|
Pawlik Morozow uczy tolerancjiNigdy, najdelikatniej mówiąc, nie ceniłem nauczycieli. (...)
Niemal wszyscy byli sympatykami postkomunistów. Kolega, kilka lat temu, przed wyborami prezydenckimi, był na tyle niedyskretny, że w szkole, podczas lekcji, pytał nauczycieli, na kogo będą głosować. Prawie wszyscy zapowiedzieli oddanie głosu na Kwaśniewskiego.
(...)
Propagandowy spektakl urządzony przez nauczycieli, albo tylko im zlecony, potwierdza moją opinię o tej grupie zawodowej. Wirtualna Polska poinformowała o liście otwartym skierowanym do Ministra Edukacji Narodowej, Romana Giertycha podpisanym, jak dotychczas przez 77 nauczycieli. Gdybym przeszedł się po okolicznych knajpach zapewne zebrałbym podobną ilość podpisów pod listem w sprawie skierowania na odwyk Aleksandra Kwaśniewskiego, ale takiej informacji Wirtualna Polska już by nie zamieściła.
W liście czytamy: "Wyrażamy sprzeciw wobec działań Ministra Edukacji Narodowej godzących w takie wartości jak wolność sumienia, tolerancja, otwartość i swobodna wymiana myśli - wartości, które powinna szanować nowoczesna europejska szkoła". Przykładem takich działań ma być zakaz wstępu do szkół niektórych organizacji: pacyfistycznych, ekologicznych, wolnościowych, choć działają one legalnie - argumentują belfrowie. Agencje towarzyskie też działają legalnie, co nie jest powodem, aby funkcjonowały w szkołach, chociaż pewnie uczniowie chcieliby tego. Uczennice trochę mniej. Legalnie działa też Młodzież Wszechpolska, a swego czasu, w postępowych mediach, przetoczyła się histeria pod pretekstem, "wkraczania do szkół" Wszechpolaków, co, jak się okazało, nie miało nic wspólnego z rzeczywistością. Belfrowie najwyraźniej nie rozumieją, że w szkołach dzieci powinny się uczyć, a nie być indoktrynowane. "Innym rażącym przykładem takich poczynań był zakaz korzystania z podręcznika ?Kompasu? i usunięcia szefa CODN Mirosława Sielatyckiego" - czytamy dalej. To, że o jeden podręcznik mniej muszą kupować rodzice, szkoły, czy nauczyciele, to dobrze, będą mieli więcej pieniędzy w kieszeniach, a że jednego urzędasa mniej, to też dobrze. Gorzej, że pewnie ktoś inny zajął jego stołek.
Wspomniany list powstał, jak poinformowała Wirtualna Polska, po opublikowaniu w "Wysokich obcasach" artykułu o Marzannie Pogorzelskiej - nauczycielce języka angielskiego z Kędzierzyna Koźla, autorce specyficznego pisma wysłanego do Romana Giertycha oraz portalu internetowego Gazeta.pl. Ciekaw jestem, czy również pieniądze otrzymuje od szkoły, w której jest zatrudniona oraz do Adama Michnika? Nauczycielka pobiła swoisty rekord Pawlika Morozowa, który rzekomo miał donieść władzom na członka swojej rodziny (w rzeczywistości ta wersja jest propagandową fikcją) i utrzymała list w tonie donosu na samą siebie! Widać, że skończyła dobrą ideową szkołę.
