www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 23 listopada 2024, w 328 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Adeli, Klemensa, Felicyty, Oresta.
Listopadowe przysłowia: Grzmot listopada dużo zboża zapowiada. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home >


- - - - POLECAMY - - - -




Czarowna "Hrabina Marica" Teatru Muzycznego Arte Creatura i Namysłowiaków

Olśniewająca, precyzyjnie zagrana, arcymuzyczna historia romansu z happy endem. Jedynie tymi słowy można opisać operetkę "Hrabina Marica", wystawioną przez Arte Creatura Teatr Muzyczny oraz Orkiestrę Symfoniczną im. Karola Namysłowskiego w Zamościu (19-20.01.).

Geneza "Hrabiny Maricy" w Zamościu

Tadeusz Wicherek z operetką obcował będąc jeszcze przedszkolakiem. Było mu o tyle łatwiej, że tata, Henryk Wicherek, był dyrygentem i chórmistrzem w Operetce Śląskiej w Gliwicach. Tak więc, zamiast po obiedzie leżakować wraz z innymi dziećmi, mały Tadzio szedł z tatą na próby sceniczne do Operetki, mieszczącej się w pobliżu jego przedszkola. Przedszkolak słuchał wówczas wielkich wokalistów Operetki Śląskiej, począwszy od Wandy Pogańskiej, Stanisława Ptaka, Beaty Artemskiej, Małgorzaty Derdzianki, Andrzeja Górskiego. Z gliwicką sceną tata Maestro Wicherka, Henryk Wicherek, był związany przez ponad czterdzieści lat jako instrumentalista, chórmistrz i dyrygent. Uczestniczył tu w realizacji około 90 operetek i musicali.



To nie koniec gliwickich inklinacji dyrektora naczelnego i artystycznego oraz dyrygenta Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu, mających przełożenie na fakt wystawienia "Hrabiny Maricy" na deskach Zamojskiego Domu Kultury. Twórcą i pierwszym dyrektorem Państwowego Policealnego Studium Zawodowego Wokalno-Baletowego w Gliwicach, jedynej tego typu szkoły w Europie był... Marceli Pałczyński, reżyser operetki "Hrabina Marica", wystawionej przez "Arte Creatura" Teatr Muzyczny i "Namysłowiaków". Nota bene, jak opowiadał Marceli Pałczyński po zakończeniu spektaklu, Tadeusza Wicherka pamięta jako małego chłopca. Po swoim odejściu z Państwowego Policealnego Studium Zawodowego Wokalno-Baletowego, kierowanie nim przekazał Henrykowi Wicherkowi, który był dyrektorem znanej i cenionej placówki w latach 1989-91.



Kiedy w ubiegłym roku Tadeusz Wicherek dowiedział się, że Marceli Pałczyński wyreżyserował operetkę Emmericha Kálmána "Hrabina Marica", wystawienie jej w Zamościu było już tylko kwestią czasu. Tym bardziej, że miał do dyspozycji tak znakomitą orkiestrę, jaką są "Namysłowiacy", którzy dodali operetce prestiżu i okazałości. Bo muzyka w operetce, obok doskonałych głosów solistów, to podstawa. I tak, doświadczyliśmy historycznej chwili - wielki operetkowy sukces stał udziałem zamościan za sprawą Tadeusza Wicherka i Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego w Zamościu. Można też pokusić się o stwierdzenie, że w pewien symboliczny, a wielce zacny sposób, Tadeusz Wicherek wystawiając operetkę w Zamościu, złożył hołd zmarłemu w 2009 r. ojcu. Zamościanom zapewnił przednią zabawę.

"Hrabiny Maricy" czar i wdzięk

Przede wszystkim operetka czaruje słuchacza w ogóle, a w szczególe bawi, śmieszy i wzrusza publiczność, a przy tym nigdy się nie starzeje. Dostarcza słuchaczom takiej rozrywki, jakiej dokładnie oczekują od widowiska muzycznego. Te wszystkie atuty posiada "Hrabina Marica" Emmericha Kálmána, którą mogliśmy podziwiać aż dwukrotnie w Zamościu (19 i 20.01.). Za tym niewątpliwym sukcesem stoi nie tylko autor operetki, ale też reżyser i dyrygent orkiestry oraz ponadprzeciętne zdolności artystów. Cygański temperament, wspaniałe melodie oraz żarliwe emocje głównych bohaterów skradły serca zamojskiej publiczności, która w towarzystwie bohaterów operetki Emmericha spędziła niezapomniany wieczór.

