www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w środę, 24 kwietnia 2024, w 115 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Horacego, Fidelisa, Egberta, Fidelii, Grzegorza.
Kwietniowe przysłowia: Na świętego Wojciecha w polu radość, uciecha. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > W naszym mieście


- - - - POLECAMY - - - -




Zamojskie duchy w leksykonie Vargasa i Zycha

"Zamojska Julia", "Duch na ruskim", "Przeklęte wnętrzności", "Podatek od ducha", "De gustibus non Morando", "Katarzyna nieszczęsna" i "Straż franciszkańska" to tytuły krótkich opisów duchów zamojskich, jakie znalazły się w dziele Witolda Vargasa i Pawła Zycha.

Duchy z całej Polski, w podziale na województwa, zostały opisane w oparciu o źródła (obszerna bibliografia na końcu książki). "Duchy polskich miast i zamków" duetu Witold Vargas i Paweł Zych, po wydanym wcześniej "Bestiariuszu Słowiańskim" prezentującym legendy słowiańskie, to kolejne dzieło w postaci znakomicie ilustrowanego leksykonu duchów straszących w polskich miastach i zamkach.

O tym, że od najdawniejszych czasów ludzie lubili silne przeżycia i chcieli doznawać uczucia grozy, jednak pod warunkiem, że sami pozostaną bezpieczni - doskonale wiedzą autorzy ekscytującej pozycji. Jak podają - duchem nazwali wszystkie te istoty, które kiedyś żyły, następnie przez śmierć, czary lub w inny sposób pozbyły się powłoki materialnej, a ich niematerialna postać wciąż daje o sobie znać. Przybliżają także Czytelnikom pochodzenie legend o duchach oraz dokonują podziału duchów według ich miejsc pochodzenia. Są więc duchy: zamkowe, miejskie, wiejskie, podziemi, podwodne, cmentarne, leśne i polne oraz drogowe.

Otrzymujemy jeszcze jedną klasyfikację duchów - według typów postaci, między innymi: znakomitości, białe damy, rycerze, nikczemnicy, duchy zakonników, zakonnic i księży, dziewice, grzesznice i kochankowie, ale też duchy zbiorowe i nawiedzone przedmioty. Jest jeszcze jeden podział na: duchy wieczne, duchy zbawione, duchy z wymarłych legend i duchy nowe. Moim zdaniem zamojskie duchy można zakwalifikować do tej kategorii, choć zdanie w tej materii należałoby poddać pod dyskusję speców od ... duchów.

Można stwierdzić, że polskie duchy obrodziły. W ilustrowanym leksykonie Witolda Vargasa i Pawła Zycha naliczyłam ich około czterystu, w tym 31 duchów z województwa lubelskiego. Aż siedem duchów ma rodowód zamojski (tyle samo zarejestrowano warszawskich duchów), sześć pochodzi z Lublina, jest bodaj najsłynniejszy z lubelskich duchów - Bieluch z Chełma, trzy zacne duchy ze Szczebrzeszyna, jest duch bezgłowej branki, czyli księżniczki czerkieskiej z Tomaszowa Lubelskiego i duch cmentarny z Hrubieszowa. Strach się bać, bo ciekawość ducha jest większa.

Sądzę, że nasze duchy są dobrze ułożone, bo w zasadzie nie straszą, najwyżej pokutują za nie swoje grzechy albo spełniały i spełniają dobroczynną rolę w interesie społecznym. Poczet duchów z Zamościa otwiera Zamojska Julia. Biała dama ukazuje się na "ruskim" cmentarzu. To duch gimnazjalistki sprzed prawie stu lat. Wraz ze swym Romeo postanowili umrzeć. Narzeczony jednak stchórzył. Jej duch szuka grobu kochanka do dziś.

Ten sam cmentarz okupuje także duch nieszczęśnika w szynelu. Czy to duch czerwonoarmisty, ofiary NKWD, lotnika Rzeszy czy węgierskiego dezertera tego nie wie nikt. Nawet Krzysztof Czubara do końca tego nie stwierdził - przywołując opowieść z duchem w książce "Dawniej w Zamościu", która była źródłem dla autorów leksykonu. Korzystając z tego samego źródła Witold Vargas i Paweł Zycha wytropili jeszcze "przeklęte wnętrzności", a ich ofiarę czynią potencjalnym kandydatem na miejscowego ducha. Rzecz się działa w kryptach Katedry w sierpniu 1920 r. - opowiadał o tym ś. p. Leszek Łojewski, kustosz krypt - Kozacy plądrowali trumny Zamoyskich. Przypomnę, że ciała ordynatów po ich śmierci były balsamowane, a wnętrzności wkładano do hermetycznie zamykanych pojemników. Kozaka zgubiła słabość do mocnych trunków - znalazł jeden kociołek, zawartość zabulgotała znajomo, ciął korek szablą, a sfermentowane wnętrzności wybuchły mu w twarz i padł trupem.

