Kto rano wstaje...

Pogoda się huśta w najlepsze i telewizyjnych prezenterów w meteorologicznego balona wciąż robi. Jednym słowem, mocno ciekawie się dzieje, toteż ciekawych zaznać można widziadeł.

Za przyczną kobyły mego sąsiada, co mu dziś nocą z wybiegu zwiała i przed Kresową Stajnią o brzasku rżeć okrutnie poczęła, popłoch wzniecając hipologiczny, dane mi było zobaczyć spektakl przezacny.

Rzekłbyś Kmicic Wołmontowicze pali, a to jeno słońce z pierzyn się zwlokło, zaświeciło nieśmiało i na powrót w deszczowej pościeli zaraz się skryło.

Warto było wstać tak wcześnie...

Zobacz podobne:
     Filozofia doboru / 2011-10-25
     Zaklęty łan / 2011-08-12
     Owies się nie daje / 2011-08-10
     Ach te baby!!! / 2011-07-27
     Świat zielenieje / 2011-04-03
     Wiosenna burza w typie angloarabskim / 2011-04-01
     Manifest lutowy / 2011-02-25
     Tej pani już dziękujemy / 2011-02-22
     O jesiennych radościach / 2010-10-19
     Zimowa prognoza babki Onegdajki / 2010-09-20
     O filmie "Taras Bulba", zatruwaniu krwi pobratymczej i kozackiej fantazji / 2010-09-19
     Słomobranie / 2010-08-12
     Skąd te deszcze? / 2010-08-10
     Białka 2010: refleksje, podsumowania, statystyki / 2010-06-10
     Pędzlem i słowem / 2010-06-07
     Psie kwitki / 2010-03-09
     Wyścigi w Lublinie? / 2009-12-04
     Schyłek listopada / 2009-11-30
     Wino hipologiczne / 2009-11-21
     Ku pokrzepieniu serc w dniu Narodowego Święta Niepodległości / 2009-11-11

Warto przeczytać:

[do góry]