Intrygujące libretto opowiada pełną perypetii i zawirowań akcji miłosną historię tytułowej bohaterki,  pięknej i szalenie bogatej Hrabiny Maricy i hrabiego Tassilo. Hrabia Tassilo Endrödy-Wittenburg, by podreperować rodzinne finanse i zdobyć pieniądze na posag dla siostry Lizy, zatrudnia się pod przybranym nazwiskiem jako rządca w majątku hrabiny Maricy. Bywalczyni wiedeńskich i budapeszteńskich salonów rzadko zagląda do swojej posiadłości, można więc sobie wyobrazić zdziwienie jej mieszkańców, gdy nagle zjeżdża z przyjaciółkami, by świętować... własne zaręczyny, uprzednio informując o tym opinię publiczną anonsem.



Rzecz w tym, że zamierza świętować urodziny bez narzeczonego, barona Kolomana Żupana, dość tajemniczego arystokraty, o którym nikt nie słyszał, bo to... bohater operetki "Baron cygański" Johanna Straussa. Hrabina nie ukrywa, że wymyśliła sobie narzeczonego, by opędzić się od natrętnych adoratorów. Ale, ale, na przyjęciu pojawia się prawdziwy Żupan, co rodzi pewną konsternację i daje pretekst dla miłosnych zawirowań. Tymczasem hrabinie serce zabiło mocniej na widok młodego, przystojnego rządcy. Teraz już akcja zamienia się w iście operetkową sieć intryg i nieporozumień oraz emocjonujących wydarzeń.

Na nieszczęście dla niej lub szczęście dla libretta i publiczności, baron przyjeżdża do posiadłości hrabiny na Węgrzech, zaintrygowany anonsem w prasie o swoich rzekomych zaręczynach. Rozbawiona sytuacją Marica pozwala grać mu rolę narzeczonego. Wszystko do czasu. Wśród adoratorów Maricy także zubożały hrabia Tassilo, zakochany w swojej pani od pierwszego wejrzenia. Pod wpływem wróżby cyganki Miny, że tej nocy spotka miłość, Marica zostaje w majątku, choć część jej gości wyjeżdża, by zażywać rozrywek. Pozostaje jako gość siostra Tassilo, Liza, która obiecuje bratu nie zdradzić jego tajemnicy.  



Czas mija na zabawach. Flirt Maricy i Tassilo kończy się miłosnym wyznaniem. Żupan kieruje swe uczucia ku zakochanej w nim Lizie, bo zgodnie z testamentem, aby przejąć majątek dziadka, może poślubić wyłącznie pannę bez posagu. Ale w ręce hrabiny wpada niedokończony list Tassilo do przyjaciela Karola, z którego kobieta wnioskuje, że jego autor - rządca poluje na jej majątek, jedynie udając miłość. Rozgoryczona rzuca mu w twarz pieniądze. Pojawia się jednak Liza i wszyscy dowiadują się, kim jest rządca. Marica pojmuje swój błąd, ale jest już za późno. Urażony Tassilo porzuca pracę we dworze i szykuje się do wyjazdu. Nieoczekiwanie, albo spodziewanie, na wielki finał, zjawia się ciotka Cudenstein, która dowiedziała się o kłopotach siostrzeńca - odkupiła rodzinne dobra i zatrudniła służbę. Tassilo odważnie wyznaje Maricy swoją miłość, a ona ją przyjmuje. Ciotka błogosławi obydwu parom - Maricy i Tassilo oraz Lizie i Żupanowi. Operetka kończy się zatem tak, jak powinna kończyć się operetka, czyli "a potem wszyscy żyli długo i szczęśliwie!"

Ach, jedź do Varasdin!

"Hrabina Marica" nie byłaby tak podziwiana, gdy nie te zachwycająca muzyka - nadzwyczajne węgierskie rytmy czardasza, cygański temperament i liryzm oraz nawet rytmy jazzowe jakie wprowadził do swojej operetki Kálmán. Ta rzecz o miłości prawdziwej, której pragnęli na przestrzeni stuleci i skrycie do niej tęsknią dzisiaj prawie wszyscy pod każdą szerokością geograficzną - może się tylko podobać. Oczywiście Kálmán zdawał sobie z tego doskonale sprawę, wszak najwybitniejszy obok Lehára przedstawiciel II operetki wiedeńskiej miał już za sobą światowy sukces "Księżniczki czardasza". Jego najlepsze utwory łączą się z czardaszami, Węgrami i Budapesztem. Miał świetny nerw sceniczny, wyczucie efektu i ogromny temperament. Pisał z rozmachem utwory przypominające chwilami opery komiczne.



