|
Jubileusz z muzyką - 10. lat Chóru "Cantilena" i Zespołu Wokalnego "Cantilena - Camerata"- Dziesięć lat życia, to nie dużo, ale dziesięć lat działalności artystycznej, dziesięć lat na scenie to bardzo wiele - tymi słowami obdarował Jubilatów podczas Koncertu Stanisław Rudy, dyrektor Zamojskiego Domu Kultury.
- Tak bardzo się nie napracowaliśmy, bo robimy to co kochamy - opowiedziała Katarzyna Bubella, prezes Stowarzyszenia "Cantilena" - kierująca Zamojskim Zespołem Wokalnym "Cantilena - Camerata".
Organizatorzy Koncertu Jubileuszowego (27.12.) uznali, że dziesięć lat istnienia Chóru "Cantilena" i Zamojskiego Zespołu Wokalnego "Cantilena-Camerata" stanowi dobrą okazję do podsumowania i zaprezentowania szerokiej publiczności tego, co wydarzyło się w ich działalności przez ten okres. Obiecano wieczór pełen muzyki, radości, wzruszeń i niespodzianek... Słowa dotrzymano przy pełnej widowni.
Jubileuszowy Koncert miał bardzo wdzięczną formułę. Do wzięcia udziału w Koncercie Jubilaci zaprosili swoich muzycznych przyjaciół. Na scenie artystycznie i muzyczne wybrzmiał Zespół Muzyki Dawnej Capella ?all Antico pod kierownictwem założyciela Krzysztofa Obsta, z którym Chór "Cantilena" i Zespół Wokalny "Cantilena-Camerata" współpracują od początku swojej muzycznej działalności. Koncert uatrakcyjniał śpiew i muzyka w wykonaniu Zamość Gospel Family oraz Walery Semeniuk z ZDK - "człowiek orkiestra" to za mało powiedziane.
W scenariuszu przygotowanym przez Piotra Koczułapa, członka Zespołu Wokalnego i zarazem menadżera/impresario Stowarzyszenia znalazł się również mini koncert Rodziny Państwa Badachów.
Koncert poprowadziła z dużą swadą Wiesława Badach witając publiczność słowami staropolskiego powitania świątecznego: Na szczęście, na zdrowie, na św. Jana.
Koncert Jubileuszowy rozpoczęła kolęda w wykonaniu Zespołu Muzyki Dawnej ?all Antico "A wczoraj z wieczora". Pięknie zabrzmiała w renesansowej aranżacji kolęda, pięknie prezentowali się w strojach renesansowych jej wykonawcy.
Ten wieczór należał jednak do Jubilatów - Chóru "Cantilena" i Zespołu Wokalnego "Cantilena Camerata". Ich repertuar jest bardzo różnorodny. W wykonaniu tych śpiewaków oraz w różnych kompilacjach z zespołami, z którymi współpracują usłyszeliśmy m.in.: pieśń renesansową, psalm Gomółki "Nieście Chwałę" i "Powszednią Spowiedź". Chórem dyrygowała Anna Cicha - Hereta.
Dziesięć lat współpracy daje znakomite rezultaty, znakomicie razem zagrali i zaśpiewali - "Capella?all Antico" i "Cantilena Camerata" "Nastał nam jest" - pieśń z 1569 r., i pieśń biesiadna przyprawiająca o zawrót głowy - " Toudrion".
Kolędy zawsze brzmią najpiękniej, tak więc i tym razem Chór "Cantilena" zaprezentował całe bogactwo muzyczne wykonując "Przybieżeli do Betlejem", "Betlejemskie Pole śpi". W tym utworze szczególnie mocno rozległo się - "Dalej chłopy do tej szopy", a bardzo cichutko zaśpiewano "O dziecinie co nas przyzywa".
Przesympatycznym akcentem tego ważnego dla Jubilatów koncertu był występ dzieci z zespołu "Dzieci Nasze". Jak wyjaśnia Katarzyna Bubella - nasze dzieci upomniały się o swoje prawa, bywały na próbach, poznały słowa kolęd i zamarzyły o zaśpiewaniu ich przed prawdziwą publicznością. Śpiewały uroczo: "Świeć gwiazdeczko mała świeć, do Jezusa prowadź mnie". Kolejna pastorałka zyskała ogromne oklaski, brzmiała najpiękniej - "pastuszek bosy na fujarce grał, zatańczyła stajenka, piękny anioł piękne butki dał, a na to wszystko świat czekał wiele lat". Wierzcie mi Państwo, debiut udany, przyszłość Chóru i Zespołu Wokalnego rysuje się w jasnych barwach, bakcyl śpiewania kolejnemu pokoleniu został zaszczepiony.
Chór i zespół stanowi jedną wielką rodzinę, a do tego ma wielu przyjaciół. Przyjaciół w osobach Magdaleny Stopy i Walerego Semeniuka, czyli "Zamość Gospel Family" nie mogło zabraknąć na tym koncercie, właściwie to od roku nie mogą bez siebie żyć. Sami zaśpiewali "Joy" - utwór o radości, a wspólnie z "Cantileną Cameratą" doborowy repertuar: "Nyni radist? stala". Podobało się.
