|
Indyjskie wino i piekielnie pikantne smaki w "Skarbcu Wina" To było bogactwo smaków i zapachów pobudzających zmysły prosto z kraju azjatyckiego tygrysa. Jak smakują wina z winnic rosnących w rajskim krajobrazie, mogli się przekonać goście "Skarbca Wina". Podczas kolejnej winnej podróży zaprezentowano wina indyjskie apelacji Nandi Hills (21.02.).
Degustacja win z dalekich Indii była niezwykłą gratką dla miłośników tego coraz bardziej popularnego w Polsce trunku, którzy przyjęli zaproszenie Ewy i Sylwestra Kruków, właścicieli zamojskiej restauracji "Skarbiec Wina". O tyle było to intrygujące doświadczenie, że w zasadzie Indie nie posiadają znaczących tradycji winiarskich - sięgają one zaledwie lat 80. XX wieku. I choć Indie są największym na świecie producentem i konsumentem alkoholi, to wina są tam rzadkością i są bardzo drogie (ok. 700 rupii butelka lokalnego wina, czyli 42 zł). Wartością dodaną wieczoru było smakowanie pikantnych indyjskich potraw znad rzeki Ganges, w oprawie win produkowanych przede wszystkim na eksport, przez producenta Kanval Grover.
Istnieje wiele opowieści o pochodzeniu nazwy Nandi Hills. W okresie Choli (dynastia tamilska w południowych Indiach, jedna z najdłużej rządzących dynastii w historii świata), wzgórza Nandi nazywano Anandagiri, co oznacza Wzgórze Szczęścia. Być może nazywane są również Wzgórzami Nandi, ponieważ wzgórza przypominają śpiącego byka. Inna teoria głosi, że wzgórze bierze swoją nazwę od starożytnej, 1300-letniej świątyni Nandi w stylu dravidiańskim, usytuowanej na tym wzgórzu. Tak czy inaczej, degustowano wina ze wzgórza szczęścia.
Prezentacji indyjskich win dokonał Michał Sławiński z Firmy Wineland, jedyny importer indyjskich win na Polskę. Zarekomendował miłośnikom winnych nowinek pięć win z winnicy, której właścicielem jest Kanwal Grover, prekursor indyjskiego wina. Otóż, założyciel winnicy, w latach 60-tych ubiegłego wieku, często przebywał w interesach we Francji. Szybko zakochał się w miejscowej gastronomii i sztuce winiarstwa. Od tego momentu w jego głowie zaczął kiełkować odważny pomysł rozpoczęcia produkcji wysokojakościowych win w Indiach, chociaż o unikatowe terroir nie jest tu łatwo.
Z pomocą przyszedł mu los. Grover poznał bowiem Georga Vessela (późniejszego dyrektora technicznego Champagne Mumm). Wspólna kolacja (i jak się okazało wspólny rok urodzin) zaowocowały przyjaźnią i śmiałym planem wprowadzenia do uprawy w Indiach francuskich szczepów. Poprzedził to testami miejsc, w których postanowił uprawia
swoje winorośla i produkowa
wina. Testowanie szczepów win francuskich w różnych regionach Indii trwało dziewięć lat. Wybór padł na region Nandi Hills i Wzgórza Nandi ze względu na rodzaj gleby, która tam występuje, czyli gleby wapienne i żwirowe, dobrze przepuszczające wodę, co pozwala na solidne umocowanie się korzeni, oraz umiarkowaną wysokość 900 m .n. p. m., a także naturalną osłonę wzgórz przed monsunami.
Indie kojarzą się z bardzo gorącym klimatem, niezbyt odpowiednim dla uprawy winorośli. Natomiast region Nandi Hills ma latem amplitudy temperatur od 23 - 29 stopni, dużo słońca w ciągu dnia, a wieczorem występuje ochłodzenie. Zimą temperatury wynoszą od 11 do 21 stopni, co sprzyja wzrostowi winogron. Długi okres wegetacji pozwala na duże plony, natomiast winnica postawiła na jakość, a nie ilość, i robi tzw. zielone zbiory, a winogrona są zbierane wcześniej. To daje lepszą jakość wina, ale mniejszą produkcję. Pierwsze winorośle zasadzono w 1988 roku i były to szczepy francuskiego Cabernet Sauvignon, Sauvignon Blanc i Chardonnay, w miejscu gdzie wcześniej rosły lokalne szczepy.