Kiedy Kálmán skomponował tę operetkę Austro-Węgier już nie było na mapie. Świat, który przywołuje istnieje tylko na kartach libretta. Kompozytor znakomicie czuł się w węgierskich tanecznych rytmach, wyczarowywał je jak iluzjonista króliki z cylindra - melodyjne arie i duety. I któż się oprze zaproszeniu "Ach, jedź do Varasdin!.." . Zresztą, była to także świetna reklama sławnego chorwackiego kurortu. Uwodzi nas więc Kálmán efektownymi melodiami za pomocą gry fantastycznej Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego, pod batutą Tadeusza Wicherka. Rewelacyjnie zagrana przez Namysłowiaków Uwertura stworzyła atmosferę wyjątkowego wieczoru. Wiele arii i duetów zyskało samodzielne życie jako popularne szlagiery - czardasz Maricy "Gdy cygańska piosnka płacze", duet Maricy i Żupana "Ach, jedź do Varasdin" czy nieśmiertelna aria Tassila "Graj, Cyganie!".



Arcyzabawna historia romansu hrabiny, jako osnowa libretta operetki  Kalmana "Hrabina Marica", swoim wdziękiem zdecydowanie bawi publiczność. Realizatorzy widowiska muzycznego uczynili, także z podpowiedzią reżyserską Tadeusza Wicherka, że oglądamy świetną operetkę, w której nie rażą sztucznością  sytuacje ani gra aktorska, w której nie ma śladu operetkowej sztampy, tandety i ogranych gagów. Jest to prawdziwy, dobry teatr, zrobiony stylowo, z kulturą i z wyczuciem, w którym śmiech jest naturalną reakcją publiczności, a szczere uczucia bohaterów budzą autentyczne nasze wzruszenie.



Realizatorzy oddali cały czar przynależny operetce. Porwała nas tęskną, ognistą melodią, zręcznym muzycznym dialogiem, temperamentnym i lirycznym tańcem, a także odrobiną szaleństwa i swoim humorem. Soliści nie tylko śpiewają, ale tańczą z ogromnym wdziękiem walca  i fokstrota. Tancerze popisują się w kankanie, ognistym czardaszu i układach choreograficznych inspirowanych węgierskim folklorem. Piękne, wysmakowane stroje, przygotowane przez Dorotę Wewiórę, prywatnie mamę Tessila, dopełniają estetyki spektaklu. Świetną kreacją popisał się reżyser operetki Marceli Pałczyński jako kamerdyner.



To przedstawienie miało fason i koloryt, zarówno w warstwie teatralnej, jak i muzycznej, bo Tadeusz Wicherek wraz z Namysłowiakami dobrze czuje klimat każdego gatunku muzycznego, czy to będzie fokstrot, walc, czy czardasz. Wielkie przeboje "Hrabiny Maricy" zagrane zostały z wyczuciem i wiarą, że jest to piękna, wartościowa muzyka. Operetka uwiodła nas tymi cudownymi melodiami. Porywająca pieśń "Graj, Cyganie" wyśpiewana doskonałym tenorem Jarosława Wewióry (Tassilo) oraz w duecie z Natalią Piechowiak (Marica), dysponującą prześlicznym sopranem, wzruszała i wywoływała drżenie naszych serc. Soliści zachwycali maestrą wykonania, a Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego swoją mistrzowską grą podkreśliła wysoki poziom - pierwszego takiego w Zamościu - widowiska muzycznego. Znakomicie prezentowali się tancerze, którzy zapewnili wspaniałą oprawę fabuły. Całość zrobiła na nas niezapomniane wrażenie. Wspaniałe przedstawienie publiczność nagrodziła długimi owacjami. I ten autentyczny zachwyt widzów nie miał ceny!



Arte Creatura Teatr Muzyczny. Emmerich Kalman, "Hrabina Marica", reżyseria: Marceli Pałczyński, kierownictwo muzyczne: Tadeusz Wicherek. Premiera: 21 kwietnia 2018

Libretto: Julius Brammer i Alfred Grunwald, tłumaczenie: Agnieszka Feill, Władysław Krzemiński, Artur Tur

Wystawienie za zgodą wydawnictwa Josef Weinberger Ltd.

W spektaklu występują śpiewacy, aktorzy i tancerze Teatru Muzycznego Arte Creatura m.in.: Jarosław Wewióra, Natalia Piechowiak, Ewelina Sobczyk / Paulina Gocałek, Adam Żaak / Aleksandr Bardasov / Parycy Hauke / Tomasz Świerczek, Magdalena Czarnecka / Karolina Iwańska-Paśnicka, Piotr Rybak / Kuba Bergel, Marceli Pałczyński.

Śpiewakom towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego w Zamościu pod dyrekcją Tadeusza Wicherka

Choreografia: Anna Siwczyk, produkcja: Jarosław Wewióra, Maria Czempka-Wewióra, Agnieszka Cymbalista-Czuk, kostiumy: Dorota Wewióra, scenografia: Jarosław Wewióra, światło: Tomasz Wustrau / Robert Jurowicz

Wykonania odbywają się za zgodą wydawnictwa Octava Music Australia PTY


autor / źródło: reakcja, fot. Mirosław Chmiel
dodano: 2019-01-26 przeczytano: 9158 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet