|
Andrzej Pogudz: Praca z młodzieżą daje mi wiele satysfakcjiWprawdzie jeszcze nie otrzymał nominacji na dyrektora Zamojskiego Domu Kultury i jest ciągle "tylko" kandydatem na to stanowisko, jednak zwycięstwo w konkursie na zarządzanie tym największym ośrodkiem kultury w Zamościu pozwala mieć nadzieję, że już w najbliższym czasie to się zmieni.
Poniżej prezentujemy krótką rozmowę - o zamojskiej kulturze, tej małej i tej wielkiej - z kandydatem na dyrektora ZDK Andrzejem Pogudzem.
- Dlaczego zdecydowałeś się ubiegać o dyrektorski stołek?
- Stanowisko dyrektora Zamojskiego Domu Kultury to wielka odpowiedzialność i funkcja służebna wobec społeczeństwa naszego miasta. Pozwala ono wpływać na rozwój kultury i kreować nowe zjawiska artystyczne. Taka działalność zawsze była sferą moich zainteresowań.
- Jak myślisz, co zadecydowało o tym, że komisja spośród startujących kandydatów wybrała właśnie ciebie?
- Myślę, że najlepiej zapytać o to komisję.
- Miałeś duże sukcesy w pracy z młodzieżą i to w różnych dziedzinach - fotografia, dziennikarstwo, sztuka teatralna... - czy nie lepiej było pozostać przy tym i dalej dawać młodym siłę i radość sukcesów?
- Praca z młodzieżą daje mi wiele satysfakcji, szczególnie gdy osiąga ona sukcesy i to w różnych dziedzinach. Z pewnością w nowych okolicznościach będę mógł skuteczniej jej pomagać i w szerszym zakresie. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym zrezygnować ze wspierania młodych ludzi w ich rozwoju intelektualnym i kulturalnym, bo jak powiedział wielki mąż stanu i założyciel naszego miasta Jan Zamoyski "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".
- Jak myślisz, dlaczego tylu twoim podopiecznym udaje się zdobywać nagrody, czy masz jakieś specjalne metody, jakiś patent na dobre prowadzenie zajęć? A może po prostu potrafisz zaszczepić w młodych pasje, chęć pracy, działania?
- Nagrody i stypendia artystyczne moich podopiecznych są wynikiem ich własnego zaangażowania i ciężkiej pracy. Ja staram się ich jedynie ukierunkować oraz uczyć cierpliwości, systematyczności i konsekwencji w dążeniu do celu. Trudno mówić o jakimkolwiek patencie. Owszem, przygotowuję się do każdych zajęć oraz staram się aby były interesujące i panowała na nich przyjacielska atmosfera. Być może ma to wpływ na postawę młodzieży uczęszczającej na moje warsztaty.
- Jak pogodzisz funkcję dyrektora z dotychczasową pracą, czy w ogóle takie rozwiązania są brane pod uwagę?
- Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem.
- Jak postrzegasz współpracę pomiędzy różnymi podmiotami kultury w mieście i czy będziesz pomagał mniejszym podmiotom?
- Jak dotąd większość imprez kulturalnych w Zamościu opiera się na współpracy różnych instytucji kultury. Wzajemna pomoc poszczególnych placówek jest po prostu konieczna. Uważam, że jednym z zadań ZDK jest właśnie wspieranie mniejszych podmiotów kultury.
- Nie jest tajemnicą, że w Zamościu niewiele osób korzysta z "kultury", szczególnie tej ambitniejszej, niektóre przedsięwzięcia ogląda garstka widzów, czy masz pomysł jak to zmienić?
- Jest wiele powodów, które sprawiają że odbiorca kultury - szczególnie tej elitarnej, bywa nieliczny. Rozwinięty konsumpcjonizm sprawia, że wyznacznikiem współczesnych czasów staje się bardziej "mieć" niż "być" - wolimy dążyć do zaspakajania kolejnych potrzeb materialnych niż uczestniczyć w wydarzeniach kultury "wyższej". Niewystarczająca edukacja kulturalna powoduje, że zainteresowania wielu z nas ukierunkowują się na kulturę popularną - łatwą do przyswojenia. Z kolei czynnik ekonomiczny ma wpływ na jakość reklamy i promocji wydarzeń artystycznych. Dodatkowo, zbyt oszczędna informacja medialna nie trafia do odbiorcy. Jako animator kultury mogę oddziaływać na sferę edukacji kulturalnej (działalność długofalowa) oraz dążyć do innowacyjności w działaniach marketingowych, które przyniosą oczekiwane efekty.
- Czy masz jakieś pomysły na przyciągnięcie większych pieniędzy do ZDK, tak by tych przedsięwzięć było więcej, żeby uczestniczyli w nich ludzie z pierwszych stron gazet?
- Przede wszystkim dodatkowym źródłem finansowania będą projekty wynikające ze współpracy z krajowymi fundacjami oraz europejskimi funduszami na rzecz kultury.
Z Andrzejem Pogudzem rozmawiał Waldemar Brzyski
* * *
Andrzej Pogudz - nauczyciel w II Liceum Ogólnokształcącym im. M. Konopnickiej w Zamościu. Absolwent Historii i Dziennikarstwa Akademii Pedagogicznej im. KEN w Krakowie. Przewodnik turystyczny po Zamościu i Roztoczu. Członek Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego, założyciel i instruktor Młodzieżowej Pracowni Fotografii "Negatyw", animator kultury, pomysłodawca i organizator festiwalu "Zamojski Tydzień Fotografii Młodych". Autor kilkunastu wystaw indywidualnych i uczestnik zbiorowych w kraju i zagranicą. autor / źródło: wald dodano: 2009-06-07 przeczytano: 14293 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|