W latach 90-tych Groverowi udało się namówić do współpracy francuską gwiazdę enologii i winiarstwa Michela Rollanda, który odpowiada za jakość win. Tak skończył się pionierski czas, a rozpoczynała historia produkcji win najwyższej jakości w Indiach. Kontynuuje ją syn Kanwala, Kapil i jego córka Karishma, która kształciła się na Uniwersytecie Kalifornijskim na kierunku winiarstwa i enologii. Wspólnymi siłami kontynuują oni z sukcesem uparty pomysł Kanwala. Winnice zwiększyły ponad czterokrotnie areał (z 30 do 120 ha), a Kapil wprowadził nowatorskie technologie, które zaowocowały produkcją doskonałej jakości win, czerpiących unikalny charakter z hinduskich siedlisk. Od kilku lat wina Grover Zampa obsypywane są nagrodami na całym świecie. Śmiała wizja Kanwala produkcji win w kraju, w którym nie było tradycji winiarstwa, spełniła się.
Degustację rozpoczęto od wysokiego "c". Podano wino musujące Zampa Soiree Brut, produkowane metodą tradycyjną, czyli jak szampany i hiszpańska Cava, ze szczepu Chenin Blanc. Szczep ten kojarzony jest z winami pochodzącymi z RPA, głównego producenta win z tego szczepu. Indyjskie wino musujące było w smaku bardzo mineralne, ze świeżymi nutami cytrusowymi, z aromatami białych owoców, kwiatów, przyjemnymi bąbelkami i z tostowym finiszem. Lekkie i kremowe, ze świeżą kwasowością. Klasyczny, surowy styl wytrawnego wina. Doskonałe jako aperitif, może konkurować z szampanami, bez obrazy dla szampanów.
Drugim winem degustowanym winem było Grover Art Collectionchenin Blanc produkowane, jak poprzednie, ze szczepu Chenin Blanc. Jest dużo świeższe, bardziej aromatyczne, o niższej kwasowości, ale wyraźnej, intensywne aromaty grejpfruta, ananasa, wyczuwalną nutę kwiatowąa i świeżo ściętych ziół. Średnie ciało i długi owocowy finisz. Idealne wino do lekkich potraw, ale także jako aperitif.
Jako trzecie pojawiło się w kieliszkach białe wino klasy Reserva, starzone sześć miesięcy w nowych beczkach z dębu amerykańskiego. Produkowane jest ze szczepów Viognier - bardziej owocowy i Sauvignon Blanc - bardziej kwiatowy, czyli Grover La Reserve Blanc. Ma w sobie aromaty brzoskwini, miodu, suszonej moreli z nutami kwiatowymi i wanilii, pochodzącej z dębiny. Więcej ciała, bardziej pełne. Bogate, mocne, o długiej trwałości i owocowym finiszu, 13,5% alkoholu. Wino, które śmiało można polecić do cięższych potraw.
W kieliszkach gości pojawiło się również wino czerwone - kupaż, szczep Cabernet Sauvignon i Syrah - Grover Art Collection. To młode, świeże wino, bez leżakowania w beczce. Dominuje Cabernet, a więc mamy zdecydowane aromaty czarnej porzeczki, jeżyny z nutami śródziemnomorskich ziół i czarnego pieprzu, z uwagi na szczep Syrah. Odczuwalna dość spora kwasowość. Mocno owocowe, dojrzałe, eleganckie o dużej intensywności. Miękkie taniny, mocny i trwały finisz. Wino nagrodzone brązowym medalem.
Kolejne degustowane czerwone wino to Grover La Reserve Red na bazie szczepów Syrah i Cabernet Sauvignon, po sześciu miesiącach leżakowania w beczkach z dębu amerykańskiego, jakością zbliżone do win europejskich. Intensywny bukiet wiśni i owoców leśnych z aromatem pikantnych przypraw. W ustach pełne, o gładkich i intensywnych taninach z zaznaczonymi nutami czekolady i kawy, "podbite" beczką.
