www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Pogody kwietniowe, słoty majowe. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Opowieści o Zamościu


- - - - POLECAMY - - - -




Fakty i mity o Florianie Szarym

Pierwsza pieczęć z herbem Jelita pochodzi z 1316 r., czyli sprzed bitwy pod Płowcami. W tamtych czasach król nie nadawał herbów. Te fakty stawiają pod znakiem zapytania okoliczności przyznania herbu Jelita legendarnemu rycerzowi Florianowi Szaremu przez króla Łokietka po bitwie w 1331 r.

Pierwsze znaki rozpoznawcze polskiej szlachty były dowolne, trochę prymitywne, jeszcze nieobjęte żadnymi regułami/zasadami. Proces formowania się herbów był dosyć skomplikowany. Oddziałami wojskowymi dowodzili panowie lenni, książęta, którzy znaki rozpoznawcze, zanim stały się herbami, zawłaszczyli. Były one związane terytorialnie i stały się ich własnością na posiadanych włościach. Z czasem herby ewoluowały.

Heraldycy, badacze uważają, że herby najpierw pojawiły się w Europie Zachodniej ok. XII w., w Polsce ok. połowy wieku XIII. Herbom towarzyszą proklamy, tzn. bojowe zawołania. To jest charakterystyczne dla herbów polskich, bo nigdzie więcej nie były one używane. Np. herb Jelita miał zawołanie "Na gody", albo "Koźle rogi". Tych, którzy używali tego herbu nazywano "Nagodzicami". Te zawołania służyły do zwoływania się na polu bitwy rozproszonego w wyniku walki oddziału. Nie miały żadnego związku pojęciowego z nazwą herbu czy orłem herbu. Najczęściej były np. "Taczała" - odimienne, albo "Prus" - etnicznym określeniem. Były też bojowe okrzyki jak np. "Biją w łeb" albo "Po trzy na gałąź".

Herbom towarzyszyły legendy. Pierwsze legendy pochodziły z przekazów ustnych, osnute wokół rodów i herbów. Zapewne posiadały jakieś ziarno prawdy. W późniejszym czasie, a szczególnie w XVII w., nastąpił bujny ich rozkwit. Często były tworzone na zamówienie przy stolikach pisarzy i panegiryków. W późniejszych okresach legendy nie były doceniane przez badaczy, a w wieku XIX wręcz je ignorowano.



Wreszcie w 1921 r. Konstytucja marcowa zniosła wszystkie tytuły i herby. To słuszna skądinąd decyzja miała fatalne skutki ponieważ herb został pozbawiony opieki prawa publicznego. Powstała nawet niezdrowa sytuacja dorabiania herbów chociaż było to już bez znaczenia.

Źródła współczesne bardzo mocno akcentują różnice pomiędzy tymi najstarszymi legendami, narracyjnymi a tymi późniejszymi z XVII w., kiedy to sięgano do bardzo odległych czasów starożytnych. Tak powstawały legendy, bardzo zawiłe wywody genealogiczno-heraldycznej.

Stanisław Duńczewski, znany wydawca słynnych kalendarzy wywodził herb Jelita od Cesarza Augusta choć było to raczej nieprawdopodobne. Niektórzy sięgali np. do legendarnego Lecha, założyciela Państwa Polskiego. Inni do króla Władysława Łokietka. Właśnie z tym monarchą wiąże się legenda o nadaniu herbu Jelita. We wrześniu ubiegłego roku minęło 680 lat od bitwy pod Płowcami, słynnej bitwy podczas której rozegrała się walka na śmierć i życie pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a rycerzami Zakonu Krzyżackiego.

