|
Zamościanie i Obywatel Poeta Rok 2008 ustanowiony Rokiem Zbigniewa Herberta w Polsce sprawił, że jego poezja trafiła pod strzechy zwykłych zjadaczy chleba. W 10- tą rocznicę śmierci wybitnego poety, którego dorobek wpisał się do kanonu arcydzieł literatury świata, wiersze Obywatela Poety, podczas koncertu poetycko-muzycznego, czytali zamościanie.
W widowisku przygotowanym przez Zamojski Dom Kultury, wyreżyserowanym przez Grażynę Kawalę udział wzięli znani zamościanie oraz młodzi muzycy ze Szkoły Muzycznej w Zamościu. Kameralna atmosfera sprzyjała spotkaniu z poezją niezwykłego poety.
Organizatorzy przyjęli optymalne założenie scenograficzne - scena stała się zarówno miejscem interpretacji wierszy Zbigniewa Herberta jak i widownią. Ustawiono na niej miejsca siedzące dla interpretatorów i krzesła dla publiczności. Stworzyła się w ten sposób znakomita relacja pomiędzy wykonawcami a słuchaczami. Żadne ze słów poety nie umknęło naszej uwadze. W tej scenografii jeszcze jedne bardzo ważny akcent - puste krzesło, oznakowane kartką z napisem "Pan Cogito".
Wśród wykonawców: Iwonna Stopczyńska - Wiceprezydent Miasta Zamość, ks. bp Wacław Depo, Mirosław Baranowski - prezes Sądu Rejonowego w Zamościu, Sławomir Bartnik - prezes Towarzystwa Leśmianowskiego, Teresa Bodys - sędzia Sądu Okręgowego,
Małgorzata Czerniak - organizatorka Wigilii dla mieszkańców, Wiesław Gramatyka - Komendant Staży Miejskiej, Jadwiga Machulewska - dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych UM, Michał Malec - radny, przewodniczący Komisji Kultury RM,
Zofia Piłat - radna Rady Miejskiej, nadkom. Konrad Piziorski - Komendant Miejski Policji,
st. kpt. Jacek Sobczyński - Komendant Miejski PSP.
Sonaty W. A. Mozarta - ulubionego kompozytora Herberta zagrali uczniowie Szkoły Muzycznej I i II st. im. K. Szymanowskiego w Zamościu - Klaudia Kudełko, Diana Budzyńska i Piotr Gozdek. Śpiewem chóralnym ozdobili koncert członkowie zespołu "Cantilena Camerata".
Za przyjęcie zaproszenia na spotkanie z twórczością poety, za interpretację własną wykonawców dziękowała Zofia Socha, pełniąca obowiązki dyrektora ZDK w Zamościu, gratyfikując niecodziennych artystów świątecznym upominkiem.
* * *
O powody przyjęcia udziału w widowisku pytam Wiesława Gramatykę - Komendanta Staży Miejskiej w Zamościu. Dał się pan namówić do udziału w projekcie, bo lubi pan poezję Herberta?
- Czytałem. Z czasów licealnych zostało mi niewiele, bo wówczas zbyt popularny nie był. Dzięki naszemu profesorowi poznawaliśmy go fakultatywnie. Herberta znamy hasłowo: "Bądź wierny. Idź", to taki główny wyznacznik. Cały smaczek, to szukanie czegoś dla siebie pomiędzy linijkami. To są wycieczki intelektualne - w głąb rzeczywistości i w głąb siebie. Czasami warto oderwać się od szarej rzeczywistości i zagłębić się, tak jako on to napisał: w "znikliwą, przerywistą linię własnej egzystencji".
- Czy pan wybrał sobie akurat ten utwór - "Kalendarze Pana Cogito"?
- Ja go dostałem, przeczytałem i pomyślałem, że jest to coś, z czym warto się zmierzyć.
- Mam wrażenie, ze w jakiś sposób przypisano państwu utwory - może charakterologicznie, a może miało to związek z piastowanym stanowiskiem.
- To zasługa pań, które realizowały imprezę. Na scenie było kolorowo, różnorodnie i ciekawie. Ja odbieram ten czas jako bardzo ciekawy. Zrodziły się we mnie głębsze refleksje i będzie czas na przemyślenia.
- Dobry występ. Mam nadzieję, że pan komendant jeszcze na scenie się pojawi.
- Jeżeli tylko ktoś wystąpi z taką propozycją, nie będę się uchylał.
