|
Fotografia abstrakcyjna ZGF w MorandówceNa zaprezentowanej już piętnastej wystawie "Abstrakcje" w "Morandówce", pokazano prace siedemnastu członków Zamojskiej Grupy Fotograficznej, działającej przy Zamojskim Domu Kultury, którzy podjęli temat abstrakcji w fotografii jako celowej kompozycji (23.10.).
Tradycyjnie otwierający wernisaż wystawy Mirosław Chmiel, prezes Zamojskiej Grupy fotograficznej, powitał gości i uczestników wystawy oraz podziękował partnerom/dobrodziejom wystawy oraz patronom medialnym.
-Z abstrakcją w fotografii zmierzyło się siedemnaście osób, członków Zamojskiej Grupy Fotograficznej. Autorami zdjęć są: Tadeusz Adamczuk, Henryk Andrzejewski, Aleksandra Baranowicz, Bogdan Cabaj, Mirosław Chmiel, Elżbieta Gnyp, Agnieszka Jakubowska, Tomasz Kłębek, Anna Monastyrska, Alina Ostasz, Stanisław Orłowski, Robert Rusinek, Tomasz Rybczyński, Waldemar Siatka, Katarzyna Sachajko, Anna i Mirosław Teteryczowie. Jak te prace wyglądają, to mogą Państwo obejrzeć. To rzeczywistość pokazana w sposób nierzeczywisty. Zdjęcia są przeróżne. Przeróżnych motywów i przedmiotów. Zapraszam do obejrzenia fotografii i rozmów z ich autorami - powiedział Mirosław Chmiel.
-Nie obejrzałam jeszcze prac, więc nie wyrażę swojego podziwu czy opinii. Chcę podkreślić, że Zamojska Grupa Fotograficzna to jest przede wszystkim fajnych grupa ludzi, którzy świetnie fotografują. I za to serdecznie dziękuję. Dlatego, że fotografują różne aspekty życia, i społecznego, i czasami architektury, a teraz prezentują być może efekt naszych wyobrażeń, zmysłów. Wielkie brawa dla naszych fotografów - mówiła Małgorzata Bzówka, wiceprezydent miasta Zamość.
Na wystawie dwie fotografie abstrakcyjne o wybitnie plastycznym wymiarze prezentuje Waldemar Siatka, który fotografuje od trzydziestu lat. Najczęściej pracuje z fotografią industrialną, choć czasem odchodzi od głównego nurtu w kierunku abstrakcji, krajobrazu. Obiektyw kieruje także w stronę człowieka, ale też chętnie fotografuje przyrodę. Fotografia pozwala mu na oderwanie się od dnia codziennego, daje wytchnienie. W fotografowaniu przyrody znajduje wielką przyjemność. Realizacja pasji skutkuje także rozwojem artystycznym.
-To są przetworzone fotografie. To bardziej zmierza w kierunku grafiki, fotografiki. To nie jest dokumentalna fotografia. Zamysł był taki, aby przetworzyć oryginalną fotografię. Najpierw był pomysł w głowie, a potem dokonałem jego obróbki pod kątem abstrakcji. Cieszę się z pani interpretacji, bo odbiór moich prac pozostawiam widzowi. Tu jest obraz, reszta emocji jest w głowie autora. Ale tak to trzeba pokazać, aby pewne emocje wywołać u widza. I to chyba też jest istotne, aby nawiązać pewną więź z odbiorcą - podkreślił Waldemar Siatka.
O tym jak się wykonuje atrakcyjne fotografie abstrakcyjne opowiada nestor zamojskich fotografików Stanisław Orłowski, który na wystawie "Abstrakcje" w Morandówce pokazuje trzy swoje prace.
-Dla mnie abstrakcja w ogóle jest atrakcyjnym tematem, i malarskim i fotograficznym. Także z chęcią w tej wystawie uczestniczę i z chęcią byłem jurorem razem z Mirosławem Chmielem. Wydaje mi się, że udało się nam trochę dobrać prac ciekawych, chociaż nie wszystkie są pełną abstrakcją. Jest trochę zdjęć związanych z krajobrazem, które troszkę udają abstrakcje. Ale generalnie wydaje mi się, że wystawa fajna, ciekawa, coś innego, a nie tylko obrazki z życia miasta czy architektura - powiedział Stanisław Orłowski.
Zdjęcia pokazane na wystawie "Atrakcja" zostały zrobione przez Stanisława Orłowskiego "w zamarzniętych kałużach". Jedna fotografia została zrobiona w lesie koło Hamerni, a druga - być może nawet na zamojskim osiedlu. Artysta fotograf utrwalił liście, które zamarzy w kałuży. Czarno-białe fotografie wyróżniają się na tle innych prac oryginalnością przekazu. A zdecydowała chwila, ponieważ autorowi podobały się fragmenty zamarzniętej kałuży.