Jednym z uczestników tej bitwy pod Płowcami był rycerz Florian Szary. Opisywał to wierszowanym utworem "Jelita" Bartosz Paprocki w 1578 r. ("Gniazdo cnoty").
Ten zacny król z Krzyżaki, gdy wojował mężnie
A dawał im nad wszytkim odpór dość potężnie,
U Połowcz wsi, wojsko ich pogromił niemałe
A popsował nadęte myśli ich zuchwałe.
Nazajutrz po boisku onym król jeżdżący
Ujźrzał rycerza swego głowę podnoszący.
Trzema drzewy przebity był, zarazem rzecze:
Równa męka nie może być takowej męce.
On rycerz odpowiedział: więtsza męka jeszcze,
Gdy zły sąsiad w jednej wsi, co się zgadzać ne chce.
Spytał król: możesz być żyw, ja przyrzekam tobie,
Odjeżdżając kazał go swym barwierzom leczyć
A one drzewa z niego tym prędzej wykręcić.
Ten mąż, który był dziedzic prawy herbu tego,
Floryjan Szary imię było własne jego,
Ma być herb w krwawym polu z żelaznymi groty,
Laski złote złożone na krzyż na znak cnoty,
A w hełmie koźle rogi, które nosił, dawne,
Tak ma klejnot nabyty dziś potomstwo sławne.


Pisał także o herbie w "Jelita - legenda herbowa" Józef Ignacy Kraszewski.

W tem spotkaniu Florjan Szary, który był już trzech znakomitych rycerzy niemieckich z konia zsadził, rzucił się z kilku swoimi wprost na komtura wielkiego, Plauena. Najdzielniejsi krzyżaccy bracia bronili ostatniego dowódcy. Szary natarł na nich z taką gwałtownością, że trzy nastwione włócznie strąciwszy zbroję lekką rycerza utkwiły w nim. Padł nie wydawszy jęku..., a koń jego stanął nad nim, kopytami wrył w ziemię i przykrył go sobą chroniąc od stratowania i zgniecenia.

Godny zastanowienia jest fakt, czy możliwe jest aby człowiek przeżył gdyby przebity był trzema włóczniami, do tego stopnia, że "jelita trzymał w rękach". I dopiero nazajutrz znalazł król i kazał "wykręcić drzewa" i leczyć go swoim barwierzom. Nawet dzisiaj gdyby tak się stało nie ma pewności, że wróciłby do zdrowia.

Pomimo tych niewiarygodnych, ubarwionych opisów Florian Szary to postać prawdziwa. Zamieszkiwał w miejscowość Surdęga nad Pilicą. Dzisiaj wioska nazywa się Majkowice. Nie byłoby w tej wiosce nic szczególnego, gdyby nie fakt, że w jednym gospodarstwie wiejskim znajdują się ruiny zamku, ale to nie jest ta Surdęga, w której mieszkał Florian. Za tą wioską jest kopiec ziemny i to jest właściwa Surdęga, w której urodził się i mieszkał w drewnianym zameczku, otoczonym moczarami obronnym miejscu, protoplasta rodu Zamoyskich.

Około 800 m od tej wioski, od kopca zachowały się, jeszcze do II Wojny Światowej, kolejne ruiny. Niestety, Niemcy umacniając swoje pozycje nad Pilicą, zupełnie je zniszczyli. Trzeci zameczek znajduje się w Majkowicach.

Należałoby zacząć od demitologizacji historii. Czy rzeczywiście Florian Szary leżał na tym płowieckim polu przebity trzema krzyżackimi kopiami a król pochylał się nad nieszczęśnikiem? Bo to wówczas padły słynne słowa, przerobione potem na "To mniej boli". Potem cytowane były przez pokolenia, także dzisiaj. Jednak Florian Szary nie miał na myśli nieprzyjaciół ojczyzny, myślał o konkretnej osobie. Był nim znany z imienia i nazwiska Nikosz Bąk, który mieszkał na Wilczej Górze, sąsiadującej z posiadłościami Floriana. Nie wiadomo o co poszło. Może to był spór graniczny, a może kobieta powadziła rycerzy? Autorzy opowieści nie są łaskawi dla Nikosza Bąka herbu Zadora. Floriana Szarego stawiają jako wzór cnót rycerskich, Nikosza odsądzają od czci i wiary.

