O sprawie zwolnienia z Liceum Plastycznego nauczyciela dyplomowanego Macieja Sęczawy pisaliśmy już jakiś czas temu.

Przypomnijmy, że w obronie tego cenionego pedagoga i artysty wystąpiło wielu ludzi związanych ze środowiskiem artystycznym nie tylko Zamościa.

W liście otwartym, pod którym widnieje ok. 30 nazwisk, napisali m.in. Możemy się tylko domyślać, że to właśnie zaangażowanie było solą w oku dyrekcji, która pasji nie ceni. Woli pracowników posłusznych. Maciej Sęczawa do nich nie należy. Jest bowiem bezkompromisowy i odważny . Wielokrotnie protestował przeciwko szkodliwym decyzjom dyrekcji. Z podniesionym czołem mówił o sprawach dla szkolnych władz niewygodnych. Spotkała go za to kara.

Z kolei dyrektor Liceum Plastycznego w Zamościu Hanna Maziarczyk zarzuca autorom listu otwartego pisanie nieprawdy i uzasadnia swoją decyzję o zwolnieniu Macieja Sęczawy tym, że nauczyciel nie zgodził się na zmniejszenie pensum, co wynikało z mniejszego naboru.

Jak się okazuje, obrońcy Macieja Sęczawy nie poprzestali na publikacji listu otwartego. Przygotowali petycję do Minister Kultury i Dziedzictw Narodowego i rozpoczęli zbiórkę podpisów dla jej poparcia.

- Z treścią petycji można zapoznać się w księgarniach Efemeros oraz Leśmianowskiej. Tam też można się pod nią podpisać - objaśnia jedna z inicjatorek akcji obrony Macieja Sęczawy.

W petycji można przeczytać m.in. Jako przedstawiciele szeroko pojętego środowiska inteligenckiego naszego miasta, jesteśmy poważnie zaniepokojeni działaniami pani Hanny Maziarczyk, których ostatnim, drastycznym przejawem było zwolnienie z pracy nauczyciela dyplomowanego Macieja Sęczawy, cenionego w środowisku pedagoga i artystę.
Prosimy Pana Ministra o naprawienie niesprawiedliwości i błędu, który jest źródłem narastającego w mieście niepokoju o dalszy los funkcjonującej w Zamościu szkoły artystycznej.