W leksykonie duchów polskich znajdziemy także ducha zakonnika, który ukazuje się w gmachu dawnego seminarium duchownego. I choć nie jest znana przyczyna jego zejścia to wiadomo, że jako duch niejednokrotnie sprowadzał fatum na urzędników fiskusa. Ponoć teraz się opamiętał. Trudno też jednoznacznie stwierdzić czy nadal działa straż franciszkańska i odprawia nocą msze. Mowa o duchach zakonników kościoła Franciszkanów, przebudowanego przez zaborców na koszary i magazyn wojskowy. Te duchy odwaliły niegdyś kawał "dobrej" roboty w odwecie za rozbiórkę zabytkowego dachu świątyni.

Natomiast z jednym z opisanych duchów, duchem włoskiego architekta Bernarda Morando coś jest nie po kolei, chociaż autorzy/ilustratorzy powołują się na Andrzeja Kędziorę i jego "Encyklopedię Miasta Zamościa" (2000).

Otóż Andrzej Kędziora pod hasłem: Demonologia po zamojsku - podaje: "podobno zdegustowany wyglądem kamienicy duch Zamoyskiego dał spokój jej właścicielowi, dopiero gdy ten umieścił w fasadzie antyczne popiersia". Zatem autorzy nieco nadinterpretowali biorąc ducha Zamoyskiego za ducha Moranda.

Według mojej wiedzy sprawa z duchem, właśnie fundatora Zamościa Jana Zamoyskiego (a nie włoskiego architekta) miała się następująco. Kamienicę przy Rynku Wielkim nr 5 w Zamościu, zwaną dzisiaj Linkowską, zakupił około 1674 r. Jan Michał Link, puszkarz w służbie ordynatów, awansowany na majora twierdzy zamojskiej i inżyniera. Przebudował ją w stylu północnego klasycyzującego baroku, dekorując pilastrami jońskimi tzw. wielkiego porządku, biegnącymi przez obie kondygnacje - oczywiście pionowo. Jan Zamoyski zbudował miasto w stylu renesansowym z podziałami horyzontalnymi, czyli poziomymi. Przebudowa nie przypadła do gustu fundatorowi ponieważ kamienica wyróżniała się spośród innych rynkowych kamienic. Więc nie dając przyzwolenia na samowolę budowlaną duch Zamoyskiego pojawił się kilkakrotnie o północy i straszył właściciela nakazując przebudowę w ogólnie przyjętym stylu. Finał sprawy był następujący. Zmęczony nocnymi wizytami ducha Jan Michał Link ustawił we wnękach fasady kamienicy popiersia dwóch duchów antycznych: Herkulesa i Minerwy. Czy to z powodu strachu, czy z powodu zachwytu nad nowym wystrojem i zmiany zdania duch Zamoyskiego przestał się pojawiać, a kamienica stała się jedną z piękniejszych w Zamościu.

A kim jest siódmy zamojski duch? To duch słynnej już (w ostatnich latach objawił się przynajmniej pięć razy) Nieszczęsnej Katarzyny, czyli Katarzyny Bielenkiewiczowej, żony wójta, ściętej za czary na zamojskim ratuszu w 1664 r. Nasz portal, który wypromował "Legendę o nieszczęsnej Katarzynie" autorstwa Karoliny Zdeb, ma powody do radości, ponieważ jak stwierdzają znawcy duchów Witold Vargas i Paweł Zych - "Miasto (Zamość) może już szczycić się przed gośćmi białą damą z prawdziwego zdarzenia".

Robiąc ranking białych dam skazanych za czary - naszej Katarzynie próbuje dorównać jedynie duch Sydonii von Bork, białej damy na szczecińskim zamku. Sydonia oskarżona o czary została ścięta, a potem dopiero spalona na stosie i był to akt łaski za przyznanie się do winy. Katarzyna, dumna Ormianka do złego się nie przyznała, wręcz przeciwnie zło i bezprawie zarzuciła oskarżeniu. Kiedy jej duch zazna spokoju? Jak można było usłyszeć podczas inscenizacji "Sądu nad czarownicami" z ust samego uczonego Bazylego Rudomicza - "kiedy sądy zaczną wydawać sprawiedliwe wyroki", co oznacza, że Katarzyna jeszcze trochę u nas pobawi.

- Najwięcej jest neutralnych duchów, które poszukują zbawienia albo chcą nam coś przekazać - opowiadał Witold Vargas. - Gdybyśmy okiełznali strach i ich wysłuchali, a następnie spełnili ich prośby, to najpewniej przestałyby się pojawiać. Ponieważ nie wszystkim się to może opłacać, stąd przypuszczam, że najdłużej pokutować będą te duchy, które nawiedzają atrakcyjne miejsca. Należy dodać, że zdecydowana większość turystów uwielbia legendy o duchach. A do tego jeśli zostaną interesująco podane to zdecydowanie stają się atrakcją danego miasta. Pięknie zilustrowane "Duchy polskich miast i zamków" "straszą" atrakcyjnie (taka ich rola) i stają się wybitną pozycją na rynku księgarskim, nie tylko dla miłośników duchów.

Witold Vargas, Paweł Zych "Duchy polskich miast i zamków", Wydawnictwo BOSZ, Olszanica 2013. Książkę poleca Księgarnia im. B. Leśmiana w Zamościu.


autor / źródło: Teresa Madej (przewodnik turystyczny)
dodano: 2014-01-02 przeczytano: 11205 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet