|
|
 Śpiewali młodzi wokaliści jazzowi Nika Lubowicz z Zakopanego została zwycięzcą 36. Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych Zamość 2009.
Czy to zwycięstwo pomoże jej w karierze?
- Jak do tej pory laureaci zamojskich konkursów jakoś istnieją na scenie. Ostatnio swoje debiutanckie płyty wydały laureatki wcześniejszych edycji festiwalu Katarzyna Glazer i Natalia Pastewska - powiedział Jan "Ptaszyn" Wróblewski, przewodniczący tegorocznego jury.
Faktem jest, że dla niejednego wokalisty Zamość był początkiem kariery, niekiedy dużej. Nazwiska Lora Szafran, Marek Bałata, Janusz Szrom, Leszek Dranicki, Krzysztof Kiljański, Iza Zajac, Ewa Uryga, Dorota Miśkiewicz... mówią same za siebie.
Do pierwszego etapu przesłuchań zakwalifikowanych zostało jedenaścioro uczestników, wśród nich, niemal tradycyjnie już, tylko jeden mężczyzna.
Na Rynku Wielkim w Zamościu wystąpili: Anna Andrzejewska z Częstochowy, Zofia Garzeł z Krakowa, Magdalena Hamer z Warszawy, Joanna Kucharczyk z Warszawy, Aleksandra Lipińska z Łodzi, Nika Lubowicz z Zakopanego, Bartosz Pietrzak z Olsztyna, Joanna Ślusarczyk z Krakowa, Brygida Wierzbicka z Warszawy, Ada Wyszyńska z Białegostoku oraz Magdalena Ułanowicz z Suwałk.
Każdy z uczestników miał do wykonania dwa utwory, w większości standardy jazzowe. Wokalistom akompaniowało, podobnie jak w kilku ostatnich latach, doskonale znane w Zamościu trio RGG, czyli Przemysław Raminiak, Maciej Garbowski oraz Krzysztof Gradziuk.
Do drugiego etapu przesłuchań jury zakwalifikowało sześć osób: Annę Andrzejewską, Aleksandrę Lipińską, Nikę Lubowicz, Bartosza Pietrzaka, Joannę Kucharczyk oraz Adę Wyszyńską.
Rozstrzygnięcie miał przynieść dopiero konkurs finałowy. Jak się okazało, uczestnicy w finale zaśpiewali jeszcze lepiej, czym zaskoczyli nie tylko publiczność, ale i jury.
- Nie ukrywam, że ten dzisiejszy konkursowy występ narobił nam kłopotu co niemiara i przewartościował wszystko. Jeszcze wczoraj bym tego nie powiedział, ale dzisiaj musze. Muszę podkreślić znakomity poziom wszystkich startujących i to nie dlatego, że ci słabsi już wyjechali, ale dlatego, że ci którzy pozostali znacznie podnieśli swoje możliwości w stosunku do dnia wczorajszego - ocenił finałowy występ "Ptaszyn" Wróblewski.
Ojciec chrzestny zamojskiego jazzu nie ukrywał, że jury miało duży problem z ustaleniem werdyktu, bo wszyscy, którzy się w koncercie finałowym zaprezentowali zasłużyli na uznanie, nikt nie dał plamy.
Decyzją jury pierwszą nagrodę zdobyła Nika Lubowicz. Druga nagroda przypadła w udziale Annie Andrzejewskiej, a trzecia - Adzie Wyszyńskiej. Na uwagę zasługuje fakt, że zdobywczyni drugiego miejsca startowała w zamojskim konkursie również przed rokiem i wówczas zdobyła miejsce trzecie. Czyżby przyszłoroczny start miał dać jej zwycięstwo? Któż wie?
Oprócz nagród jury postanowiło przyznać dodatkowo specjalne wyróżnienie za najlepsze opanowanie scatu. Ta technika wokalistyki jazzowej sprawia wykonawcom zawsze ogromne trudności i dlatego jury postanowiło przyznać takie wyróżnienie. Zdaniem jury najlepiej improwizowała Joanna Kucharczyk i to ona otrzymała wyróżnienie.
