|
Żywioły Marka i więzi Agnieszki w BWARetrospektywną wystawę, prezentującą czterdzieści lat twórczości artysty plastyka i pedagoga Liceum Plastycznego - Marka Rzeźniaka oraz pierwsze dokonania artystyczne utalentowanej córki artysty - Agnieszki Rzeźniak, otwarto w BWA Galeria Zamojska (28.01.).
Wernisaż odbył się z udziałem żony artysty Marii, córki Natalii, Marcina Zamoyskiego Prezydenta Zamościa oraz szerokiego grona koleżanek i kolegów z zamojskiego środowiska plastycznego i wiernych miłośników BWA Galeria Zamojska.
Wystawą "Olej na płótnie" Marek Rzeźniak przypieczętował czterdziestolecie swoich dokonań plastycznych. Okazja do świętowania była tym większa, że ta wystawa to projekt rodzinny. Wystawie Marka towarzyszy wystawa prac jego córki Agnieszki, młodej, zdolnej artystki, wielkiej nieobecnej, z uwagi na studia i realizację projektu artystycznego w Hiszpanii.
W głównych salach wystawienniczych BWA zostały pokazane obrazy Marka Rzeźniaka z ostatnich lat, na poddaszu galerii - obrazy wykonane w pierwszych kilkunastu latach po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Widz ma okazję prześledzić drogę twórczą artysty, który najwięcej inspiracji czerpie z uroków Roztocza, a w szczególności okolic Szura. W pejzażach znajdujemy ulubiony motyw jego prac: Strachy na roztoczańskich polach, pojawiające się już na pracach z lat siedemdziesiątych, a potem towarzyszące artyście przez cały okres twórczości oraz krucyfiks, jako drugi charakterystyczny symbol, który artysta wprowadza do prac w ostatnim dziesięcioleciu.
- Artysta od początku swojej drogi twórczej wierny jest nurtowi ekspresji, swobodnej i nie pozbawionej emocji wypowiedzi na płótnie. W sensie formalnym, można działania malarza przyrównać do dokonań francuskich "fowistów", dla których głównym imperatywem były zagadnienia kolorystyczne, traktowanie koloru w sposób abstrakcyjny. Co więcej, można go nazwać bratnią duszą Vincenta van Gogha. Agnieszka Rzeźniak - córka Marka - dopiero wstępuje na artystyczną ścieżkę. Prezentuje liryczne i delikatne kompozycje inspirowane starą fotografią, w których prowadzi poetycki dialog z przeszłością - charakteryzował twórczość artystów dyrektor BWA Jerzy Tyburski.
Marcin Zamoyski podziękował artyście za pracę na rzecz Zamościa, także poprzez kształcenie uczniów Liceum Plastycznego. Przekazał także gratulacje dla córki - za odwagę i samozaparcie na trudnej drodze artystycznej. Prezydent Zamoyski przyznał, że Zamość jest dumny z artysty. Wyraził nadzieję, że działalność córki Agnieszki przyniesie także rozgłos Miastu, a artyści Zamościa nie opuszczą.
Wzruszony Marek Rzeźniak przekazał pozdrowienia od córki, realizującej swoje projekty w Walencji i podziękował za liczne przybycie na jego wernisaż. Podkreślił, że czuje się szczęśliwy dzięki obecności przyjaciół i znajomych na święcie jego twórczości.
Z okazji wystawy został wydany interesujący katalog poświęcony dwójce zamojskich artystów. Esej na temat twórczości artysty napisał prof. Lechosław Lameński, natomiast twórczość pani Agnieszki zrecenzował Maciej Kułakowski, który również katalog zaprojektował.
Z ogromnym zaciekawieniem oglądali obrazy przewodnicy turystyczni, znawcy krajobrazów Roztocza.