Także Władysław Łokietek stanął po stronie Floriana i odjeżdżając z pola bitwy rzekł: "Nie będziesz miał przeciwko sobie sąsiada, ja przyrzekam to tobie". Prawda zapewne leżała pośrodku. Do dzisiaj zachowała się dawna Wilcza Góra, którą zamieszkiwał Nikosz Bąk, przemianowana potem na "Bąkową Górę". Jest wioska, jest wzgórze. Na tym wzgórzu, 282 m n.p.m., nad Pilicą, z którego roztacza się piękny widok na okolicę stał drewniany zameczek Nikosza Bąka. Wiadomo, że po bitwie pod Płowcami ucichły tu spory, nie było wiadomości o sąsiedzkich zatargach.

W XV w., kiedy obaj zaciekli wrogowie dawno już odeszli w zaświaty, ich potomkowie - z jednej strony Zbigniew Bąk, z drugiej strony Jelitczycy wybudowali nowe zamki, tym razem murowane, bardziej okazałe. Zbigniew Bąk dorobił się dzięki poparciu króla Władysława Jagiełły. Tak się bowiem złożyło, że obie strony - Zadorowie i Jelitczycy zasłużyli się w bitwie pod Grunwaldem. Kolejny Jelitczyk, także Florian, pod Grunwaldem szedł w pierwszym szeregu królewskiej chorągwi, pospołu z Zawiszą Czarnym, Powałą z Tczewa, Paszką Złodziejem i Lisem z Targowiska.

Natomiast ojciec Zbigniewa Bąka też zasłużył się pod Grunwaldem, stał blisko monarchy, był jednym z najbardziej zaufanych dworzan Władysława Jagiełły. Obaj rycerze mogli pozwolić sobie na zbudowanie zamków. Zbigniew Bąk miał syna, potem zamek przeszedł na jego zięcia a następnie do rodziny Małachowskich, którzy ZAMEK odnowili i przydali mu blasku architektonicznego.

Jednak niechcący przyczynili się do jego upadku. Otóż rozeszły się pogłoski o ukrytym skarbie na terenie posesji. Kiedy właścicielami zostali Potoccy, którzy tylko czasami zamieszkiwali na zamku, rozpoczęło się, za pomocą barbarzyńskich metod, poszukiwanie skarbu. Zamek został mocno zdewastowany. Potoccy opuścili zamek, który popadł w malowniczą ruinę. Swego czasy znany adwokat Tadeusz de Virion chciał tam nawet urządzić atrakcje turystyczną. Kilka lat temu zbudowano ładny dworek jako dom twórczy artystów plastyków. Mury zabezpieczono i organizuje się imprezy z cyklu "Światło i dźwięk".

Bąkowa Góra znajduje się na wschodnim skraju wzgórz radomszczańskich nad Pilicą. To wieś letniskowa licząca 430 mieszkańców. Leży na starym trakcie z Piotrkowa Trybunalskiego do Krakowa. Każdy zamek ma ducha i być może tam również, podczas rozgwieżdżonej nocy, pojawiła się Biała dama albo rycerz, Florian Szary cwałujący na swoim wiernym koniu, który uratował swego pana od niechybnej śmierci.

- Jak powiedział przewodnik Stefan Tyburski na spotkaniu szkoleniowym Koła Przewodników Terenowych PTTK w Zamościu - istnienie Floriana Szarego to fakt. A mity?

Mity i legendy są przewodnikom potrzebne aby opowieść o przodku rodu Zamoyskich nabrała tak interesującej dla turystów aury tajemniczości. Według najstarszego opisu Herb Zamoyskich Jelita to: W polu czerwonym trzy włócznie w gwiazdę, środkowa na opak, w słup.


autor / źródło: na podstawie opowieści Stefana Tyburskiego opracowała Teresa Madej
dodano: 2012-03-05 przeczytano: 3972 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet