|
Wiolonczeli czar. Bo tutaj jest jak nigdzie! III Ogólnopolski Festiwal im. L. Bocceriniego jest już piękną, muzyczną kartą historii naszego miasta. Ostatnie pociągnięcia smyczkiem zabrzmiały podczas koncertu "Mistrzowie i laureaci Konkursu Boccheriniego" w Sali koncertowej Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. K. Namysłowskiego w dn. 28.05.2007r. Natomiast melomani, uczestnicy konkursu i organizatorzy długo będą jeszcze wspominać to nietuzinkowe wydarzenie muzyczne, bowiem muzyka rozbrzmiewała w Zamościu przez kilka dni. Znakomicie "smyczkiem i głosem malowali": Zamojski Kwartet Smyczkowy, popisowy występ dał gość festiwalu - Marcin Zdunik (pisaliśmy o nim - "Klasycy wiedeńscy u Namysłowiaków"). Wszystkich oczarował koncert "Czas przed Boccherinim" w Kościele Rektoralnym p.w. św. Katarzyny w Zamościu, podczas którego wystąpił Kazimierz Pyzik grając na viola da gamba oraz Zespół Muzyki Dawnej Capella All Antico pod kierownictwem Krzysztofa Obsta.
Siłą napędową tego festiwalu jest najbardziej zakręcona krakowianka jaką znam w Zamościu. A wszystko zaczęło się kiedy jako dziecko zakochała się w muzyce najznakomitszego wiolonczelisty świata Luigiego Boccheriniego, a później już jako nauczycielka Szkoły Muzycznej w Zamościu zakochała się w muzyku Polskiej Orkiestry Włościańskiej. Dwóch mężczyzn i wielka miłość do muzyki. Jest założycielką Stowarzyszenia Miłośników Sztuki "BOCCHERINI" - po raz trzeci organizatora Ogólnopolskiego Festiwalu im. L. Boccheriniego w Zamościu - mowa o jednej drobnej - Bożenie Gałczyńskiej - Szurek. "Bo tutaj jest jak nigdzie" - takie słowa z ust osoby urodzonej i wykształconej w Krakowie są najwyższą rekomendacją dla Zamościa. Nic więc dziwnego, że przez kilka dni Zamość staje się stolicą muzyczną Polski za sprawą inicjatywy Pani Bożeny, której celem jest popularyzowanie twórczości wybitnego wiolonczelisty Luigi Boccheriniego, a także rozwój muzykalności i wiedzy młodych wykonawców.
Na uroczystości ogłoszenia wyników i rozdania nagród w konkursach festiwalowych powitała zgromadzonych Prezes Stowarzyszenia "Boccherini" Bożena Gałczyńska - Szurek, zmęczona ale szczęśliwa, że może wręczyć nagrody najlepszym, którzy podjęli wyzwanie i wspaniale poradzili sobie z repertuarem zaproponowanym przez organizatorów i jury.
O zabranie głosu poprosiła prof. Pawła Głombika.
Dotarliśmy do końca festiwalu, konkursu, który ma niezwykłą formułę. Niezwykłą, dlatego że, zapewniał profesor młodzież - "nieczęsto będziecie spotykali się z okazją kontaktu z orkiestrą i dyrygentem. To jest naprawdę niezwykła sprawa. Sami stwierdziliśmy i my, po tej stronie estrady i uczestnicy, że jest to dziedzina nieznana, dla was dziedzina szokująca, która sprawdza się po części i na dobre i na złe. Niektórzy z was wykazali dużą inwencję i inicjatywę, inni w tych swoich umiejętnościach zastygli. Jest to dobre doświadczenie i w swoim życiu trzeba się do tego przyzwyczaić. Mam nadzieje, że będziecie częściej grywali z orkiestrą. To była okazja, żeby nawiązać do poziomu. Jestem tutaj po raz trzeci i stwierdzam, że jest nieprawdopodobny wzrost umiejętności tych młodych wiolonczelistów. Tak interesującego wzrostu nie zauważyłem nigdzie. My z prof. Stanisławem Pokorskim stwierdzamy, że jest to niezwykła rzecz. Potwierdzą to koledzy, poziom tym razem jest bardzo wysoki, do tego stopnia, że różnice punktowe między uczestnikami były niewielkie:
Profesor Głombik podziękował swoim kolegom z jury, znakomitym wiolonczelistom, profesorom - pedagogom. Jak mówił - z dużą trafnością oceniali i największą możliwą życzliwością. Na konkursach nie można już życzliwej oceniać. Podziękował organizatorom za świetną organizację, szczególnie Pani Prezes Stowarzyszenia. Wyraził słowa uznania za stworzenie wspaniałej atmosfery członkom jury i młodzieży.
Atmosferę tworzy tutaj młodzież - odpowiedała Bożena Szurek, a na pewno decyduje o tym jury, które stanowią autorytety w tej dziedzinie muzyki. Pozwolą Państwo, że się pochwalę. Mamy cudowny skład jury, najwybitniejszych polskich wiolonczelistów, który pozwolę sobie przedstawić: prof. Stanisław Firlej z Akademii Muzycznej z Łodzi, prof. Stanisław Pokorski z Akademii Muzycznej w Poznaniu, prof. Tomasz Strahl z Akademii Muzycznej z Warszawy, sławny polski gambista, znawca muzyki dawnej - Kazimierz Pyzik z Krakowa. Trudno sobie wymarzyć na konkursie wiolonczelowym wspanialszą i uchylając rąbka tajemnicy zza kulis, bardziej życzliwą komisję. Podczas obrad jury głowiło się ile jeszcze więcej nagród można przyznać.
- Pragnę, by nagrody wręczyły osoby szacowne, wspaniałe, żeby na długo ten moment zapadł w naszej pamięci.
