|
Aleja Sław 2023: Widowisko "Pejzaże z Panem Kulikiem"W ramach wydarzenia "Adam Wiesław Kulik w Alei Sław", na ulicy Grodzkiej, odbyło się widowisko "Pejzaże z Panem Kulikiem". Wzięli w nim udział: Waldemar Barwiński, Marzena i Zbigniew Małkowiczowie, Tomasz Ziąbkowski oraz uczniowie Fundacji "Sztukateria Idealna" (23.06.).
Wydarzenie "Adam Wiesław Kulik w Alei Sław" patronatem honorowym objęli: Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski, Prezydent miasta Zamość Andrzej Wnuk, Starosta Zamojski Stanisław Grześko, Burmistrz miasta Tomaszów Lubelski Wojciech Żukowskiego i TVP3 Lublin.
Partnerem Wydarzenia jest Województwo Lubelskie - "Lubelskie! Smakuj życie!" Partnerem, z ramienia instytucji kultury jest Książnica Zamojska im. Stanisława K. Zamoyskiego. Organizatorzy XVI edycji Alei Sław: portal Zamość online i Miasto Zamość.
Mija 45 lat od debiutu literackiego Adama Wiesława Kulika, który miał miejsce w Zamościu. Tu bowiem poeta rozpoczął pracę w Wojewódzkim Domu Kultury (1975 r.). Pierwszy wydany tom poetycki nosił tytuł "Pejzaże z Panem Lemonem". Stąd pomysł na widowisko "Pejzaże z Panem Kulikiem". Inspiracja twórczością poety, pisarza i filmowca, bohatera XVI edycji Alei Sław, pozwoliła na niecodzienne wydarzenie kulturalne. Zgromadziła liczną publiczność. Zainteresowanie zgromadzonych wzbudzała grupa młodych ludzi, wystylizowanych na lata 50. i 60., a obok niej rekwizyty.
W pierwszej części widowiska, wiersze poety Adama Kulika - "Przechodząc" i "Miniemy", rewelacyjnym aksamitnym głosem zinterpretował zamościanin Waldemar Barwiński, polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, także dubbingowy oraz lektor, od 1996 roku związany z Teatrem Dramatycznym w Warszawie, który w lipcu wystąpi na 48. ZLT.
Publiczność mogła także wysłuchać fragmentu książki Adama Kulika "Leśmian, Leśmian...".
(?) Leśmian był grzeczny, ale stwarzał ogromny dystans. Zresztą z zasady rejenci nie utrzymywali bliższych kontaktów z urzędnikami z biura. Przy całej swej mądrości i talencie był naiwny jak dziecko. Rzecz szczególna - miał wielkie powodzenie u pań. Czy kobietom imponowała jego szalona inteligencja, ogłada, kultura? Był bardzo zmysłowy, może nawet więcej: był erotomanem. Zresztą jego erotyzm jest doskonale widoczny w wierszach. Żonę miał podobno wyjątkowo piękną.
Kiedy się go nie znało i nie czytało jego wierszy, mógł wydawać się nieco śmieszny. Nie wiem, czy w Zamościu dziesięć osób wiedziało, że jest poetą. A przecież było tu sporo inteligencji."
Jako zapowiedź sobotniego spotkania autorskiego z Adamem Kulikiem i jego najnowszą książką "Nostalgia Wschodu Śladami unitów", Waldemar Barwiński przeczytał jej fragment.
"Pierwszą podróż po wschodnich rubieżach Rzeczpospolitej odbyłem dosyć dawno. Wracałem tam wiele razy przez lata. Przejechałem wschodnią granicę - od drutów kolczastych na jej południowym krańcu, w Siankach, po litewskie wieże strażnicze w Górach Sudawskich. Pierwszy zapis, łapany na gorąco, okazał się powierzchowny. (...)
