|
Czechow wsparł licytację "Kufra kobiet z klasą"Sukcesem zakończyła się impreza o charakterze dobroczynnym na rzecz kobiet po leczeniu onkologicznym. Najpierw jednoaktówką o miłosnych perypetiach uwodził widzów Antoni Czechow, potem panie zlicytowały zawartość "Kufra kobiet z klasą" na kwotę prawie 3 tys. zł (7.03.).
Nietuzinkowy wieczór, w przeddzień Dnia Kobiet, odbył się w Osiedlowym Domu Kultury "Okrąglak" w Zamościu. Publiczność stawiła się w komplecie bo i cel przedsięwzięcia był bardzo szczytny. Należy przyznać, że "Amazonki" wykonały kawał dobrej roboty. Jakiś czas temu panie, m.in. - Jadwiga Dubas i Dorota Nowosad, postanowiły zrealizować projekt, który połączyłby kobiety, czyli "Kufer kobiet z klasą". Poprosiły znane z pierwszych stron gazet panie o podarowanie czegoś ze swojej garderoby do zlicytowania, aby uzyskane w ten sposób środki finansowe zasiliły konto Stowarzyszenia "Amazonki". Na apel, który wsparła zamościanka Beata Ścibakówna, odpowiedziały nie tylko aktorki. I tak wypełnił się kufer sukienkami, torebkami, biżuterią i butami. Finał projektu połączyły organizatorki z wydarzeniem kulturalnym jakim stał się spektakl, który rozbawił publiczność do łez.
Tak więc najpierw - jako wprowadzenie do licytacji i kulturalna oprawa - na scenie królował Antoni Czechow, a dokładnie pełna napięcia jego jednoaktówka "Niedźwiedź". Przednia rzecz zrealizowana przez Alicję Jachiewicz-Szmidt z akademicką grupą teatralną KUL "Enigmatic". Arcyzabawna, pełna napięcia, świetnych dialogów humoreska obyczajowa o rodzącej się miłości pomiędzy atrakcyjną wdową a gburowatym porucznikiem próbującym odzyskać dług zaciągnięty przez zmarłego męża. Temperamentna bohaterka świetnie rozegrała swoją partię - nie tylko długu nie zwróciła to jeszcze zawróciła w głowie windykatorowi. Była to świetna i pouczająca zabawa, a do tego pewien rodzaj terapii, czyli jak wyjść z sytuacji bez wyjścia.
W przerwie imprezy niezbędnej do przygotowania kolekcji z "Kufra kobiet z klasą" przybyłe panie częstowano wypiekami własnej roboty. Potem zaczęło się małe szaleństwo "zakupowe", czyli licytacja zawartości kufra, którą z polotem i werwą poprowadzili Alicja Jachiewicz-Szmidt i Jerzy Liberacki.
Było co licytować, było o co walczyć bowiem zaproszenie do udziału w projekcie przyjęły: Małgorzata Kożuchowska, Justyna Steczkowska, Olga Bończyk, Anna Guzik, Małgorzata Foremniak, Edyta Olszówka, a także Anna Popek, Anna Guzik, Anna Dymna, Danuta Stenka, Olga Bończy, Jolanta Fraszyńska, Ewa Wiśniewska, Katarzyna Frank-Niemczycka, Katarzyna Gniewkowska, Iwona Pavlović, Alicja Jachiewicz-Szmidt oraz Aleksandra Zamoyska, Iwonna Stopczyńska i autorka tekstu.
Największym wzięciem cieszyły się: biżuteria, torebki i buty. Panie licytowały bardzo ostro i niejednokrotnie ceny wywoławcze przebijano kilka razy. Pod młotek poszły także: buty, kilka sukienek, bluzka, apaszka, maska wenecka, książka i płyta. Za sprawy finansowe odpowiedzialna była Irena Król, księgowa Stowarzyszenia Kobiet po Leczeniu Raka Piersi "Zamojskie Amazonki". Jak to ładnie określiła Alicja Jachiewicz-Szmidt - wszystkie panie, które brały udział w licytacji przekazały darowiznę na rzecz Stowarzyszenia, a Stowarzyszenie zrewanżowało się tym paniom wybranym przez nie prezentem z "Kufra kobiet z klasą". W ten sposób "Amazonki" uzyskały prawie 3 tys. zł, które zostaną przeznaczone na cykl warsztatów psychoedukacyjnych dla kobiet po leczeniu onkologicznym.
Przedsięwzięcie uznano za wielce obiecujące i już podczas jego premiery zdeklarowano o kontynuacji, także z udziałem panów.autor / źródło: Teresa Madej dodano: 2013-03-10 przeczytano: 9133 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|