Jak podaje Mirosław Chmiel - prezentowane na wystawie prace abstrakcyjne wynikają z różnych charakterów autorów i specyfiki techniki fotograficznej. Mowa o zestawieniu fotografii tradycyjnej czy cyfrowej z fotografią projektowaną komputerowo lub też tworzoną przy pomocy programów graficznych. Różne są zatem podejścia do problemu w formie przedstawieniowej i różnorodne zabiegi w celu jej uzyskania. To niczym zabawa w komponowanie albo dokumentacja możliwości wyrazu plastycznego zarezerwowanego, w tym konkretnym przypadku, dla potrzeb fotografii.
Abstrakcja to temat, z którym przyszło się zmierzyć siedemnastu członkom Zamojskiej Grupy Fotograficznej GT była nie lada wyzwaniem. Było to niewątpliwie zadanie dla ludzi z dużą dozą wyobraźni i odwagi, zmuszające do myślenia, choć często mylone jest z formą przypadkową.
- Jak dobrze wiemy, rola przypadku w niektórych sztukach jest powszechnie znana. My jednak poddajmy pod rozwagę abstrakcję, jako celową kompozycję, bazującą na przemyślanym zastosowaniu określonych form i zabiegów dla osiągnięcia zamierzonego efektu końcowego. - napisał w opracowaniu do wystawy "Abstrakcja" Mirosław Chmiel.
Fotografia, jak każda sztuka, dotyczy i uruchamia wiele sfer myślenia ludzkiego i przenika rozmaite aspekty związane z rozumieniem świata przez każdego z jej odbiorców. Od czasów jej powstania uznawana była za medium mimetyczne i właśnie w tym punkcie widziano jej specyfikę. Była prawdziwa, bo "odbijała" rzeczywistość. Czy to jednak stanowiło o jej istocie? Angielski krytyk John Tagg przewrotnie zauważa, że nie ma jednej charakterystycznej cechy lub praktyki, która określałaby fundamentalną istotę medium fotografii. Jeśli jednak uznamy, że tak nie jest i właśnie w umiejętności mimetycznego odwzorowania świata można odnaleźć istotę fotografii, to pojawia się wielokrotnie już zresztą zadawane pytanie: Czy "fotografia abstrakcyjna" nie jest określeniem wewnętrznie sprzecznym? Czy nie burzy specyfiki medium, które zawsze przecież odbija odpowiednio skadrowaną czy przekształconą realność? - podaje prof. dr hab. Prot Jarnuszkiewicz, dziekan Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie Wydział Sztuki Mediów w artykule "Abstrakcja w fotografii".
Jak podkreśla prof. dr hab. Prot Januszkiewicz - Każdy utwór fotograficzny jest rodzajem artystycznej, autorskiej wypowiedzi o otaczającym nas świecie. Tym samym tworzony przy pomocy tego medium świat realistyczny, a raczej jego mimetyczne odwzorowanie upodabnia się do form abstrakcyjnych na poziomie twórcy-autora, który chce zbudować swoją wypowiedź na temat świata. Pozostaje nam odpowiedź na pytanie, czy abstrakcja w fotografii może być sztuką? (...) fotografia okazuje się abstrakcyjna, gdy przeniesiemy się na poziom znaczeń, narracji, z której, paradoksalnie, znaczenia zostały wyrugowane. Staje się w ten sposób narracją bez konkretnego znaczenia, nasyconą zarazem nieskończonością znaczeń, jakie w sobie skrywa i które tkwią w niej potencjalnie, a które widz może niekiedy wydobywać na jaw w niekończącym się procesie
Można więc za profesorem ASP stwierdzić, iż z abstrakcją w sztuce mamy do czynienia wtedy, gdy nie potrafimy odnaleźć we własnej pamięci, wiedzy lub doświadczeniu paradygmatu dla przedstawionego obrazu; jeśli przedstawiony wizerunek nie jest obiektem lub nie zawiera elementu obiektu możliwego do odnalezienia w rzeczywistości faktycznej.
I tak dokładne dzieje się w przypadku fotografii pokazanych na wystawie Zamojskiej Grupy Fotograficznej. Ich abstrakcyjne dzieła sztuki powstały na użytek tej jednej chwili, są celową kompozycją, reprezentacją, która wyraża myśli i uczucia twórcy na temat tego, co obrazowane. Należy jeszcze podkreślić, że abstrakcja to wolna przestrzeń, i z tej właśnie "złotej" zasady skorzystali zamojscy fotograficy, prezentujący swoje prace w Morandówce. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2019-10-25 przeczytano: 14336 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|