"Przekazuję moim uczniom informacje i poglądy o równości osób homoseksualnych pod każdym względem. Staram się prostować stereotypy i krzywdzące poglądy dotyczące tych osób" - pisze w donosie. W tekście opublikowanym w internetowej wersji "Wysokich obcasów" Pogorzelska mówi, iż "przekazuję uczniom swoje poglądy". Co ciekawe, jej głównym zarzutem wobec Giertycha jest to, że jako minister "forsował swoje poglądy". A jednocześnie, bez cienia żenady przyznaje, że sama wpaja uczniom "swoje poglądy"! Nauczycielka najwyraźniej nie wie, że szkoła nie jest jej prywatnym folwarkiem i zatrudniona jest po to, aby uczyć języka angielskiego, a nie wpajać młodym ludziom lewicowe brednie. Trudno belfrom przyzwyczaić się, że to uczniowie mogą mówić w szkole to, co chcą, a nie nauczyciele. Inaczej jest to indoktrynacja. Jak jej się to nie podoba, to niech się zwolni z pracy. Nikt jej tam nie trzyma. "Na swoje nieusprawiedliwienie dodam, iż zgadzam się z teorią Karola Darwina, o czym również informuję swoich uczniów" - pisze dalej donosicielka. Kiedy o tym mówi? Na lekcji języka angielskiego? Inna sprawa, że to bardzo postępowe, bo Kościół katolicki, ta ostoja reakcji, głosi pogląd o stworzeniu człowieka przez Boga. Komuniści zawsze się temu sprzeciwiali.
Pogorzelska zarzuciła Giertychowi ideologizację szkół. Jest to typowe odwracanie kota ogonem. Szkoły są bardzo zideologizowane, to prawda, ale dominująca jest ideologia lewicowa, obowiązuje wychwalanie Unii Europejskiej, a jestem pewien, że wielu belfrów nie jest w stanie oderwać się od marksizmu. To, co słuszne i niesłuszne wyznacza regularnie "Gazeta Wyborcza". W efekcie, nie tylko każda inna ideologia, ale nawet podważanie haseł lewicowych zgodnie ze standardami myślenia zdroworozsądkowego traktowane jest w szkole niepoważnie, jako ględzenie dziwaków, którym powinno się uświadomić co powinni myśleć. Lewica ma rację, bo tak Michnik powiedział, koniec, kropka, reszta to faszyzm. W artykule w "Wysokich obcasach" nie zabrakło deklaracji Pogorzelskiej o jej przynależności do inteligencji (w rzeczywistości ćwierćinteligentów). Napisała bowiem, iż demokracja w Polsce jest zagrożona. Komentarz dotyczący jej poziomu umysłowego w tym miejscu jest zbędny. Gdybym napisał, że jest głupia, byłby to zbyt delikatne.
Nauczycielka pochwaliła się też, że zajmuje się szkolną grupą Amnesty International. Rezultatem pracy tej grupy jest, jak czytamy, "aranżacja na parterze w szkolnym korytarzu poświęcona tolerancji". "Stop homofobii" - to jej główne hasło. Gdyby ktoś napisał "Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie..." byłaby histeria, bo nie każdy uczeń w szkole musi być Polakiem, bo to takie nieeuropejskie, a poza tym to Dmowski! Ot, cała ich tolerancja. A swoją drogą: jednego stać na malowanie porządnych obrazów, drugiego na rozwiązywanie skomplikowanych zadań matematycznych, trzeciego na dobrą grę w siatkówkę, a innych tylko na wieszanie na cudzych (szkolnych) murach liter. Skąd ja to znam? "Młodzież z Partią. Partia z młodzieżą" itd. Kiedyś ZMP-owcy trzęśli szkołami, a teraz to samo robią piewcy pseudotolerancji oznaczającej zwalczanie wszystkiego, co sprzeczne z "ideami lewicowymi" i "ideami europejskimi".
Nie od dziś w naszym kraju tolerancję niektóre osoby i organizacje starają się skojarzyć z przywilejami dla homoseksualistów. Ale te same osoby, które gardłują za tymi przywilejami nie są w stanie pomyśleć, iż każdego dnia w Polsce, uczciwym ludziom, wbrew ich woli, pod pretekstem wypłacania w przyszłości emerytur, odbierane są pieniądze przez ZUS, tylko dlatego, iż nie chcą oni umrzeć z głodu i pracują. Przydałoby się tym wszystkim specjalistom od tolerancji trochę popracować, bo widać siedzą, nic nie robią i przychodzą im do głów głupoty, plus dotacje dla postępowych organizacji. I o to właśnie chodzi.autor / źródło: Michał Pluta dodano: 2007-06-22 przeczytano: 2983 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|