- Patrzę na obrazy Marka Rzeźniaka z pozycji turysty, przewodnika i fotografika - mówił Janusz Kapecki. Przyznaję, że dobrze uchwycił klimat tych miejsc, są zbliżone do realiów, np. krzyż na Księżej Górze i pola w sierpniowym słońcu. Na obrazach odczytuję wszystkie żywioły.
Artyście gratulowano ekspresji i żywiołowości w wyrazie i dziękowano za wysiłek twórczy.
Sam artysta bardzo przeżywał uroczystość i obecność tłumów na wernisażu. I jak zapewne każdego twórcę, interesowała go reakcja widzów i ocena jego obrazów. Było to ważne dla Marka Rzeźniaka, ponieważ sztuka jest dla niego obszarem, w którym realizuje swoją interpretację świata. Sens tworzenia, w jego wymiarze, to nie tylko warstwa czysto artystyczna, to także wyrażone emocje, przeżycia osobiste oraz refleksje bazujące na historii kraju i regionu pokazane w warstwie treściowej.
* * *
W mojej ocenie, zakochany w naturze Marek Rzeźniak, pokazuje na swoich obrazach swoje autentyczne życie wewnętrzne - stany ducha oraz wszystko to, co kształtowało go przez całe życie. Ważne sprawy, które dotykały jego i jego otoczenie, "ubrał w szaty Roztocza" i zaakcentował Strachem na wróble oraz krucyfiksem. Nie mam także wątpliwości, że jednostkę, obdarzoną przez Stwórcę tak wielką wrażliwością, zdarzenia codzienności dotykają głębiej. Artysta nie pozostał na to obojętny i za pomocą pędzla wyraził swoje zdanie: Jestem i czuję!
Ujęta w cykle tematyka obrazów Marka Rzeźniaka jest przebogata. Zastanawia, pozwala snuć domysły i dociekać sedna wypowiedzi artysty, który wszystkiego nie dopowiada, pozostawia sporą dozę tajemnicy.
Te najstarsze obrazy to m.in.: "Metamorfoza" (1979/80), "Maskarada" (tryptyk)(1981/82), "Spotkanie z artystą" (1983) oraz "Pejzaż" (80). Jak zauważa oglądający obrazy w niedzielne południe artysta ilustrator Lucjan Ciurysek - jest trochę farby prosto z palety, inaczej jak nauczał prof. Popek. W części galerii na poddaszu znajdziemy obrazy z dużą ilością zieleni i czerni oraz w kolorystyce niebiesko-szarej, z którą długo kojarzony był artysta. Utrzymane w zimnej kolorystyce pejzaże ze Strachem mogą przywołać skojarzenia z klęską powstania styczniowego na Zamojszczyźnie.
Natomiast feerią kolorów syci nasze oczy Marek Rzeźniak na większości płócien zaprezentowanych w głównych salach wystawowych BWA. Tu króluje wiosna i lato na Roztoczu, obok arcykolorowych i pastelowych prac mamy także wszystkie odcienie fioletu, niebieskiego i różu.
O tym, jak wielką wagę przykłada znakomity kolorysta do warstwy treściowej zaświadczają tematy cykli i tytuły prac. Oto niektóre z nich: Cykl: Strachy z Szura "Lato w Szurze III" i "Lato w Szurze II", "Wędrowcy", "Elekt", "Cezar i Centurion", "Lot nad kukułczym gniazdem", "Trzmiel"; Cykl: Strachy z Roztocza - "Koniec wielkiej armii", "Krucjata II", "Pochód"; Cykl Ogrody: "Żniwa", "Ogrody rajskie", "Żniwiarz"; Cykl: "Między niebem a ziemią" - "Wywyższenie", "Pejzaż ze skrzydłami", "W sierpniowym słońcu", "Księża Góra", "Krzyż na Księżej Górze", "Złożony", "Odkupiciel"; Cykl: "Żywioły" - "Ogień i woda", "Pejzaż z Księżą Górą", "Upadek", "Szarża", "Ogień i woda", "Okiełzany".