Kiedy za mury dawnego pałacu Zamoyskich schowało się słońce, przyszedł odpowiedni moment na kolejny punku programu, czyli Performance "Ożywione fotografie". Impulsem dla "ożywienia" fotografii był film Adama Kulika "Fotografowie prowincjonalni" z 2006. Jest to film o pięciu fotografach amatorach, którzy zdokumentowali życie zamojskiej wsi od przełomu lat 30. i 40. po przełom lat 50. i 60. XX w. Film w sposób poetycki, z nutą nostalgii oddaje klimat tamtego czasu. Ta nuta nostalgii udzieliła się pomysłodawczyni Alei Sław oraz Małgorzacie Kulczyńskiej i Magdalenie Cieplechowicz-Buczak z Fundacji "Sztukateria Idealna", skupiającej uzdolnioną plastycznie młodzież. Panie z Fundacji idealnie dobrały postaci pasujące do osób na sześciu fotografiach, dobrano kostiumy, fryzjer zadbał o odpowiednie fryzury, wyszperano niezbędne rekwizyty, aby wiernie oddać l. 50 i 60. Stare zdjęcia przekazał Adam Kulik. To fotografie wykonane przez Feliksa Łukowskiego, nauczyciela z Siemnic, najwybitniejszego dokumentalistę, zostały wykonane w Michalowie, Czartowcu, Siemierzu oraz w Siemnicach. Kilka prób pozwoliło na ocenę, że Performance "Ożywione fotografie" to murowany sukces. Film z fotografiami w stylu "starego kina" zmontował Jacek Kardasz.
Najpierw przed publicznością młodzież odgrywała scenę ze starej fotografii, a następnie ta fotografia została wyświetlona na ścianie kamienicy w ulicy Grodzkiej. Z opinii znawców tematu wynika, że odtworzone scenki perfekcyjnie pokrywały się ze sceną na fotografii. Pierwszą była scenka pt. "Przyjaciele z sąsiedztwa", w której aktorsko, z nominacją do Oskara, wystąpili: Emilia Buczek, Jagoda Mroczek, Martyna Kurys, Karolina Stanulewicz, Jakub Brykner. W kolejnej - "Pierwsze sympatie" - zagrali jak na Festiwalu w Cannes: Stella Jackowiak, Oskar Pańczyk, Daniel Kurys, Michalina Burcon, Wiktor Wałczuk-Piech. Trzecią była scena filmowa predysponująca do "Złotych Lwów" - "Nie ma jak w sadzie". Fotograafię "ożywili": Halina Kudła, Monika Dynowska, Kacper Kulczyński, Maja Kuśmierczyk, Nikola Tomaszczuk, Tomasz Piasecki, Kacper Lechowicz. Mogła tylko zachwycić scena "Gram tylko dla Ciebie", w parę młodych ludzi, jakby zeszli z fotografii, wcieli się: Inez Mogielnicka i Bartosz Stadnik. "Ślub po zamojsku" wzięli: Agata Goździuk i Vołodymir Lysak, a koc, jako tło fotografii dzierżyli "wujowie" - Tomasz Piasecki i Kacper Kulczyński. To scenka była gwiazdorska, a młodzi ludzie zagrali Kuźniarskich z Siemnic. Scena "Rodzina w komplecie", czyli rodzina Łukasików z Siemnic, w wykonaniu: Jakuba Bryknera, Agatki Marciniewicz i Oliwii Kuźmy może kandydować do prestiżowej nagrody filmowej, czy również fotograficznej.
Zachwytom i oklaskom nie było końca. Performance "Ożywione fotografie" okazał się "złotym strzałem". Dla młodzieży była to wyjątkowa przygoda teatralna, dla widzów prawdziwa frajda. Młodych wykonawców Performance "Ożywione fotografie" oklaskiwali rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, koleżanki i koledzy, liczni zamościanie i turyści. Zasłużony sukces to także ogromna praca Małgorzaty Kulczyńskiej i Magdaleny Cieplechowicz-Buczak oraz uczniów.
To nie był jeszcze koniec Widowiska "Pejzaże z Panem Kulikiem". Dalszą cześć wieczoru była wybitnie filmowa, ale też i teatralna. Były też niespodzianki. Ale po kolei. Publiczność mogła obejrzeć film o Adamie Kuliku, zrealizowany dla TVP3 z okazji 40-lecia jego twórczości. Następnie Waldemar Barwiński wprowadził nas w tematykę filmu o Bolesławie Leśmianie "Trwam, niby modlitwa". Współcześni poecie, nie dostrzegali jej nowatorstwa i oryginalności, które przyczyniły się z czasem do uznania Leśmiana za najwybitniejszego poetę swoich czasów i jednego z najważniejszych polskich poetów dwudziestowiecznych, którego poezja cieszy się zarówno zainteresowaniem badaczy literatury, jak i czytelników. I to tłumaczy obecność Tomasza Ziąbkowskiego, wystylizowanego na Bolesława Leśmiana, w którego postać wcielił się już na promocji książki "Leśmian, Leśmian...". Tomasz Ziąbkowski prywatnie jest muzykologiem po warszawskiej PWSM, potrafi także napisać tekst piosenki oraz prawdziwie poetyckie strofy.
