BWA Galeria Zamojska zaprasza na otwarcie wystawy malarstwa Walentego Wróblewskiego. Wernisaż wystawy odbędzie się w piątek 13 stycznia o godz. 17.

Ekspresyjne gesty i rozedrgana kreska - jak linia kardiogramu - przedziera się poprzez warstwę malarskiej magmy, plam, kleksów, gruzełków rozproszonego koloru - mówi o malarstwie Walentego Wróblewskiego Jerzy Tyburski dyrektor BWA. - Intuicyjne i swobodne notatki malarskie świadczą o głębokim przywiązaniu artysty do tradycji malarstwa abstrakcyjnego. Jednak prawdziwą siłą tego malarstwa jest wyraźna dychotomia, gra sprzeczności między abstrakcją a dążeniem do formy. Między tym co widzialne a tym co ukryte przed oczami. To dialog między zmysłami a duchowością - dodaje.

Walenty Wróblewski w latach 1974-78 studiował w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie. Dyplom z malarstwa uzyskał w pracowni Andrzeja Kołodziejka w roku 1978. W latach 1986-87 i 1990-91 stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Rektora UMCS w roku 2004. W tym samym roku otrzymał Nagrodę Kulturalną Województwa Lubelskiego. Laureat wielu nagród, m.in. trzykrotnie I Nagrody na konkursie "Grafika, Rysunek roku" w Lublinie. Zrealizował ponad 40 wystaw indywidualnych, brał udział w ponad 100 wystawach zbiorowych. Obecnie jest profesorem w Instytucie Sztuk Pięknych na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie.

Konflikt między abstrakcją a sztuką przedstawiającą nie był dla mnie nigdy istotnym problemem. Ciągle bronię postawy personalistycznej i mam świadomość, że jest wiele rzeczy, których nie znam i które są poza moim zasięgiem. Jesteśmy dziś zatruci pragnieniem, żeby wszystko wiedzieć. W swojej twórczości wciąż bronię się przed ostatecznym zdefiniowaniem siebie, bo nadal nie wiem gdzie jest ta doskonałość. Wiem tylko, że należy zawierzyć intuicji i nią się zawsze kieruję. Inspiracją dla mnie jest nasza współczesna egzystencja, a więc co się myśli i jak się żyje. Malowanie nowych obrazów jest dla mnie stałym dążeniem do unaocznienia emocji. Dlatego zawsze w swojej twórczości opieram się na kompromisach, na podejmowaniu pewnych decyzji, w jaki sposób przedmiot - wizja ma się urzeczywistnić. Wiem, że ekspresyjne malowanie obrazów jest czystym hazardem, dlatego liczę się z konsekwencjami takiego podejścia - mówi autor wystawy.