|
|
 X Triduum Caecilianum: "Aprite le porte a Cristo"Pod znakiem koncertu "Aprite le porte a Cristo" w wykonaniu Zespołu Wokalnego "Rezonans" oraz wystawy prac o tematyce sakralnej Łukasza Wodyka, ucznia Liceum Plastycznego im. B. Morando w Zamościu - upłynął drugi wieczór X Triduum Caecilianum (21.11.).
Słowo o muzyce wygłosiła Alicja Saturska, inicjatorka cyklu koncertów dedykowanych św. Cecylii, patronce muzyki, chórów kościelnych, organistów, lutników. - Program drugiego dnia koncertów będzie wybitnie zamojski, to taki nasz ukłon w stronę świętej. Będzie to koncert specjalny, i nieco inny, a mianowicie - muzyka i malarstwo jako synteza sztuk, wzajemnie się uzupełniające - zapowiedziała Alicja Saturska.
Jak powiedziała prowadząca - Muzyka, jak inne sztuki piękne wyraża myśli, uczucia - nastroje człowieka: ból, smutek, radość. Obojętnym i nieczułym przepływa mimo uszu jako bardziej lub mniej miły hałas. Dla wrażliwych i mądrych może zmienić się w przyjaciela i towarzysza opowieści o świecie. Temat religijny należy do najczęściej podejmowanych przez artystów każdej epoki. Dotyczy to muzyki, malarstwa, rzeźby.
Św. Cecylię, patronkę muzyki sakralnej, szczególnie chóry kościelne upatrują za swoją patronkę, bowiem śpiew jest integralną częścią uroczystej liturgii. Św. Paweł pisał do Efezjan: Przemawiajcie wzajemnie do siebie i w psalmach i w hymnach, w pieśniach pełnych ducha - śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach. Do roli muzyki odniósł się także Papież Benedykt XVI: "Najwyższa posługa muzyki odsłania zasypana drogę do serca, do centrum naszego istnienia, tam, gdzie styka się ona z istnieniem Stwórcy i Zbawiciela. Gdziekolwiek to się udaje, muzyka staje się drogą, na której Bóg ukazuje swoje zbawienie".
Przesłaniem drugiego dnia jubileuszowego Triduum Caecilianum stały się słowa, wypowiedziane 22 października 1978 r. przez bł. Jana Pawła II, podczas przemówienia inaugurującego jego pontyfikat: "Aprite le porte a Cristo! Non abbiate paura: spalancate il vostro cuore all'Amore di Dio - Otwórzcie drzwi Chrystusowi, nie lękajcie się, otwórzcie na oścież swe serca na Bożą miłość".
Koncert, zatytułowany "Aprite le porte a Cristo" - "Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Nie lękajcie się", wykonał zamojski Zespół Wokalny "Rezonans". Towarzyszyła mu wystawa - niezwykle utalentowanego młodego zamojskiego artysty Łukasza Wodyka - portretów świętych i błogosławionych, znakomicie wpisująca się w atmosferę architektury Katedry Zamojskiej.
Jak podkreśliła inicjatorka koncertów ku czci św. Cecylii - Sztuka, której doświadczamy - staje się kluczem do tajemnicy. Zachęca, aby poznać smak życia i pozwalała nam marzyć o przyszłości, ponieważ jeżeli jest autentyczna, chociaż niekoniecznie wyraża się w formach typowo religijnych - sztuka zachowuje więź wewnętrznego pokrewieństwa ze światem wiary. To także dlatego, że zarówno malarze jak i kompozytorzy swoją twórczością odzwierciedlali historyczne sytuacje swoich narodów, a zwłaszcza tęsknotę za wolnością. Podobnie jak pieśń polska w czasie zaborów była "matką języka polskiego", tak pieśń neapolitańska "złoty wiek" przeżywała na przełomie XIX i XX wieku, kiedy stała się ona popularna poza granicami Włoch dzięki milionom emigrantów, którzy opuścili swój kraj i Neapol. Pieśń neapolitańska szybko stała się synonimem Włoch na całym świecie i te melodie włoskie, a zwłaszcza te neapolitańskie - są także bliskie nam - stwierdziła Alicja Saturska, i dodała:
- Malarstwo Łukasza Wodyka i muzyka wokalna - spięte klamra tematyczną - pozwalają podziwiać talent dany przez Boga. Ale talent to zaledwie początek długiej drogi w rozwoju umiejętności i wrażliwości, co w dzisiejszym - żadnym szybkiego efektu świecie - stanowi dla młodego człowieka trudne wyzwanie. Niemniej, marzenia stają się rzeczywistością. Wymagają jedynie wytrwałości i silnych osobowości. Ufamy, że do takich należy Łukasz. Życzymy mu, żeby swój talent ciągle pielęgnował i rozwijał. By z zapałem realizował młodzieńcze marzenia. Do tych życzeń dołączamy drugą cześć programu. Pieśni drugiej części zadedykowano także wszystkim solenizantom Januszom.
Od kompozycji Mikołaja Gomółki z XVI wieku, po współczesne nam kompozycje Józefa Świdra (ur. 1930). W programie koncertu niezwykła różnorodność pieśni, przekrój gatunków - co pozwoliło na zaprezentowanie potencjału wokalnego chórzystek. Mogliśmy wysłuchać" pieśni renesansowej - "Psalm XLVII - Kleszczmy rękoma wszyscy zgodliwie" z muzyką M. Gomółki, "Modlitwy obozowej" A. Kowalskiego (ur. 1896), wnuka powstańca styczniowego, legionisty i poety, napisanej przez niego w obozie, w październiku 1939, a spopularyzowanej w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i w Polsce Podziemnej. Pięknie wybrzmiała "Ave Maria" M. Sawy (ur. 1937), kompozytora, organista i pedagoga z Krasnegostawu. Ucieszyła nasze zmysły pieśń "Ojcze z Niebios" S. Moniuszki - Halka, akt IV.
