|
Pozbawiony praw wyborczych Grzech nie pójść na wybory. I grzech pójść.
Grzech z dwóch powodów:
1. Kościół zaleca, zachęca namawia, by pójść i zagłosować - a więc NIE-pójść to grzech.
2. Kościół twierdzi, że zakupy w niedzielę to grzech i uzasadnia to między innymi miłością bliźniego, którego swoimi zakupami zmuszasz do pracy; czyli nakłaniasz do grzechu (no bo gdybyś na zakupy w niedzielę nie chodził i gdyby inni nie chodzili, to by się nie opłaciło otwierać sklepów, a zatem sklepikarze nie byliby przez ciebie kuszeni do pracy.) Zakupy, czy wybory sytuacja podobna - skoro godzisz się głosować w niedzielę to zachęcasz członków komisji, by zgłaszali się w ten dzień do pracy, jak sklepikarze.
Tak o tym myślę. Jestem być może ortodoksem, ale Jezus był ortodoksem, więc w ortodoksji nic zdrożnego nie widzę.
A zatem nie godzę się na niedzielne wybory, oburzają mnie niedzielne zjazdy i konwencje PiS, niedzielne konferencje prasowe Ligii Polskich Rodzin, niedzielne występy katolickich polityków w śniadaniowych audycjach w radiu i telewizji... - faryzeusze!!! Na piersiach krzyżyki, noski butów zniszczone od klęczenia po kościołach, a jedyne wybory w sobotę (poprzednie) zapewnił nam komunista Leszek Miller.
W USA głosuje się w czwartki i uczestnictwo jest wysokie - sprawę załatwia się w drodze do pracy, rach, ciach i gotowe.
***
Jest jeszcze trzeci grzech: ordynacja.
Uczciwy człowiek NIE powinien uczestniczyć w przedsięwzięciach oszukańczych, w przekrętach, w manipulacjach... A ordynacja proporcjonalna jest manipulacją. Jedynym uczciwym głosowaniem jest głosowanie na prezydenta (państwa, miasta...) bo tam Twój głos przypada osobie na którą gołosowałeś.
Dlatego mój Ojciec wypełnia i wrzuca do urny jedynie jedną kartę - prezydencką - natomiast pozostałe zabiera do domu (zapłaciłem za nie w podatkach i są moje!), a potem pali nimi w kominku. Dlatego też ja NIE głosuję na listy partyjne. Czuję się pozbawiony demokratycznego prawa wyboru mojego kandydata. Nie interesują mnie partie - wyłącznie konkretne osoby znane z imienia i nazwiska. Nie godzę się na taki interes by gós oddany na pana X ostatniego na liście, zasilał osobników z początku listy. JA NA NICH NIE GŁOSOWAŁEM I WYPRASZAM SOBIE PRZEKAZYWANIE MOJEGO GŁOSU BEZ MOJEJ ZGODY KOMUKOLWIEK!
Ergo: W wolnej Polsce jestem pozbawiony praw wyborczych z powodów religijnych oraz merytorycznych.
PS.
A tę ich cisze wyborczą mam gdzieś i proszę mnie za to wsadzić. Wolność słowa i swobodny dostęp do informacji nie może się kończyć w o godzinie 24 a zaczynać o 22.autor / źródło: Wojciech Cejrowski
dodano: 2006-11-05 przeczytano: 15724 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|