W pierwszym etapie zostały wyróżnione osoby, którym brakło ułamki punktów, aby dostać się do finału. Są to: Joanna Gutowska z Krakowa, Marta Tonera z Warszawy i Julia Fangrat z Warszawy.
Finałowe wyróżnienie II stopnia przyznano Mariannie Sikorskiej z Bydgoszczy, a wyróżnienia I stopnia wręczono Janowi Lisowskiemu z Warszawy i Aleksandrze Jankowskiej z Gdańska. Rozległy się oklaski i błysnęły flesze aparatów fotograficznych. To dla młodych muzyków ważna życiowa w ich dalszej karierze muzycznej.
Bożena Szurek powiedziała o niełatwych koncertach do zagrania podczas III Festiwalu. To spowodowało wysoki poziom, jaki ten utwór wymusił na uczestnikach. Lugi Boccherini był "szalonym wiolonczelistą", opętanym wysokimi pozycjami i niewielu śmiałków może zmierzyć się z takim koncertem. I oto lista laureatów.
Za piękny koncert - nagrodę z rąk ks. Czesława Ciżmińskiego, dobrodzieja Festiwalu za III miejsce otrzymała Dobrawa Czocher z Gdańska. Specjalnie dziękowała Prezes Stowarzyszenia za użyczenie kościoła na rewelacyjny koncert.
II miejsce uzyskała Daria Kołodziejska z Bytomia. Nagrody to między innymi dwubiegowe odtwarzacze MP3.
Bardzo cieszyła się Bożena Szurek, że aż dwoje uczniów otrzymało nagrody za I miejsce ex - equo: Mikołaj Cieślak z Poznania i Maria Ślipska z Warszawy. Zwycięzcy biorą wszystko. Nagrody są piękne i cenne, ufundowane przez Towarzystwo Przyjaciół i Sympatyków Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. K. Namysłowskiego i Stowarzyszenie Miłośników Sztuki "Boccherini" - jest to udział w VII International Master's Music Courses -
Międzynarodowych Mistrzowskich Kursach Muzycznych, które odbędą się w Zamościu w dn. 30.07 - 10.08. 2007 r. w klasie prof. Tomasza Strahla. Nagrody wręczyły Anna Gruszkiewicz w imieniu POW i Towarzystwa oraz Beata Buczek - wiceprezes Stowarzyszenia "Boccherini".
Zgodnie z regulaminem nagrody otrzymali również pedagodzy laureatów - cyfrowe aparaty fotograficzne to uhonorowanie ich pracy z uzdolnioną młodzieżą. Bo jak podkreślała Bożena Szurek - konkurs Boccheriniego w Polsce na poziomie szkoły średniej to trudny temat, wiele zależy od pedagogów dobierających repertuar i opiekujących się artystycznymi dokonaniami ucznia.
W kategorii "Plastyka" za najpiękniejszy plakat festiwalowy nagrodzono Michała Duera z Liceum Plastycznego w Zamościu.
Trwający cztery dni Festiwal dostarczał wielu emocji, także tych zabawnych. W trakcie warsztatów wiolonczelowych odbyła się muzyczna "burza mózgów". Pięciu profesorów oceniało grę Magdy Jamroz ze Szkoły Muzycznej w Zamościu, dwukrotnie wyróżnionej podczas I i II edycji festiwalu. A to wszystko na oczach 17 uczestników festiwalu. Pięć różnych punktów widzenia czy raczej słyszenia, a wszystkie fachowe wypowiedzi ozdobione dowcipem i zabawą. Młodzież była zachwycona warsztatami, mogła obserwować pracę profesorów i wybrać tego, u którego mogła otrzymać lekcje.
Wśród upominków dla zwycięzców plazmowe telewizory i "Grafitowy Boccherini" - cudownie rzeźbiona płytka ceramiczna jako symbol i pamiątka Festiwalu, która na stałe wrasta w tradycje Festiwalu.
- Życzę wam - na zakończenie mówiła Bożena Szurek wręczając płytkę - żeby ten Boccherini was strzegł, by był dla was wzorem i żebyście grali tak pięknie jak on.
Słowa uznania i podziękowania przekazała Iwona Stopczyńska wiceprezydent Zamościa dla uczestników, profesorów i organizatorów. Na zakończenie wyrazy podziękowania wszystkim sponsorom i osobom wspierającym przekazała Bożena Szurek. Żegnała wszystkich słowami: żegnam się nie na zawsze, zapraszam do Zamościa - bo tutaj jest jak nigdzie!
Już w kuluarach usłyszałam, że bardzo wysoko Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ocenia poziom Ogólnopolskiego Konkursu Wiolonczelowego im. L. Boccheriniego, może nie ma jeszcze takiej pozycji jak Konkurs im. Lutosławskiego, ale to wszystko jeszcze może się zdarzyć. Podobnie z uznaniem ten Festiwal ocenia Fundacja na Rzecz Dzieci. Nie ma wątpliwości, że poziom konkursu na przestrzeni trzech lat podniósł się skokowo, a zagranie koncertu ucznia z orkiestrą to duży stopień trudności, z którym świetnie radzą sobie uczestnicy konkursu. Natomiast laureaci wpisują w swoje cv zwycięstwo w Konkursie w Zamościu, bo to jest już dobrze widziane. I trochę może nieskromnie rzecz ujmując - Konkurs wypracował zasłużony prestiż poprzez swoja formułę interaktywną, niespotykaną w Polsce a nawet w Europie - łączy dwie sztuki - plastykę z muzyką. autor / źródło: Teresa Madej fot. Wojciech Czerwieniec dodano: 2007-05-30 przeczytano: 13489 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|