Tradycyjnie już, degustacji win towarzyszyły - tym razem - egzotyczne potrawy kuchni indyjskiej, przygotowane przez szefa kuchni restauracji "Skarbiec Wina" Tomasza Sałamachę. Przygotowano dwie potrawy wegetariańskie, dwie potrawy mięsne i jeden deser. Pierwszą potrawą było dal makhani z chlebkiem naan - curry z fasoli i czarnej soczewicy, duszone z pomidorami. Drugą - malai kofta - klopsiki z gotowanego kalafiora i ziemniaków, duszone w sosie z nerkowca, podane z ryżem. Z jagnięciny zostały przygotowane pierogi. Samosy to gotowana jagnięcina, zawinięta w ciasto z mąki i oleju, smażone w głębokim tłuszczu, podane z sosem miętowym. Drugą potrawą mięsną były fenomenalne, niezapomniane butter-chicken, czyli kurczak marynowany w jogurcie i przyprawach, duszony z pomidorami. Został podany z ryżem jaśminowym i sałatką z owoców granatu i mango. Na deser, zwany kulfi, przygotowano lody z gotowanej śmietanki z dodatkiem pistacji i migdałów.
Jak powiedział Tomasz Sałamacha, potrawy kuchni indyjskiej są pracochłonne. Najpierw musiał poznać oryginalne receptury zaproponowanych dań i ich proces przygotowania, m in. na podstawie filmów dostępnych w internecie. Obróbka produktów wymagała gotowania pod ciśnieniem. Nie było problemu z pozyskaniem przypraw indyjskich, których pełny asortyment jest dostępny w Polsce. Jak przyznał szef kuchni "Skarbca Wina" było to jego nowe doświadczenie, a debiut - jak podkreślali goście - okazał się bardzo udany. Serwowane potrawy były pikantne i bardzo aromatyczne, niespotykane na co dzień, a więc była to wyjątkowa okazja do skosztowania potraw z dalekiej Azji.
-Staramy się, aby jakość potraw i podejście do gości było z najwyższej półki. Potrawy z menu indyjskiego wieczoru postaraliśmy się wiernie odwzorować - podkreślił Tomasz Sałamacha.
Ekspozycje przypraw na indyjskich straganach i w sklepach robią wrażenie. Ale naprawdę liczy się co z tymi przyprawami można zrobić. Bez nich indyjska kuchnia straciłaby bezcenny walor, który do głównych składników: ryżu, soczewicy, grochu i fasoli, dodaje różne nutki smakowe. Szef restauracji "Skarbiec Wina" znakomicie podołał nowemu, egoztycznemu wyzwaniu.
"Najlepsze wina wytwarzane są z najlepszej winnicy", mówi Kanwal Grover, założyciel Grover Zampa i ojciec indyjskiej uprawy winorośli. Dlatego przy jej uprawie stosuje najwyższe standardy, a winogrona zbierane są ręcznie, wieczorami, aby było w nich jak najwięcej soku. Przy czym plony są ograniczane, aby wydobyć złożone aromaty i delikatne smaki winogron. Takie podejście powoduje, że wina stają się atrakcyjne. Podstawowe credo obowiązujące w jego winnicy - to nie ilość się liczy, ale jakość produkowanych win, czyli "Mniej znaczy więcej". Oczywiście, nie bez znaczenia są tutaj - jego zdaniem - wymarzone, idealne wprost warunki do uprawy winorośli na wzgórzach Nandi Hills, wzgórzach "szczęśliwych".
Do piątkowego wieczoru większości z nas Indie kojarzyły się z Gandhim, rzeką Ganges, Himalajami, "świętymi krowami", mnichami, plantacjami herbaty. Teraz jesteśmy bogatsi o nowe skojarzenia i nowe wrażenia, szczególnie te, dla ciała. Jak podkreślił Sylwester Kruk, nazwa restauracji "Skarbiec Wina" zobowiązuje. W związku z czym, winne szlaki zawiodły gości za sprawą gospodarzy "Skarbca Wina" do najbardziej zaskakującej i odległej destynacji, Indii i winnic Grover Zampa, gdzie wytwarza się szczere wina, tworzone z sercem, przez ludzi i dla ludzi.autor / źródło: red. dodano: 2020-02-23 przeczytano: 13898 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|