|
Akta zbrodni na narodzie - rozmowa z dr Jackiem WelteremOtwarciu wystawy "Zaplute karły reakcji". Polskie podziemie niepodległościowe 1944-1956. w Muzeum "Arsenał" w dn. 19.02.br. towarzyszyła prezentacja dwóch filmów z Archiwum IPN oraz promocja książki "Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego 1944-1956". Wystawę przygotowało Biuro Edukacji Publicznej IPN Oddział w Lublinie a jej otwarcia dokonał dr Jacek Welter dyrektor Oddziału INP w Lublinie.
Po zakończonej prezentacji książki i emisji filmów, które wywarły na mnie ogromne wrażenie o krótką rozmowę poprosiłam dr Jacka Weltera.
Teresa Madej - Jak Pan radzi sobie z emocjami kiedy w aktach napotyka na taki ogrom ludzkiej tragedii, zakłamania władzy; zbrodni dokonanej na narodzie polskim? Czy nie boli Pana dusza?
Jacek Welter - Pytanie zaskakujące. Jeszcze chyba nigdy takiego mi nie postawiono. Kiedy przegląda się materiały, poniemieckie, czy ubeckie to rzeczywiście zgroza bierze do czego jest zdolny człowiek; bardzo często Polak, który występował przeciwko swojemu rodakowi. Trzeba mieć do tego dystans, dystans rzeczowy, chłodne podejście historyka, bo tylko taka postawa - myślę - pozwala, by przyjrzeć się tym wydarzeniom, zjawiskom historycznym w sposób pozwalający na wyciąganie wniosków i formułowanie tez badawczych. Pozwala także na wyciąganie wniosków na przyszłość, jeśli chodzi o ułożenie relacji społecznych i politycznych.
Teresa Madej - Jak Pan dzieli ludzi: na dobrych i złych; czy na bohaterów i tchórzy? Dzisiaj nazywamy to socjotechnikami - prawie wszystko można zrobić z człowiekiem, zmanipulować go. Kiedyś takim instrumentem oddziaływania był strach. Czy zbrodnicze postawy w imieniu prawa można usprawiedliwiać?
Jacek Welter - Oczywiście ten aspekt należy wziąć pod uwagę. Skala represji była tak daleko posunięta, że nie wszyscy ludzie byli jej się w stanie przeciwstawić. Nie wolno wymagać od wszystkich aby byli bohaterami. Nie wolno wymagać od wszystkich aby byli w stanie poświecić swoje życie i zdrowie, bardzo często także życie swoich bliskich. Ale mimo tego, musimy spośród tych ludzi wyławiać te postacie szczególnie bohaterskie, które można postawić dzisiaj za wzór młodemu pokoleniu. Możemy budować wizje człowieka i Polaka w sposób szczególnie zaangażowanego wobec swojego narodu, człowieka, który potrafił zdobyć się na opór przeciwko bezwzględnym najeźdźcom i okupantom.
Teresa Madej - Jak długo pracuje Pan w Instytucie Pamięci Narodowej? Jak długo zajmuje się Pan tą tematyką?
Jacek Welter - Z wykształcenia jestem prawnikiem. Drugi raz pracuję w IPN, łącznie trzy lata. Moje prywatne zainteresowania historyczne powodują, że zajmuję się tym od wielu lat.
Teresa Madej - Proszę powiedzieć o sprawach, z którymi Pan się zetknął. Co na przestrzeni trzech lat zrobiło na Panu największe wrażenie.
Jacek Welter - Chyba najbardziej bolesne są te sytuacje, które znajdujemy w materiałach esbeckich dotyczących czasów nam najbardziej współczesnych, np. lat 80-tych. Kiedy skala bezwzględności władzy komunistycznej i aparatu komunistycznego nie była już taka silna - a mimo tego, możemy spotkać wiele przypadków osób, które wówczas zdecydowały się zostać tajnymi współpracownikami służby bezpieczeństwa przekazującymi informacje dotyczące swoich najbliższych, czasami ojca, matki, współmałżonka, kolegi z pracy. I to jest najbardziej smutne.
Teresa Madej - Czy Pan sądzi, że mimo wszystko świat zmienia się na lepsze?
Jacek Welter - Myślę, że zmienia się cały czas, zmienia się na lepsze dzięki tym ludziom, którzy zdecydowali się zostać bohaterami i potrafili stawic opór mimo smutnych i ciężkich czasów i bardzo trudnych doświadczeń prywatnych.
Teresa Madej - Dziękuję Panu bardzo.
* * *
Pojęcie zbrodni komunistycznych na stałe zostało wprowadzone do polskiego prawodawstwa dopiero w 1998 r. Na mocy uchwalonej 18 grudnia ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (w artykule 39) sprecyzowano, iż zbrodniami tymi są: "czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od dnia 17 września 1939 r. do dnia 31 lipca 1990 r., polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności, bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiące przestępstwa według polskiej ustawy karnej obowiązującej w czasie ich popełnienia". Po raz pierwszy też w ustawie tej zdefiniowane zostało pojęcie organów bezpieczeństwa odpowiedzialnych bezpośrednio za owe zbrodnie.
( strona IPN)
* * *
Długa jest droga do prawdy o nas samych, naszej historii, a co więcej, ta prawda okazuje się często bardzo okrutna i tragiczna. Tak dzieje się wtedy, kiedy łamie się prawa boskie i ludzkie. autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2008-02-23 przeczytano: 16065 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|