Obecny na wręczeniu nagród Prezydent Zamościa Marcin Zamoyski gratulował zwycięzcom, organizatorom i publiczności, bo gdyby nie ona, to organizacja tego typu imprez nie miałaby w ogóle sensu.
- Oprócz wykonawców, robimy ten festiwal dla nas wszystkich, mieszkańców miasta, żebyśmy mogli posłuchać dobrej muzyki - powiedział.
Wprawdzie jazz w żaden sposób nie może konkurować z muzyką popową, ale i tak ma w Zamościu swoich fanów. Jednym z nich jest Marek, który jazzu słucha już ponad 30 lat.
- Spotkania wokalistów jazzowych, to dla mnie kolejna okazja na spotkanie z muzyką, i to na naprawdę wysokim poziomie. O ile wśród uczestników konkursu poziom jest zróżnicowany i nawet taki słuchacz jak ja jest w stanie wyłapać różnicę i podzielić ich na dobrych, i bardzo dobrych (tu muszę powiedzieć, że moje odczucia były zgodne z werdyktem jurorów ), to goście tzw. gwiazdy to już naprawdę wysoki kunszt muzyczny - podsumował dwudniowy festiwal jazzowy.
Gwiazdą pierwszego dnia była Marysia Sadowiska. Muzyka z dużą domieszką elektroniki, która balansuje na krawędzi jazzu i popu, mogła się podobać nawet tym, których na słowo "jazz" przechodzą ciarki. Artystka wykonała mieszankę utworów pochodzących z dwóch jej ostatnich płyt "Tribute to Komeda" oraz najnowszej i w pełni autorskiej - "Spis treści". Można było usłyszeć m.in. "Kołysankę Rosemary", "Śniadanie u Tiffaniego", "Roman two", "Crazy girl", utrzymaną w klimatach reggae "Rewolucję" czy odśpiewane razem z publicznością "Jest dobrze".
Drugiego dnia zagrały dinozaury jazzu, czyli Jazz Band Ball Orchestra. Z zespołem wystąpili soliści - Wojciech Karolak, wirtuoz organów Hammonda oraz Beata Przybytek, laureatka Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych z 2002 roku.
I na koniec oddajmy jeszcze raz głos panu Markowi.
- Żałuję tylko atmosfery sprzed lat, kiedy w Koszu wcale niemała grupka zapaleńców, siedziała do 2-3 w nocy na jam session. Ktoś powie, że jazz wyszedł z podziemia i jest dla mas, może i tak, ale ja bym wolał zadymioną kafejkę, gdzie ktoś pogrywa sobie standardy na pianinie - powiedział to, co chyba odczuwa większość zamojskich fanów jazzu.
* * *
Nika Lubowicz jest z wykształcenia muzykiem. Ukończyła Akademię Muzyczną w Katowicach na kierunku dyrygentura chóralna i fortepian. Aktualnie uczy się w Policealnym Studium Jazzowym im.H.Majewskiego na Bednarskiej w Warszawie w klasie wokalistyki jazzowej prof. Izy Zając, też laureatki Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych w Zamościu, ale z roku 1984.
- Nie spodziewałam się aż takiego wyróżnienia, szczerze powiedziawszy jestem zaskoczona, ale bardzo się z tego zwycięstwa cieszę. Zawsze takie sukcesy dają motywację do dalszej pracy, przynajmniej dla mnie jest to taki pozytywny bodziec, żeby jeszcze więcej nad sobą pracować. Zawsze chciałam wziąć udział w zamojskim konkursie i bardzo się cieszę, że udało mi się tutaj zakwalifikować - powiedziała tegoroczna zwyciężczyni.
Zamojska nagroda nie jest jej pierwszym tego typu wyróżnieniem, zdobywała już wcześniej nagrody, ale pierwszej nigdy nie zdobyła. Może pochwalić się m.in. nagrodą indywidualną na Międzynarodowym "Krokus Jazz Festival" w Jeleniej Górze, II nagrodą na Międzynarodowym Festiwalu Standardów Jazzowych w Siedlcach, III nagrodą na Novum Jazz Festival w Łomży czy wyróżnieniem na Festiwalu Jazzu Tradycyjnego w Warszawie.
autor / źródło: wald
dodano: 2009-09-01 przeczytano: 12622 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