Już tylko z Walerym Semeniukiem wyśpiewywał zespół - "Radujtiesia Usi Liudy" - ukraiński utwór a później swingująco kolędę w języku angielskim "White Christmas".
W śpiewaniu uczyniono przerwę, przyszedł czas na podziękowania i gratulacje. Na scenie chórzyści dawni i aktualni - kwiaty, dyplomy. W imieniu Prezydenta Zamościa okolicznościowy grawerton oraz najserdeczniejsze życzenia, gratulacje i wyrazy uznania za dziesięć lat aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym Zamościa składała Jadwiga Machulewska, dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych UM.
Stanisław Rudy, dyrektor Zamojskiego Domu Kultury chwalił Jubilatów, przywołując słowa Jerzego Stuhra po udziale Zespołu Wokalnego "Cantilena Camerata" w "Apokalipsie" - "tak wspaniałych artystów amatorów dotychczas nie spotkałem". "Gratuluję Wam tej wielkiej przyjaźni w jakiej trwacie. Robicie to z serca i dla serc naszych" - wyraźnie radował się sukcesem chórzystów Stanisław Rudy.
Podziękowania za dotychczasową współpracę, z nadzieją na dalszą od ZPiT "Zamojszczyzna" przekazała Jolanta Kalinowska - Obst, życząc hojnych sponsorów i zawsze miłej publiczności.
"Nieście radość innym, wspaniałych sukcesów i dalszych jubileuszy" - życzyły przedstawicielki Chóru "Rezonans".
Za życzenia i gratulacje w imieniu Jubilatów dziękowała Katarzyna Bubella. Cieszył ją fakt zauważenia ich działalności w mieście. Swoje podziękowania przekazała dla kpt. Janusza Kupczyka - gospodarza Garnizonowego Klubu, przy którym przez dziesięć lat funkcjonują.
Rozpoczęła się druga część koncertu, w której usłyszeliśmy bardzo bogaty repertuar: pieśni ludowe i pieśni różnych narodów. "Cantilena" wykonała z całą mocą swoją - "W mojem ogródecku" oraz "Ej dziewczyno", miało się wrażenie, że przybyli sami ułani ze spiewanego utworu.
"Cantilena Camerata" wraz z Walerym Semeniukiem zaprezentowała swoje możliwości wokalne i wyśpiewała bardzo malowniczo brzmiące: "Bogorodice, Diewo Radujsie" w starocerkiewnym języku, modlitwę żydowską - "Ejn Kelohejnu". Kolejna "Susidka" - ukraińska pieśń traktowała o zalotach i przyjęta została gorącymi oklaskami.
Atmosfera zrobiła się bardzo gorąca gdy ze sceny popłynął ukraiński kardasz, czyli dumka Bohuna - "Oj, czyj to kin? stoit". "Cantilena Camerata" radziła sobie znakomicie śpiewając w języku buszu afrykańskiego - "Aja ngena" ostro przytupując.
I zaproszenie do wspólnego śpiewania, a w repertuarze "Oczi czornyje" - śpiew z widowni i znaczący udział w wykonaniu utworu Walerego Semeniuka.
Podczas Koncertu był jeszcze bardzo ważny akcent - wspomnienie o tym, który był ojcem duchowym Chóru, duszą towarzystwa - odszedł a tak bardzo pragnął doczekać Jubileuszu - Bolesław Hass. "Jest dziś z nami" - to słowa prowadzącej, a za chwilę usłyszeliśmy w jego wykonaniu piosenkę niespodziankę - Bolesława Hass śpiewał: Paloma, Paloma, jak cudnie melodia ta płynie". W tle piosenki śmiech, na widowni wzruszenie, na telebimie - płonąca świeca.
W życiu doczesnym jest czas na wszystko - miłość, przyjaźń i na przemijanie, i na ... śpiew. Kolejny punkt programu to piosenki sentymentalne w wykonaniu Rodziny Państwa Badachów.
Na wielki finał na scenie, w ciemnościach pojawił się Zespół Wokalny "Cantilena Camerata" prezentując fragment sztuki i zarazem swojej roli ze spektaklu "Apokalipsa" podczas XXXII Zamojskiego Lata Teatralnego.
Wszyscy wykonawcy Koncertu Jubileuszowego pożegnali się z zamojską publicznością "Zamojską piosenką" i życzeniami "Szczęśliwego Nowego Roku".
Był to naprawdę miły wieczór muzyczny, a muzyka, którą mogliśmy usłyszeć miała ogromną wartość - zaśpiewana była pięknie, z serca, przez śpiewaków amatorów - to, szczególnie powinniśmy sobie cenić i szanować.
Więcej zdjęć z uroczystości w dziale [ ]
autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2007-12-31 przeczytano: 12774 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|