|
Marek Grechuta nie dla wszystkich!Danuta Grechuta, żona zmarłego prawie pięć lat temu urodzonego w Zamościu Marka Grechuty, która zastrzegła w Urzędzie Patentowym znak towarowy "Marek Grechuta", w ostatnich dniach zastrzegła także wszystkie jego utwory.
Działania mające na celu dbałość o pamięć Marka Grechuty, a w szczególności pielęgnację dorobku artystycznego i jego twórczości artystycznej prowadzi na zlecenie Pani Grechuty warszawska firma MediaWay. W 2009 r. w Urzędzie Patentowym zastrzeżone zostały znaki towarowe "Marek Grechuta", "Anawa", "Festiwal im. Marka Grechuty", co oznacza, że każdy, kto będzie się nimi posługiwać, będzie musiał uzyskać na to zgodę spadkobierców Marka Grechuty.
Jak pisano szeroko - "Pani Danucie nie chodziło o paraliżowanie niczyjej aktywności, bo jak grzyby po deszczu pojawiały się od morza po góry rozliczne wydarzenia, lecz o wiedzę na temat jak jest wykorzystywany wizerunek jej męża". Danuta Grechuta dodawała - "nawet nie muszę żądać za to pieniędzy".
Prawda okazała się zupełnie odmienna. Danuta Grechuta zażądała dwukrotnie zapłaty od organizatorów Zamojskiego Festiwalu Kultury im. Marka Grechuty, choć to w Zamościu Marek Grechuta się urodził i uzyskał maturę w I Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Zamoyskiego, a festiwal odbywa się od 2007 roku (czyli zanim została zastrzeżona nazwa).
Trudno stwierdzić, że Zamojski Festiwal Kultury upamiętniający wybitnego poetę słowa jest przedsięwzięciem lukratywnym dla organizatorów - Miasta i Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego. Symboliczne zyski z biletów, plus skromny sponsoring w niewielkim tylko stopniu rekompensują koszty organizacji. Trudno więc na Marku Grechucie w Zamościu zarobić, natomiast trzeba zapłacić ponieść koszty. Chyba, że ktoś bardzo mądry policzył, że to właśnie z tego powodu do Zamościa przyjeżdża, a w przyszłości będzie przyjeżdżać 1 mln i więcej turystów, i to właśnie wszystko z powodu genialnego artysty.
Zamojski Festiwal Kultury 2008, na scenie Grzegorz Turnau i Dorota Miśkiewicz
Miasto Zamość zdecydowało jednak kosztów dodatkowych - wynikających z roszczeń żony zmarłego artysty - nie ponosić w przyszłości i ogłosiło konkurs na nową nazwę Zamojskiego Festiwalu Kultury organizowanego ku czci Marka Grechuty, i jego niezwykłej twórczości wzruszającej kolejne pokolenia Polaków. Zgłoszenia napłynęły w liczbie ok. 230, co dowodzi zainteresowania nie tylko festiwalem ale przede wszystkim tym, że lubimy słuchać piosenek Mistrza Marka, że darzymy je ogromnym sentymentem, także z powodu przesłań, które niosą.
Jury konkursowe składające się z przedstawicieli Miasta Zamość, Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego oraz mediów - także naszej redakcji - zaplanowało spotkanie w dn. 31 maja, by dokonać wyboru nowej nazwy. Tymczasem wszystkie te zabiegi w celu zmiany nazwy festiwalu mogą pójść na marne, ponieważ do Urzędu Miasta Zamościa wpłynęło pismo od Danuty Grechuty zastrzegające wykonywanie utworów/piosenek ... Marka Grechuty.
- Pani Danuta Grechuta uśmierci twórczość męża tą decyzją - powiedział Tadeusz Wicherek inicjator festiwalu i jego dyrektor muzyczny.
Co teraz? - stawiam pytanie dyrygentowi Orkiestry Symfonicznej.
- Będziemy śpiewać i grać piosenki angielskie - odpowiada grobowym głosem.
Pamiętam wypowiedź sprzed lat Prezydenta Zamościa Marcina Zamoyskiego stwierdzającego, że przed organizacją Festiwalu poświęconego Markowi Grechucie słano pisma do Krakowa. Bez odzewu.
Osobiście Z Panią Grechutową rozmawiała Jadwiga Machulewska, dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych UM Zamość i usłyszała wówczas, że Marek nie należy tylko do niej, ale całego narodu.
Chyba jednak Marek Grechuta i jego piosenki już do narodu nie należą! autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2011-05-28 przeczytano: 19388 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|