzyskał dyplom pod okiem Jana Machulskiego w szkole aktorskiej przy Polskim Ośrodku Assitej w Warszawie. Od wielu lat realizuje różnorodne przedsięwzięcia artystyczne w literaturze, teatrze i ... życiu. Obecność pana Piotra byłą wręcz obowiązkowa, bo któż jak nie on dokonałby tak wybitnej interpretacji fraszek z tomu "Ikebana rymowana".

Wśród gości szczególnie miło widzianych i słuchanych utalentowany Radosław Górski, uczeń klasy akordeonu Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Karola Szymanowskiego, szlifujący swój talent pod okiem Wojciecha Tybulczuka, prymus i stypendysta Rotary Club Zamość Ordynacki. Jego gra na akordeonie, która doskonale uzupełniała występ Piotra Johaniuka, pokazała, że świetnie się czuje w ognistych tangach jak i nieco spokojniejszym repertuarze. Publiczność mogła wysłuchać: "Flick-Flack", tango "Por una cabeza", walca francuskiego "On defense" , "Oczy czarne", Poluszko-pole" i "Song for Jess".

Przede wszystkim jednak obecny był - i to jak zwykle w znakomitej formie - pan Marian, który w swoim unikatowym wyborze fraszek zawarł naszą rzeczywistość ubraną w "literacki kostium". Skrzy się tu od humoru, zadziwia Czytelnika autentyczność obserwacji świata i człowieka. Zakres tematyczny fraszek Mariana Kaczmarczyka jest nieograniczony i obejmuje wszystkie sfery naszego życia. Pozostaje nam więc wielki ukłon dla wyobraźni pana Mariana. W jego fraszkach jest trochę poważnie i trochę satyrycznie, jak w życiu! Obecna była też Rodzina, przemiła żona o pięknym imieniu Apolonia, urocza synowa i przystojny syn!

Sylwetkę Mariana Kaczmarczyka, a w zasadzie jego CV, przedstawił słuchaczom Krzysztof Konopa. Jak stwierdził kolega po piórze, to krótka notka biograficzna nie wyczerpuje tematu, w związku czym skreślił kilka wersów "Marianowi Kaczmarczykowi na okoliczność promocji kolejnego tomiku fraszek".

Napisał fraszek pan Marianek
Więcej niż z Czarnolasu Janek!
Kro mu przepisał - lekarz jaki
Fraszkowe był afrodyzjaki?
Też chcę - satyry mysz uboga -
Pójść do lekarza fraszkologa.
Choć mam skromniejszy ciutkę PESEL,
Jak Mistrz potencją się nie cieszę...
Do łoża z Muzą - to oznacza -
Strach mi się kłaść bez wspomagacza.
A Marian - mówią to jaskółki -
Z Muzami fika bez pigułki.
Cóż ja... Mistrz, proszę pań i panów,
Czaruje fraszek ikebaną.
Japońskie geny dostał w spadku?
Jest samurajem po pradziadku?
Po "ikebanie" czy czasami
Nie będzie tomu z orgiami?
Na koniec stwierdzić przyszedł mus:
Gdyby był program Fraszka Plus,
Krezusem były Marian, królem,
Zgarniając cała stawkę, pulę.
Byłoby pięknie, dolce vita:
Cesarza zrobić z emeryta!
Figluj wciąż z podkasaną Muzą!
Niechaj Ci zdrowie i ZUS służą!

A dokładnie jak jest z tymi fraszkami Mariana Kaczmarczyka mogli się przekonać wszyscy, którzy w piątkowe popołudnie pojawili się na spotkaniu autorskim. Po pierwsze, mogli wysłuchać okazałej porcji wybornych fraszek w kilku wejściach doskonałego Piotra Johaniuka. Tutaj wyboru fraszek dokonał osobiście Autor. A miał z czego wybierać. Wybierał więc z ośmiu rozdziałów tomiku "Ikebana rymowana": "Mieszanka", "Ona i on", "Kącik miłosny", "Stosunki małżeńskie", "Epitafia", "Wyznawcom Bachusa", "Limeryki" i "Mini fraszki". Oto kilka fraszek, do których najwidoczniej sentyment ma także Mistrz Kaczmarczyk, zaprzedany fraszce z powodu zapewne także innego Jana od fraszek, Jana Sztaudyngera - do czego się przyznał. Te akurat fraszki i jeszcze pewnie z osiemdziesiąt, zakwalifikował Autor do publicznej prezentacji.

"Brutalnemu mężowi"
Grzeszysz bezwzględnością,
Więc zmień swą naturę:
Pieszcząc ciało żony,
Nie właź jej za skórę.
"Hasło tchórzy"
Ten jest z nami,
Kto trzęsie portkami.
"Rozczarowana"
Gdy zobaczyła jego goliznę,
Postanowiła zmienić mężczyznę"
"Przed ślubem i po"
Mówił, że jest jego złotą rybką
I zapewniał miłość szczerą.
Teraz zwie ją starą flądrą
I cholerą!...

Można by jeszcze długo mnożyć komplementy i wyrazy uznania dla pana Mariana, bo zgłębił wiele tajemnic życia, o których nie śniło się nawet przysłowiowym filozofom. Mogłabym jeszcze długo wychwalać kunszt literacki i warsztat zacnego Autora, ale... najchętniej odeślę Czytelnika do "Słowa na pokuszenie", jakim na zaproszenie Mariana Kaczmarczyka opatrzyłam najnowszy jego tomik fraszek "Ikebana rymowana". Oczywiście rekomenduję lekturę całego tomiku Anno Domini 2018 - należyta uwagę proszę zwrócić na "Mini fraszki", a nawet wprowadzić do publicznego obiegu, ponieważ uznaję go za lekturę obowiązkową. Dlaczego? Bo fraszki są nam potrzebne...

"Dla własnego dobra"
Odnaleźć się w życiu musimy
Zanim się w nim zagubimy!

Fraszki Mariana Kaczmarczyka, opublikowane przez lubelskie Wydawnictwo Polihymnia, zostały wydane dzięki wsparciu finansowemu Miasta Zamość. Tomik "Ikebana rymowana" można nabyć w księgarniach Domu Książki w Zamościu.