W programie koncertu znalazły się także dwie pieśni włoskiego kompozytora i dyrygenta, księdza, prałata M. Frisima (ur. 1954): "Aprite le porte a Cristo (hymn na cześć Jana Pawła II z 2011 r.) i "Jesus Christ you are my life (wydanie z okazji wizyty papieża w Niemczech z 2005 r.). To bardzo ambitne i bardzo trudne wykonania.
Piękną "Kołysanką" z muzyką J. Maklakiewicza (ur. 1899) - polskiego kompozytora, dyrygenta, pedagoga i krytyka muzycznego z 1949 r. wykonał Zespól Wokalny "Rezonans" w drugiej części koncertu. Zaraz potem - w pełnej krasie "Santa Lucia", czyli tradycyjna pieśń neapolitańska. Dane nam było wysłuchać pieśni egzotycznych: "A-rocka my soul" - Negro Spiritual i lubianej przez miłośników "Rezonansu" - tradycyjnej pieśni afrykańskiej "Siyahamba", do której wykonania - zaproszono także publiczność. Pieśni z dalekich krajów poprzedziła trudna, ale wielce efektowna "Vocalisa "domisol" J. Świdra. Ukoronowaniem koncertu było rewelacyjne "Jubilate Deo" także ze znakomitą muzyką J. Świdra.
Brawa, brawa i owacje. Zasłużenie, za piękne śpiewanie na głosy dla pań z Zespołu Wokalnego "Rezonans" prowadzonego przez Alicję Saturską, który wystąpił w składzie: Bożena Orzechowska, Małgorzata Borys - Tur, Joanna Pić, Katarzyna Gajek, Małgorzata Farion, Anna Borowicz i Alicja Dziaduszek.
Gorące brawa dla Łukasza Wodyka - za przepiękne obrazy o tematyce religijnej. Młody, utalentowany licealista bardzo poważnie traktuje swój talent i znakomicie rozwija swoją pasję. Podziękowania podały także pod adresem jego rodziców i pedagogów, szczególnie Roberta Gomółki i Marzeny Miśkiewicz.
Młody, utalentowany licealista bardzo poważnie traktuje swój talent i znakomicie rozwija swoją pasję. Podziękowania podały także pod adresem jego rodziców i pedagogów, szczególnie Roberta Gomółki i Marzeny Miśkiewicz.
Jak dodała Alicja Saturska - W tym miejscu miał stać i śpiewać chór z Brystolu, z Anglii. Niestety, losowe sprawy zdecydowały inaczej. Chórzystki i pani dyrygent postanowiły zająć to miejsce, nawiązując do początków Triduum Caecilianum, kiedy to wystąpił Chór "Rezonans" i wykonać koncert jako Zespół Wokalny "Rezonans". Sądzę, że wypełniona słuchaczami świątynia potwierdziła trafność decyzji.
- Jestem przekonana, że dzisiejszy koncert, będący syntezą sztuki wokalnej i malarstwa autorstwa Łukasza Wodyka - pozwoli choć na chwilę zatrzymać się i pomyśleć nad sensem życia. Ludziom, zmęczonym dzisiaj życiem, kłopotami codziennymi - potrzeba muzyki, potrzeba sztuki, która wnosi pokój i nadzieję, ucisza i pozwala zbliżyć się do Boga - zauważyła Alicja Saturska w trakcie koncertu. Jestem zdania, że długie owacje były tylko skromnym podziękowaniem za wielki dar niezwykłej muzyki chóralnej.
* * *
Łukasz Wodyk (16 lat) to uczeń I klasy Liceum Plastycznego im. B. Morando, której wychowawcą jest Małgorzata Godzisz. W Katedrze Zamojskiej zaprezentował 19 prac: wizerunków świętych i błogosławionych.
- Maluję od dzieciństwa, tak na poważnie - od gimnazjum. Zawsze interesował mnie portret, pokazywanie cech charakterystycznych tych postaci. Dlaczego? Nie potrafię wytłumaczyć, zapewne sympatia do świętych osób i zainteresowanie żywotami świętych. Potem staram się pokazać ich cechy, żeby przekazać ludziom ich posłannictwo. Takie są moje zainteresowania. Myślę, że w przyszłości w tym kierunku, kierunku sztuki będę podążał - może architektura, a może historia sztuki, a może malarstwo. Jeszcze dobrze nie wiem co wybiorę. Namalowałem dużo więcej prac, niż dzisiaj mogłem wystawić. Maluję dla rodziny, dla znajomych, którym podoba się moje malarstwo. Ludzie interesują się tą tematyką i są bardzo szczęśliwi jak otrzymają taki obraz. Wtedy - ja też się cieszę, że mogłem komuś sprawić radość. Myślę, że jest zapotrzebowanie na święte obrazy, bo taki obraz, wykonany technikami - olejną, akrylową jest dużo poważniejszy niż mały obrazek, ma też wartość sentymentalną dla ludzi. Uważam, że ta święta z portretu jest wsparciem dla danej osoby. Tak sądzę - powiedział Łukasz Wodyk.
Zamość onLine jest patronem medialnym X Triduum Caecilianum autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2013-11-25 przeczytano: 11906 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
