|
"Bunt Zniewolonego Umysłu" - wspomnienie 13 grudnia z TSA "Bunt Zniewolonego Umysłu" - pod takim hasłem odbyły się w Rzeszowie z inicjatywy miejscowego Instytutu Pamięci Narodowej obchody 26 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W ramach obchodów zorganizowano wystawę "Jarocin w obiektywie bezpieki" oraz koncerty zespołów 4 szmery i TSA. Impreza odbyła się 13 grudnia 2007 roku w studenckim klubie "Pod Palmą".
Nie od dziś wiadomo, że muzyka grana przez niepokornych wobec władz komunistycznych muzyków wywarła duży wpływ na myślenie młodych ludzi i w pewnym sensie przyczyniła się do obalenia murów PRL-u.
Przez wiele lat, jedynym miejscem we wschodniej Europie, w którym można było wyrażać swój bunt wobec systemu był festiwal w Jarocinie.
Było to miejsce, w którym poprzez muzykę, poprzez wspólne spotkania, rozmowy, szukało się wolności, której przecież na co dzień nie było.
Władze doskonale o tym wiedziały.
Przy pomocy aparatu przymusu inwigilowały artystów, cenzurowały teksty, jednak przy tak wielkim parciu ludzi do wolności, zawsze można było jakieś treści przemycić.
Właśnie inwigilacji uczestników jarocińskich festiwali była poświęcona wystawa "Jarocin w obiektywie bezpieki". Wystawę tę miałem możliwość obejrzeć już po raz drugi.
Pierwszy raz została wystawiona w Jarocinie, podczas pamiętnego "Jarocin PRL Festiwal" w 2005 roku. Tam też ją widziałem po raz pierwszy. Wszystkim, którzy nie mieli możliwości obejrzenia tej wystawy, a są jej ciekawi, polecam książkę o tym samym tytule. Naprawdę jest tego warta - liczne zdjęcia, opisy - pokazują jak SB walczyła z wolnością słowa w tej jedynej oazie wolności.
Walka o wolność trwała, walczyli o nią też muzycy. Jednym z zespołów, który chyba najbardziej przez swoje teksty jest kojarzony z wolnością, a wielokrotnie grał w Jarocinie jest zespół TSA. Przed rokiem, dla upamiętnienia 25 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego zespół zagrał w Zamościu. Tym razem można było usłyszeć ich w Rzeszowie.
Zespół zagrał program, w którym nie zabrakło utworów z pierwszych płyt. Początek lat osiemdziesiątych i piękne teksty, w których zawsze można było dopatrzeć się "drugiego dna", jak choćby w pochodzącym z wydanej w 1983 roku tzw. czerwonej płyty utworze "Bez podtekstów".
"Zazdrościsz ptakom ich lotów
Wolności wiatr chciałbyś poczuć
A trzepot skrzydeł koi twój ból, lęk i strach...
Ty jesteś wolnym ptakiem miasta,
Którego już nie złamie nic!"
Na koncercie nie mogło oczywiście zabraknąć sztandarowych utworów: "Alien" - jak zawsze z dedykacją dla Fan Clubu "Alien", "51", "Kocica", "Chodzą ludzie", "Proceder", "Tratwa"...
Na bis publiczność mogła usłyszeć "Blues o trzech zapałkach" lub jak kto woli "Trzy zapałki".
Zespół na scenie czuł się wyśmienicie. Niesamowita energia i świetny kontakt Piekarczyka z publicznością, mistrzowskie solówki Nowaka i Machela na pewno na długo pozostaną w pamięci.
Koncert rewelacyjny, a znakiem tego była doskonała zabawa pod sceną.
Ale czyż mogłoby być inaczej? Zespół nie schodzi poniżej pewnego poziomu, wysokiego poziomu, o którym wielu artystów - szczególnie młodego pokolenia - może tylko pomarzyć.
Dziesiątki razy widziałem ich na scenie i nigdy nie zdarzyło mi się być rozczarowanym. Nie ma co ukrywać, chłopaki są żywą legendą polskiej muzyki rockowej.
Przed TSA, rzeszowskiej publiczności zaprezentowała się kapela 4 szmery, grająca covery największej rock'n'roll'owej formacji - AC/DC.
Większość repertuaru zagranego przez kapelę stanowiły kawałki z pierwszych płyt Australijczyków, nagranych z Bonem Scottem na wokalu.
To była czysta przyjemność. Niby muzyka prosta - jak cały ten rock'n'roll - ale pełna wirtuozerii. Wystarczy przypomnieć tytuły: "Highway to Hell", czy "Whole Lotta Rosie".
Słuchając "Szmerów" miało się wrażenie, że na scenie występuje AC/DC. Wystarczyło tylko zamknąć na chwile oczy.
Zespół widziałem na żywo po raz pierwszy, choć "Sierścia" - wokalistę "Szmerów", miałem już okazję poznać przed laty, podczas 49 urodzin Marka Piekarczyka. Nic się nie zmienił - ten sam zwariowany rock'n'roll'owiec i taki właśnie był na scenie.
Dwa zespoły grające prostą muzykę, muzykę wolności, potrafiły dać publiczności wiele radości.
Należą się wielkie brawa dla IPN-u, że właśnie w ten sposób próbuje przywołać pamięć o tamtych smutnych, szarych dniach.
Więcej zdjęć z imprezy dostępnych jest w dziale Fotogaleria [ ] [ ]autor / źródło: wald dodano: 2007-12-17 przeczytano: 17070 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|