Artysta swoją uwagę poświęcił także bitwie pod Komarowem w 1920 roku, podjął także temat Zamościa jako miasta idealnego i utrwalił na płótnie zamojski jazz.
Jak podkreśla - uwielbia przestrzeń i najlepiej odpoczywa przebywając w ulubionej miejscowości Szur, miejscu powstawania obrazów, otoczonym pejzażami Roztocza.
To akurat nie dziwi, ponieważ artysta oficjalnie przyznaje, że jest osobą sentymentalną i bez Zamościa i Roztocza nie byłby tym, kim jest.
Jeśli mogłabym wyrazić jeszcze jedną opinię to dotyczy ona ilości prac artysty pokazanych na wystawie. Jest ich za dużo (ok. osiemdziesięciu). Konkluzja jest następująca: albo za mała jest powierzchnia sal BWA albo artysta, który nie musi udowadniać swojego talentu, nie powinien tak dużej ich ilości prezentować. Reasumując myślę, że przesłanie artystyczne Marka Rzeźniaka można odczytać nawet z pojedynczego obrazu. Jest tu wyraziste piękno i jest tu wyrazista prawda, co razem stanowi o dużej wartości jego twórczości.
* * *
Wystawa prac Agnieszki Rzeźniak po prostu zachwyca. Prace w technice własnej można oglądać po wielokroć. Pani Agnieszka powtarza manierę ojca i również tworzy w formule cykli. Ten zasadniczy przyjął nazwę "Więzi". To plastyczny zapis wspaniałego dzieciństwa, kochanego domu, pozytywnego obcowania ze światem i... Ten sielski obraz beztroskich, dziecięcych zabaw kontrastuje stanem emocjonalnym dorosłej już osoby w wyobcowanym, współczesnym świecie. Robi to znakomicie za pomocą pędzla i fotografii z rodzinnego albumu.
Agnieszka Rzeźniak, która odbyła studia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu i Uniwersytecie Pais Vasco w Bilbao, wnosi do sztuki nową wizję plastyki, "umyślnie dokonując syntezy świata bajkowego ze światem, który dotyka ja na co dzień" - napisał w katalogu do wystawy Maciej Kułakowski.
Kolejny cykl "Baa Baa" przybiera formę plakatu i potęguje wymiar przekazu artystycznego. Wielce interesujący jest także cykl "Nosi mnie" z lat 2008/9. To odwrócone mapy miast Wrocławia i Bilbao, gdzie artystka rozpoczynała swoją drogę życiową i artystyczną, podejmując różne wyzwania.
Działania performatywne Agnieszki Rzeźniak w grupie "Łuhuu!", realizującej projekty z wymiaru sztuki feministycznej, można obejrzeć na prezentowanych w BWA fotografiach. Jej aktywność artystyczną i stan ducha ujmują słowa: "Tu jestem - w mrokach ziemi, w szumie gwiazd".
Ta wystawa jest bardzo cenna dla wszystkich tych, którym nie są obce klasyczne wartości w przebogatej oprawie koloru. Warto spędzić trochę czasu ze "Strachami" i "Żywiołami" Marka Rzeźniaka oraz poznać unikatowe dziełka jego córki Agnieszki Rzeźniak. To co tworzą artyści zasługuje na największą uwagę.
Podczas wernisażu dyrektor Jerzy Tyburski zachęcił także obecnych do kupowania obrazów zamojskich artystów, podkreślając, że obraz to tak samo dobra inwestycja jak samochód, z tą różnicą, że nie traci na wartości, a wręcz odwrotnie, zyskuje ją.
Finisaż wystawy zaplanowano na 25 lutego br. o godz.17.00. z udziałem dwójki artystów. autor / źródło: Teresa Madej fot. Janusz Zimon dodano: 2011-02-03 przeczytano: 15264 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|