* * *
Gratulację za udany debiut składam Iwonnie Stopczyńskiej, wiceprezydent Zamościa. W jej wykonaniu usłyszeliśmy "Duszę pana Cogito". Przejmująco brzmiało, że "Dusz jest stanowczo za mało jak na całą ludzkość".
- Czyżby w Zamościu wszyscy chcieli być artystami i aktorami? To dla Herberta czy dla frajdy?
- Coś w tym chyba jest. To dla Herberta. Ja mam dużo uznania dla pani Grażyny z ZDK, że nas tu wszystkich zmobilizowała, tak mimochodem to zrobiła, a wyszło jej z tego coś wielkiego.
- Mam wrażenie, że pani Kawala doskonale przypisała utwory do osób, które je interpretowały?
- To nie było przypadkowe. Myślę, że także kolejność wierszy była przemyślana. To zakończenie tym przejmującym "Przesłaniem Pana Cogito".
- Proszę opowiedzieć o pierwszym spotkaniu z twórczością Herberta.
- Myślę, że to było koło dwudziestu lat temu, a może i więcej. Myślałam, że to będzie laureat Nagrody Nobla. Herbert należy do grona takich poetów, że piszą bardzo, bardzo prostym językiem, nie ma wielkich przenośni i metafor, a jest niesamowita głębia i treść. Trzeba być naprawdę geniuszem. Interpretacja wierszy - z jednej strony jest bardzo łatwa - nie koniecznie trzeba aktorów, a z drugiej strony - jest bardzo przejmująca, bo te proste, codzienne słowa niosą ze sobą wielkie przesłanie, że aż ciarki przechodzą po plecach.
Myślę, że Herbert chyba nie miał szczęścia do ludzi, do ocen i recenzji. Może ta wielkość jest widoczna dopiero po latach?
Ja się bardzo cieszę, że mogłam wziąć w tym udział. Proszę zauważyć jak licznie przybyli słuchacze. Dla takiej publiczności warto to robić.
* * *
Grażynę Kawalę - autorkę scenariusza koncertu dopytuję, w jaki sposób dokonała przydziału utworów Herberta: wiersze do osób, czy osoby do wierszy? Bo to było przecież dobrane.
- Tak pani uważa? To się dzisiaj okazało. Ja wybrałam wiersze, większość z tomu "Pan Cogito". Ja nawet niektórych osób dobrze nie znałam, np. prezesa sądu, nie wiedziałam jakie ma możliwości. Ja mogłam się domyślać, jak Zofia Piłat przeczyta, jak ks. biskup Depo przeczyta, ale całej reszty nie słyszałam w takie roli. Starałam się na wyczucie dobrać.
- Wybrała pani, zdecydowaną ilość, oratorów, właśnie osoby z sądu, ks. biskup.
- Myślałam o tym. Jeśli chodzi o komendanta straży to słyszałam, że jak czytał bajki dzieciom podczas "Cała Polska czyta dzieciom" to było tak "służbiście". A dziś przepięknie przeczytał "Kalendarze Pana Cogito". Tak się dostosował, bardzo mnie wzruszył.
- Zapewne uruchomiły się wszystkie pokłady wrażliwości i atmosfera spotkania.
- Trema trochę miała swój udział, słyszałam niektórych, byli bardzo przyjęci.
* * *
Cykl "Pan Cogito" jest zbiorem wierszy niezwykle wartościowych. Ma na celu przede wszystkim nauczanie. Różnorodność podnoszonych tematów przypomina współczesnemu człowiekowi, że istnieje dużo spraw wymagających chwili zadumy, że niezależnie od sytuacji, człowiek musi żyć z podniesioną głową, by zasłużyć na miano człowieka.
Zamościanie, będąc głęboko przekonani, że nadal aktualne jest "Przesłanie Pana Cogito", jako zbiór wskazań moralnych i etycznych dla człowieka pragnącego odnaleźć się w dzisiejszym świecie, poszukującego trwałych wartości, złożyli hołd poecie, czytając "na żywo" jego utwory. Bez wątpienia, wpowiedziane nakazującym tonem ostatnie słowa: "Bądź wierny Idź" ciągle brzmią jak wielkie zobowiązanie spoczywające na każdym z nas.
Czytając wiersze Herberta spełniamy "odwieczne marzenie poety o tym, by jego dzieło stało się konkretnym przedmiotem jak kamyk albo jak drzewo, aby zasłużyło na długotrwałe życie", tak jak mówił w jednym z wywiadów Obywatel Poeta, Zbigniew Herbert.autor / źródło: Teresa Madej fot. Wojciech Czerwieniec dodano: 2008-12-27 przeczytano: 13118 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|