Ostatnim zaprezentowanym filmem był film o Fryderyku Chopinie - "Wizyta w Poturzynie". Tu także reżyserem i autorem scenariusza był Adam Kulik. Film opowiada o krótkiej wizycie wybitnego wirtuoza u przyjaciela Tytusa Wojciechowskiego, goszczącego w jego ziemiańskiej rezydencji w Poturzynie, latem 1830 roku. Po zakończeniu filmu wywołano... Fryderyka Chopina. W jego postać idealnie wcielił się Zbigniew Małkowicz. Kostium, fryzura nie pozostawiały wątpliwości kim jest ta osoba. Nie był sam. Towarzyszyła mu miłość jego życia - George Sand, czyli Marzena Małkowicz. Wyglądała zjawiskowo, a rolę grała mistrzowsko.
W języku francuskim, powitała zgromadzoną publiczność, przedstawiła siebie i Chopina, budząc powszechny zachwyt. Fryderyk poprosił George, aby mówiła po polsku, bo znajdują się w Polsce. George na to: -Ty zagrać dla nas coś piękne, proszę. Fryderyk odpowiedział: Tak! Jesteśmy tutaj dziś na ulicy Grodzkiej z powodu sławnego pana Adama Kulika i na prośbę naszej przyjaciółki Tereski Madej, której nikt niczego nie potrafi odmówić i która umie materializować swoje marzenia. George Sand poprosiła o Preludium d-moll, ale Fryderyk, czyli Zbigniew Małkowicz znakomicie zagrał Preludium C-moll Op 28 nr 20. Długo trwały brawa za przepiękne wykonanie kompozycji Fryderyka Chopina. Pani Marzena poprosiła o kolejny utwór, a pan Zbigniew, znakomity kompozytor, dyrygent, aranżer i pianista zagrał bez partytury, jakby muskał klawiaturę - Preludium A-dur Op 28 nr 7. Coś niezwykłego i fascynującego. Chapeau bas! Po wielokrotność, przecież to znakomici zamościanie!
Zbigniew Małkowicz podziękował wszystkim, a panu Kulikowi serdecznie pogratulował miejsca w Zamojskiej Alei Sław. Pani Marzena podziękowała i pożegnała się w języku francuskim: Merci Au Revoir, Bonne nuits! Należy dodać, że umiejętności zawodowe doskonaliła pod kierunkiem wybitnych profesjonalistów: śpiew u Jadwigi Dzikówny, aktorstwo u Ryszarda Pietruskiego, taniec u Witolda Grucy. Ukończyła także kurs stepu w Akademii Ruchu Tańca i Mody w Warszawie. Od 1984 do 1994 r. pracowała w Teatrze Muzycznym Roma - Operetka Warszawska, w l. 1994-1995 w Teatrze Syrena w Warszawie. Od 1995 r. jest solistką Teatru Muzycznego w Poznaniu. Zagrała i wyśpiewała wiele pierwszoplanowych ról wodewilowych, operetkowych i musicalowych. Państwo Małkowiczowie są niezwykłą parą artystów, wybitnie utalentowanych muzycznie i aktorsko.
Państwu Małkowiczom, Waldemarowi Barwińskiemu i Tomaszowi Ziąbkowskiemu, młodzieży - podziękowano po stokroć. A "Pejzaże z Panem Kulikiem" podziwiał... sam Pan Kulik.
Ideą przygotowanego widowiska było ukazanie ogromnej wartości jaką zawiera w sobie twórczość literacka i filmowa Wiesława Kulika, który został okrzyknięty strażnikiem pamięci wielu pokoleń Polaków. Postawił sobie bowiem za punkt honoru przywracać znaczenie tego Regionu, jeśli chodzi o mapę kultury i sztuki Polski. Pokazuje historię z pasją i tę pasję przekazuje widzom, słuchaczom, czytelnikom, coraz szerszym kręgom ludzi, którzy są zainteresowani ojczystą historią. Odkrywa dla nas Zamojszczyznę i Lubelszczyznę, jedne z najbardziej urokliwych zakątków Polski. autor / źródło: Teresa Madej, fot. M.Chmiel, G.Korkosz dodano: 2023-06-28 przeczytano: 5842 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|