Odkąd sięgam pamięcią, różne autorytety moralne, szczególnie te, o zapatrywaniu na lewo, wmawiają ludziom, że wszystko co w Polsce jest złe, jest wynikiem panującego tutaj dzikiego kapitalizmu.

Kapitalizm jak wiadomo jest równoznaczny z wolnością gospodarczą. Im mniej ingerencji (polityków) w gospodarkę, tym lepiej dla tej gospodarki, tym większa jest wolność! Jest mechanizm, zwany niewidzialną ręką rynku, który lepiej od polityków steruje gospodarką.

No to jak to z tym kapitalizmem w Polsce jest?

Na to pytanie najłatwiej odpowiedzieć w oparciu o wyliczany każdego roku przez Heritage Foundation Indeks Wolności Gospodarczej (IWG).
Jak można przeczytać na stronach Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego w tegorocznym IWG Polska zajęła dalekie 82. miejsce na 183 sklasyfikowane państwa. Jak się okazuje, jesteśmy na ostatnim miejscu spośród państw Unii Europejskiej! Jeśli chodzi o kraje europejskie, to na 43 sklasyfikowane kraje plasujemy się dopiero na 35. miejscu. Za nami są jedynie kraje bałkańskie, Rosja, Ukraina i Białoruś. Przed nami Bułgaria i Rumunia!

Od lat liderem w rankingu, a więc krajem o największej wolności gospodarczej, jest Hongkong. Najlepiej z krajów europejskich wypadła Irlandia, która w ogólnym rankingu plasuje się na miejscu 4. Liderem wśród nowych państw UE od kilku lat pozostaje Estonia. W kraju tym już w 1992 roku wprowadzono podatek liniowy, a podatek CIT zlikwidowano!

Indeks mierzy wolność gospodarczą w 10 określonych kategoriach: wolność rynku pracy, swoboda działalności gospodarczej, wolność handlu, wysokość podatków, wydatki rządu i udział sektora publicznego w PKB, inflacja i regulacje cen, wolność inwestycji, wolność finansowa, zabezpieczenie własności i skuteczność egzekwowania umów przez sądy i stopień korupcji.

W każdej kategorii można było uzyskać 100 pkt.

Polska najlepiej wypadła w kategoriach wolnego handlu (85,8 pkt) i polityki monetarnej (80,8 pkt). Całkowicie natomiast leżymy w kategoriach poszanowaniem własności prywatnej (50,0 pkt) i korupcją (42,0 pkt).

Jak pokazują wyliczenia, korupcja jest u nas poważnym problemem, z którym odkąd słychać wszyscy walczą, a ona się ma całkiem nieźle. Ale nie ma się co dziwić, bo zamiast upraszczać przepisy wciąż się je komplikuje, wprowadza się coraz to nowe koncesje, zakazy, nakazy, pozwolenia... Rzesza urzędnicza zamiast maleć ma się też całkiem nieźle, a co więcej z roku na rok jej liczba wzrasta.